Polacca, Polacchi e gli Italiani cz.5

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 208
poprzednia |
Witam.Przechodzimy do rozdziału:)
Ponieważ Jesteśmy wszyscy bardzo aktywni:)
tutti dormiono come un ghiro :]

kurka Mario :] no widac wlasnie jacy aktywni !
ciezarowka Weba odjechala i nie ma kto trzymac w kupie towarzystwa albo udaja ze zapracowani :]
chianti - to byla celowa literowka (to tak z radosci bylo) ale plci zmieniac raczej nie bede dobrze mi z moimi przyleglosciami a i mojej kobiecie tez gorzej juz innym nie bedzie :] dzieki za gratulacje - teraz jeszcze un testo no i dlugie jakze dlugie oczekiwanie ....
Barbie, Franci , Norka , Monika, Ota , Lulilaj, Cucciola, Cashia, Anka_1, Alisa25, Agaroza, Treviii, kogo pominalem przepraszam ale wyszlo na to ze albo faceci Wam nie pasuja albo ci gadac nie chcieli zrobili sie strasznymi gadulami :D
no wezcie powiedzcie ze sie myle :]
nie bede zaprzeczac
Może to tylko "spadek formy" i przesilenie letnie.
Wiesz u na s w kraju 25st u Nich 40 więc moze te upały:D
uffff, to mi kamień z serca spadł, zeus_ek !!!

co do aktywności - raz że upały, dwa pewnie każdy myśli o jakimś urlopie.

Komendant straży pożarnej odbiera telefon, potakuje mówi "oczywiście" i odkłada słuchawkę. Następnie parzy sobie herbatę zjada kanapkę. Potem robi sobie kawę. Po jej wypiciu włącza interkom: "chłopaki zbierać się - urząd skarbowy się pali".


