Witam!
Z wyzej wymienionym przewoznikiem RUDNIK TUMAY wracalam z Florencji i przykroscia musze stwierdzic, iz jestem bardzo rozczarowana, przede wszystkim postawa kierowcow.
Otoz, mialam te nieprzyjemnosc, iz do autokaru wsiadlam sama. Wsrod pasazerow znalezli sie panowie, ktorzy nieprzerwanie pili alkohol. Zaden z kierowcow nie zakomunikowal ani razu, iz w autokarze nie spozywa sie tego typu trunkow i jak latwo sie domyslic, w krotkim czasie, przykry odór rozlanego piwa unosil sie wszedzie. Jednak nie to stanowilo najwiekszy problem. Alkohol ma to do siebie, ze latwo jest sie nim upic. Dlatego tez moge powiedziec, ze dawno juz, nie bylam tak przerazona, jak w czasie owej podrozy, gdyz niestety, kilku panow zdecydowanie dalo mi sie we znaki, mimo tego, iz caly czas siedzilam cichutko w swoim fotelu, starajac sie nie zwracac na siebie uwagi.
Kolejna kwestia, jest to, ze z omawianymi kierowcami nie mozna bylo rozmawiac w sposob normalny. Gdy tylko zwrocilam sie do nich z zapytaniem, czy uda nam sie dojechac do Warszawy na 19 (przyjazd planowany byl na 16) zostalam potraktowana, jak awanturnica, ktora chce nie wiadomo czego. Probowalam grzecznie wyjasnic, iz ostatni autokar do Olsztyna (miasta, w ktorym mieszkam) odjezdza o 19 i jezeli nie dojade na czas bede musila spedzic pol nocy na dworcu centralnym w Warszamie, ale niestety nie spotkalam sie z cieniem zrozumienia i uslyszlam tylko: ,,zebym wynosila sie na swoje miejsce i nie denerwowala kierowcow!". Rozumiem, iz w pewnych okolicznosciach, przyjazd na czas moze byc niemozliwy, ale uwazam tez, ze wszystko mozna przekazac w kulturalny sposob, szczegolnie, jesli rozmawia sie z kobieta. Moja podroz zakonczyla sie pod Palacem Kultury o godzinie 19.30, kiedy to zaplakana odebralam od kierowcow 30-kilogramowa walizke i zaden z nich, mimo iz wiedzieli w jakiej znalazlam sie sytuacji nie zapytal mnie nawet, czy moze mi pomoc w jakikolwiek sposob... ZDECYDOWANIE ODRADZAM TEGO PRZEWOZNIKA, MOJA PODROZ Z TA FIRMA BYLA KOSZMAREM!