Jasiu wbiega na stację paliw z wiaderkiem i krzyczy do sprzedawcy:
- szybko, benzyny do pełna poproszę.
- Pali się? odpowiada sprzedawca.
- Tak, szkoła , ale tak jakoś zaczyna przygasać.
cześć przystojniaczki!miło,że pamiętacie i nawet chyba tęsknicie un po',ja nie udaję ,pracuje ,dziś dzień fruttoso dla mnie ,a właściwie dla mojej firmy,nawet udało mi się błysnąć moim włoskim,ku wielkiemu zdziwieniu klienta-italiano.
dzisiaj pierwszy dzien lata i pogoda dopisuje,również pogoda ducha,czego życzę też wszystkim "fioletowym",papatki,musze uciekac,na pewno tu zajrzę...
witajcie witajcie!!melduje ze dotarlam do czesci 5:)u mnie kapa, ucze sie na obrone bo to za 5 dni,a ja zielona jestem na maxa!!!:(a ochota prawie zadna, by w ten upal sie uczyc..no i mysle o pakowaniu, prezencikach i samolocie do italii..bo to wszystko w ten sam dzien..wiec wrazen mi nie brakuje w tym tygodniu...
choc smutno mi bo chyba przez kolejne 4 miesiace niebedize mnie na forum...:(potem kurka sie nie odczytam i nie polape co i jak...bo na naszej wloskiej wiosce zero neta..a z komory to kosztuje majatek polaczenie z netem:(chyba ze jakims cudzem przez ostatnie 2 miesiace jakas kafeje otworzyli...ale nie licze na takie szczescie:)
ale macie racje, wszyscy gdzies umkneli nam z forum....kazdy mysli o wakacjach, zimnym piwku, wylegiwaniu sie na palzy etc....:)
a w miedzy czasie jakos probuje se uczyc wlosiego...ale uwierzcie izie fatal....ostatnio italiano sie wkurzyl, bo nic nie rozumialam co mowi..hahaha, niestety moj mgr jest obecnie dla mnie wazniejszy niz wloski..ale dzis otworzylamksiazke, w ramach przerwy i cos tam probuje wydukac:)chyba sie na kurs zapisze...ale musze jakiegos jelenia znalezc by go oplacil:)
ok to tyle ode mnie!!!jeszcze zajrze pod pretekstem ze zrobilam sobie przerwe w nauce:)ciao:)
Ja tez sie melduje, ze od czasu do czasu jestem....
Tyle tylko,ze za oknem mam krajobraz ksiezycowy...czytaj gruzowisko...bo wlasnie zaczeli nam budowac nowa czesc domu...a zaczeli od burzenia przybudòwek....nie zycze nikomu..pyl,kurz, i ta ...destrukcja, ktòra na mnie tez dziala destrukcyjnie!
A poza tym upal, upal, upal
pozdrawiam
Ufff ufff uffff... Co do upalow to sie zgadza :-( , co do plazy rowniez :-) , ale co do urlopu... To jeszcze dlugo, dlugo nie... :-(((((
Poza tym to nerwy, bo wlasnie dzisiaj przyjezdza au-pairka i z lekka mnie przeraza koniecznosc tak naglego przestawienia sie, bedzie to zmiana dla wszystkich... Ale chyba jakos to bedzie... Mam nadzieje. No i jutro koniec roku szkolnego, imprezy... Potem noc swietojanska... Czy w Italii tez sie ja obchodzi? Tutaj to fajerwerki na plazy, skakanie przez ogien, alkohol i te rzeczy... Hehe. Dobrze, ze chociaz dzien wolnego mamy dzieki temu, bo jak nie... :-( Ufff, upal.
kolejna przerwa i zagladam do was..
haha moniko pewnie nerwy nieziemskie...ja to odczuwalam z troszke innej strony bo to ja jechalam jako au pair do niemeic... oj balam sie nieziemsko...przez pierwsze dni nie moglam sie tam odnalezc, choc rodzinka byla rewelak bo matka z corka, wielki dom, jeszcze wiekszy ogrod do sprzatania,ale bylam zadowolona strasznie...bylam az 1,5 roku...a do teraz mam z nimi kontakt, bylam na komunii malej, jezdze na wakacje do nich, juz rekreacyjnie...bo zawsze wakacje spedzam w niemczech...wiec na pewno u ciebie tez nie bedzie zle...mnie najbardziej przerazal jezyk choc znalam go barrdzo dobrze,ale wiesz, zawsze inaczej uczyc sie w polskiej szkole, a inaczej jak 24 h masz niemiecki..wazne bys od razu zlapala dobry kontakt z ta dziewczyna...wyjasnic sobie wszystkie sprawy tak na luzie, i szczerze, bez niedomowien..bo potem moga dziwne rzeczy wyjsc....choc pewnie prze pare pierwszych dni bedzie wam nieswojo ze jest ktos obcy u was, ze widzi jak sie zachowujecie, jak rozmawiacie, pewnie twoje dziecko, nie pamietam czy to chlopczyk czy dziewczynka,bedzie sie jej troszke wstydzil, moze poczatkowo bal.ale po paru dniach sie przyzwyczai, moja nie chciala ze mna zostawac sam na sam w domu:)potem jej przeszlo...
wiec trzymam kciuki za nowa osobke w domu..napisz jak wrazenia...uciekam dalej sie uczyc....
no hej wszystkim!!!!!!!
chcialam sie tylko pokazac ze zyje!!!!!ale jak mozna w takim upale, ale to nic bo w pracy jest teraz w granicach 45 st o wilgotnosci powietrza 95%-i co wy na to?to jest dieta:((((((nie ma nic bardziej konstruktywnego jak np wymyslac nowa recepte szkliwa a tu po plecach sie leje:)naprawde mam swiezy umysl;))))
Mariusz, ze mnie straszna gapa, proponowalam ci szukanie adresu na forum, przeciez mozna dostac oczoplasu (pisz na adres [email] !!!!!ale jak widzisz nie czesto bywam bo nie mam mozliwosci pisania w pracy-raczej mam "wybiegowa" prace niz komputerowa-biurowa itd.ale odpisac, odpisze napewno!!!!
i wiecie co, strasznie sie ciesze bo za 2 tygodnie lece do Polski (no niestety do pracy)ale mam weekend dla siebie i oczywiscie spedze go z synkiem:)))))dobrze ze miedzy miastami jest tylko 1 godzina autkiem wiec nie ma problemu.
a teraz mam komletny balagan w domu,zaczynam pakowanie, w piatek dostane klucze do mieszkania ,wiec czeka mnie przeprowadzka :(((((
pozdrawiam was wszystkich!!!!!!
no ja to zajeta jestem po prostu:) ufff... na szczescie z siostra lepiej (hurraaaaaaaaaa;), ba poczatku nie pisalam z jej powodu;
a teraz sesja: na przyklad dzis mialam 3 egzaminy... gramatyka wloska, prova d'ascolto i comprensione del testo; jutro juz ostatni: konwersacje, dla mnie najgorszy, bo ja ogolnie nie lubie sie ustnie w jezykach obcych wyrazac w warunkach egzaminacyjnych :) za to z poprzednich 2 egzaminow, ktore mialam w zeszlym tygodniu dostalam trzy 5!!!! ale sie chwale, hehehe, ale to chyba Wloszka chciala zostawic mile wrazenie, bo juz odchodzi z wydzialu; swietna kobieta i nauczycielka swoja droga, no i jedyny kontakt z "zywym" jezykiem na tych studiach;
teraz po egzaminach bede zalatwiac papiery na Erasmusa, to znow bede zajeta... ale potem 3 miesiace wakacji, bo prace w zwiazku z wyjazdem rzucialm (a dokladnie nie przedluzylam umowy)! i moze nawet sie pokusze na wloskie upaly i pojade pomeczyc mojego faceta... chissa' :)
ale wam przynudzam, ale co tam, mam humor, bo w sumie niezle mi dzis poszlo (tak mi sie wydaje)
Alisa25, ja mgr bronilam w zeszlym roku; oczywiscie zaczelam sie uczyc ostatniego dnia itp; zreszta wszyscy mowili ze to formalnosc, blabla... pytania od promotora mialam wczesniej, wiec spoko, ale recenzent jak sie zaczal czepiac (i to bynajmniej nie ligwistyki kognitywnej, z ktorej pisalam magisterke, tylko swojego "konika" - generatywnej), a im bardziej nie wiedzialam, tym bardziej mnie dolowal...
ogolnie koszmarnie to wspominam, chociaz na ocenie jakos szczegolnie nie zawazylo; ale nie przejmuj sie moja opowiescia, wiekszosc ludzi super wspomina egzamin i w ogole powodzenia, polamania wszystkiego itp itp :)i dobrze masz ze sie spotkacie, ja jeszcze musze miesiac poczekac, czyli w sumie 3...
ostatni raz w zyciu sie zgadzam na taka rozlake, no naprawde momentami nie wyrabiam nerwowo; wspolczuje wszystkim w takiej sytuacji...
i Tobie Franci tez: nienawidze remontow:)
no dobra, dosyc marudzenia, saluti a tutti i sie trzymajcie:)
Ola
No witam,witam wszystkie Panie forumowiczki:)
O jak widać te włoskie upały dają się we znaki.
OJOJOJOJOJ jak pomyślę że tam 95% wilgotność to już mnie mierzi,ale cóż tam przecież to ma być moja druga ojczyzna:)
U mnie dni upływają spokojnie,oprócz problemów z tęsknotą wszystko Ok.
Martwią mnie za to problemy mojej Ukochanej Żony,ona tam przechodzi horror:(,no i do tego ta tęsknota.Ale takie sytuacje tylko dodają sił na przyszłość.
Anka 1 dzięki za adres mail.W końu zacząłłem sie uczyć włoskiego(czas najwyzszy) no i tak jak ktoś wspomniał córeczki moje też gonię do nauki.
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Saluti a tutti!!!
oj goraco,goraco......
Witam...........ale tu tłoczno ostatnio ,a wszystko przez te upały albo deszcz .Typowe tłumaczenie.Brak czasu.
Mariusz widze ze najgorsze juz masz za soba znalazłes sobie zajecie,a tęskinić i tak nie przestaniesz.I tak powinno być -miłośc sie umacnia.
I moja rada jedz do tej Italii z rodzina i żyj jak ludzie.Ja chwilami mysle co ja tutaj robie .Ale to taka ludzka natura.e
Miłego dnia życze i biegne .
,
ci sono anchi'o...miłego dnia wszystkim,nie wiem ,co jest gorsze upały czy pogoda w kratkę,znów leje i ziąb,to juz włoska wiosna jest cieplejsza...dziewczyny,cieszcie się1ja nie wiem ,czy tego lata ubiorę się naprawdę "letnio",brrr
cóż - wczoraj mieliśmy pierwszy dzień lata - i było lato. Ale dziś to chyba już pierwszy dzień jesieni.

Turysta z kontynentu przyjeżdża do Anglii. Zwiedza już parę dni, ale w końcu nie wytrzymuje i pyta się w pubie barmana czy tu codziennie taka mgła i deszcz. Barman: "Nie wiem, ja mam dopiero 35 lat."
Cześć, czy można do Ciebie wysłać maila?Jeśli tak to odpowiedz na mój: [email]
Chodzi mi o Dori
ciao a tutti :]

Nareszcie l'estate !!! posypalo uroczystosciami w moim domu :] tego samego dnia poczatek lata, 2 urodziny mojej corci i 8 rocznica slubu :] to duzo jak na jedna glowe dlatego dzisiaj sobie tylko poczytam :D

hehe z serii angielskich humorow to przy okazji dowcipa chianti'ego przypomnial mi sie jeden gwozdz :

Do pubu wchodzi kon i zamawia u barmana piwo.
- 1 piwko prosze
barman mocno zdziwiony ale trzyma rezon i podaje piwo.
- prosze bardzo, 5 funtow
barman chcac zagaic dialog :
- rzadko mamy tu podobnych "gosci"
na to kon:
- nic dziwnego, piwo za 5 funtow !

a na zDolnym Slasku piekna pogoda ! jest azzurro i wszystko na ten temat :]
Aaaaach... Uwielbiam te wasze kawaly... Najlepiej czytac je nad ranem, tuz po dotarciu do pracy; w sam raz na dobre rozpoczecie dnia. Ale i po powrocie do domu sie przyda :-))))))
Ciao .Wpadłam na chwilke ,ale widze nic nowego sie nie dzieje,no i dobrze.Wszystkim widać układa sie ,ale ja mam problemy z tymi urzedasami.Wiec biegne pogadać z nimi .Bedzie dobrze ,tak sie nastawiam ,ale kto wie?Miłego dnia życze wszystkim fioletowym.
.....a ja uwielbiam swoja prace :]]] moge na nia patrzec godzinami :D

tak wiecej serio niz zartem wzialem sie za tego nieszczesnego Mezieresa, bede go gryzl i wgryzal sie ile wlezie przynajmniej poki mam wene :)

tanti saluti e ci sentiamo a presto !
kurnia, praca jest ekstra - ja mogę godzinami patrzeć jak inni pracują ;-))) Fakt, że się szybko męczę, ale trudno.

Dla rozruszania zagadka: jak poznać, że szef jest na urlopie ?
Witam!
Zeus_ek, milo ze i o mnie pamietales w swojej "wyliczance".
Nie bylo mnie, bo ciagle sa jakies klopoty ze zdrowiem u ktoregos z moich synkow. Tym razem Franio, ktory skonczyl brac antybiotyk tydzien temu, od poniedzialku ma wieczorem 38°, kaszel "mokry" (od dawna), katar i czerwone gardlo. Szumow w oskrzlach (na razie) nie ma. W tej chwili leczymy sie czopkami p/goraczce, kroplami na gardlo, inhalacjami, jak zwykle... A za tydzien mamy leciec do Polski na dwa tygodnie...
Upal oczywiscie, jest, najgorsze, ze jest duza wilgotnosc powietrza, czyli: duszno i lepko. W pracy klimatyzacja, wiec trzeba sie ubierac (ja tez kaszle, he he) i rozbierac przed wyjsciem. Dzis o 6:30 rano byly juz 23 stopnie... ech.
Pozdrawiam wszystkich.
wiesz Ota , sam nie wiem co z tym zrobic bo od poczatku roku mam podobny problem ze swoim gardlem - byly 3 antybiotyki i nic , gardlo dalej czerwone, od czasu do czasu boli i puchna migdaly a w oskrzelach nic (!!??) ktos mi mowil ze to moze jakas alergia ale badz tu madry :/ Do tego moj maly wczoraj rano o malo sie nie udusil z podobnego powodu i wyladowalismy u lekarza ktory powiedzial ze to wina upalow wlasnie ...
powiedz mi jak wloscy lekarze zabieraja sie do takich problemow ? czy tez spychologia czy moze trafilas na jakiegos madrego ?
o, to może założymy jakiś klub mających problemy z gardłem?

Ja też od jakiegoś czasu się borykam z infekcjami, ale moja pani doktor stwierdziła, że to raczej coś wirusowego a nie bakteryjnego i nie było anytbiotyku. No i jest lepiej.
Chodzimy do "zwyklego" pediatry - poprzednio byly szumy w oskrzelach, wiec dzieciak wzial antybiotyk, teraz nie ma szmerow, nalotow w gardle tez nie bylo, jest za to b. czerwone... ped. twierdzi, ze krazy infekcja wirusowa...
W pracy kolezanka wlasnie powiedziala, ze u niej cala prawie rodzina leczy gardlo na streptokoka - wykrywalnego za pomoca wymazu z gardla, ktory to streptokok moze ew. doprowadzic do szkarlatyny... pytalam o ew. wymaz - ped. stwierdzila, ze nie ma potrzeby, ale goraczka sie utrzymuje, wiec moze potrzeba jest? Tylko, ze wynik nie "przychodzi" szybko, moze bedziemy juz w PL, gdy bedzie gotowy...
Chianti, a cos stosowales na gardlo, czy wziales je na przeczekanie? Pozdrawiam.
Moge poradzic? Miałam tez ten problem we Włoszech ,ale wyleczyłam sie sama - najlepsze jest pędzlowanie 2-3 razy dziennie pioktaniną(niewiem czy tak to sie pisze )to taki fiolet (ale jak widać ten kolor przypadł do gustu nam wszystkim :))) )A jak to zrobić ? najpierw , rekawiczka potem owinąc palec gaza ,kilka kropelek fioletu i tak w gardełko głeboko .Nic przyjemnego,ale po kilku takich zabiegach nie musiałam chodzic do lekarza,A dzieciom rozpuszczałam ten fiolet w wodzie i płukały gardła.Zycze zdrowia .
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 208
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia