Sama sobie winna

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 99
poprzednia |
Czesc.mam problem nie wiem jak sobie z nim poradzic.zwiazalam sie z wlochem-konkubinat.mialo byc...jest koszmar.po 3latach jestem zamknieta w 4scianach stracilam wszystkich znajomych mojej rodziny nie slysze od stycznia.nie wolno mi wychodzic.jesli np.wyjde z psem a on w tym czasie wroci to wydzwania wrzeszczy potem musze patrzyc na jego humory...Nie pracuje bo jedyna prace jaka zaproponowala mi znajoma to jego zdaniem szef tam wszystkie...to bylo 3lata temu i jak widze jedyna moja okazja.mialam tu klientki na tipsy ale gdy przychodzily wpadal do pokoju wkurzony rzucajac wyzwizkami.nie mam ich juz.kiedy szlam do nich robil awanture ze wyrodna matka dzieckiem ma sie zajac a+nie+szukac...bralam+dziecko+z+soba+wydzwanial.nie+odbieralam+pod+domem+robil+awantury.on+nic+nie+robi.nie+pracuje.niby+szuka.ale+czas+spedza+lowiac+ryby.przynajmniej+mam+spokoj.musze+wszystko+robic+kiedy+i+jak+on+chce.upokorza+mnie+przed+innymi.swieta+spedzil+pijac+z+kolegami+a+ja+u+jego+matki+ktora+wrzeszczala+na+mnie+bo+to+moja+wina
Wydziela mi kase tzn.raz w tyg.daje mi do 5euro jak mam szczescie.a ja ciulam na bilet bo jakbym nie byla na wyspie to...zakupy robi jego matka ona decyduje co mamy jesc.jesli dziecko potrzebuje czegos do szkoly to najpierw wyzwiska a po miesiacu moze kupi.przyznam ze podniosl reke na nas.nie zglosilam bo powiedzial ze ja w niego czyms rzucilam.odruch samozachowawczy.teraz on wie ze zglosze to sie uspokoil.bylam w socjalnym o prace skierowali do bezrobotnego przy socjalnym a tam ze najpierw musze rozwiazac swoj problem.jak?co ja moge zrobic
Witaj. Jak możesz to proszę napisz na adres: [email]
Dziekuje.ja mam tylko w telefonie internet.on sie ma tym nie zna.wiec we wtorek pojde do bibloteki i otworze jakies konto ktore bedzie w stanie owtorzyc ten telefon.na polskie nie jestem w stanie wejsc.
Rodziny nie slyszysz od stycznia? Jak to mozliwe? A rodzina nic na to?
Moja rada: uciekaj poki czas.
Chyba lubisz byc tak traktowana, bo kazda normalna kobieta by natymiast uciekla od takiego czlowieka, nawet jakby miala spac na dworcu...
Nie znam osoby ktora lubi takie traktowanie.on jest jak wampir.pomalu zabiera sily.popadlam w depresje mysli o najgorszym placz bez powodu.marazm.obiecalam sobie i dziecku ze go zostawie.myslalm ze znajde prace.byle jaka.tak latwo isc spac na dworzec z dzieckiem?zmieniac mu szkole przyjaciol...Rodzina przyzwyczajona ze to ja dzwonie teraz tylko sms wiec sie nie martwia.nie napisze im.zostawic go zostawie.ale jak
a gdzie Ty wogole jestes teraz?
Skoro masz rodzine w Polsce, to dlaczego nie wyjedziesz do Polski? Niedlugo sa chyba wakacje, wiec dziecko szkoly nie opusci, a tam sie spokojnie zastanowisz co dalej. A moze czekasz, az wybuduje piwnice pod domem i was uwiezi? I mylisz sie, to jest proste, tylko ty wynajdujesz powody, aby przy nim tkwic.
Jestem na Sardyni.oczekiwalam cudu.chcialam miec rodzine ojca dla dziecka.normalne zycie.on oczywiscie jest tez mily.to mydlilo mi oczy.mialam wyzuty sumienia jak ja moge im(calej rodzinie)to zrobic.rok temu zalatwilam sobie tani bilet.zrobil awanture.prosil.plakal obiecywal.powiedzial ze ze mna i tak nikt nie wytrzyma.ani z moim dzieckiem.teraz wiem ze to normalne zagranie dla tych typow.nie zawiozl mnie.nie polecialam
W Polsce co ja mam do szukania?jestem z malego miasteczka ze ze wstydu nie moglabym wyjsc.jestem rozwodka.a tu znowu sama!co ze mna nie tak?wiec jedyne to znalesc cokolwiek z dala od domu.wpisalam sie w biur pracy internetowych.codzien tam jestem.nie mam studiow.tu jest ogromne bezrobocie.myslalam otworzyc nawet bancarelle ale bez auta ciezko.co kolwiek.nie mam pomyslu.
Po powrocie z Włoch, znalazłam prace w Wrocławiu . Tu panują, inne zwyczaje niż w małych miasteczkach
To jest klasyczny sposob myslenia kobiet w Twojej sytuacji. Rodzine dla dziecka? Jaka rodzine? Wlasnie taka? Chcesz, aby Twoje dziecko roslo w przekonaniu, ze rodziny sa wlasnie takie, w jakiej rosnie? Zdajesz sobie sprawe, ze kzywdzisz swoje dzieco? Jestes swiadoma, ze ludzie, ktorzy wyrosli w takiej rodzinie czesto tworza rodziny podobne? Chcesz tego?
"Jest tez mily". Raczej bywa. Nawet jesli, to co z tego? Jestes pewna, ze chodzi Ci o rodzine dla dziecka, a nie o faceta dla Ciebie?
Przede wszystkim powinnas podjac decyzje o odejsciu, a jak juz sie zdecydujesz, to bedzie problem jak to zrobic.
Prosilas kiedys o pomoc? Telefono rosa, jakie stowarzyszenie pomagajace kobietom w Twojej sytuacji? Na sluzby socjalne comune raczej nie licz: glownie dlatego, ze powinnas stamtad wyjechac.
No i zawiadom rodzine o tym co sie dzieje. Mowisz jestem sama. Chcesz byc sama: nawet im nie napisalas co przezywasz. Dobrzez ze chociaz tutaj sie odezwalas.
Powodzenia.
Dorata odejdź od niego za wszelką cenę, wiele tu było takich dziewczyn co uciekało z Sardynii,poradzisz sobie. Nie patrz na opinie innych osob,co Cie ona obchodzi.Wracaj do domu.
Ja juz ta decyzje podjelam.z tego nic nie bedzie.widze to bardzo jasno.rozmawialam nawet w szkole.wiedza juz.to nie ze ja go potrzebuje bo nas Nic nie laczy.ani ojciec ani maz.zeby liczyc na pomoc to trzeba zrobic denuncie.a on reki juz na mnie nie podniesie.pozatym to jest pomoc materialna a ja rece mam to do roboty chce sie wziasc.a nie zebrac.o Wroclawiu myslalam.slyszalam ze mozna tam cos znalesc.dla mnie to nawet miejsce juz nie gra roli.co czuje?lepiej nie opisywac bo rozklejam sie.wiem ze dziecko musze odizolowac.ja jestem od takiego ojca:bic i patrzec czy zyje.podswiadomie zwiazalam sie z takim samym...
Dorata, napisz na ten adres [email]
Dziewczyna też była na Sardynii teraz jest już w Polsce
Dorata, gdzie dokładnie mieszkasz ?
no wlasnie, przede wszystkim przestan sie przejmowac tym co sobie ludzie o tobie pomysla a to juz bedzie polowa sukcesu na drodze do normalnego zycia :) wiem, ze ludzie z malych miasteczek sa zafiksowani na tym punkcie-co sobie pomysli pani helenka, pani zosia ze spozywczaka, listoszosz, probosz i wojt, a co cie wszyscy ci ludzie obchodza ???!! to twoje zycie, zyjesz dla siebie a nie dla opini innych ludzi, normalne, ze czasem w zyciu nie wszystko uklada sie tak jakbysmy chcieli, nie jestes jedyna, ktora ma takie przejscia, wszyscy mamy jakies mniejsze lub wieksze porazki w zyciu, to ze nie udalo ci sie z kolejnym partnerem nie znaczy,ze z Toba jest cos nie tak, na BOga przestan tak wogole myslec!! zacznij myslec o sobie, badz egoistka, co cie obchodzi pani Krysia czy Zosia z Twojej miesciny? czy warto dla nich i ich opini katowac siebie i swoje dziecko?Wazniejszy jest dla Ciebie fakt, ze te panie mysla sobie, ze u ciebie jest wszystko cacy niz to w jakim klimacie wychowuje sie twoje dziecko, moze pomysl co one o tobie pomysli za kilka lat!!! zdecyduj co dla ciebie jest waznejsze! chyba lepiej byc sama i wychowywac dziecko w normalnej atmosferze niz byc z kimkolwiek za wszelka cene. i jak ty to sobie wyobrazasz, chcesz kolejne lata swojego i dziecka zycia zmarowac z takim facetem?myslisz, ze z czasem bedzie lepiej, ze sie nagle zmieni? obawiam sie, ze z czasem bedzie tylko gorzej, wiec biez kobieto nogi za pas !!!moze niech ten facet zastanowi sie kto z nim wytrzyma,bo chyba tego boi sie bardziej i na sile chce cie zatrzymac?nie daj sobie wmawiac takich farmazonow, ze to ty jestes gorsza i ze z toba nikt nie wytrzyma!!! on chce cie zmanipulowac i jak widac udaje mu sie to. Wiecej wiary w siebie i swoja wartosc, nie jestes niczyja wlasnoscia, jesli to jest konkubinat to tym bardziej pakuj walizki i olej goscia !!! w Polsce napewno znajdziesz prace!
moge osobiscie kupic ci ten bilet tylko powiedz czy juz jestes spakowana !!!
Dziekuje.bardziej mi potrzebne dobre slowo.Mam posegregowane rzeczy do zabrania i do zostawienia.od stycznia.mam problem z dzieckiem ktore nie rozumie jak moglby zostawic swoje rzeczy.a jego pies?nie ma nawet ksiazeczki zdrowia.to mi nie daje spokoju jak to zrobic.jestem kolo Sassari.to nie tylko co ludzie powiedza ale moja mama.nic nie powie tylko....trudno okreslic.
oj daj spokoj, mama tez sie nie przejmuj, chyba zalezy jej zeby corka uwolnila sie od tyrana? powiedz jej poprostu prawde mysle, ze zrozumie, to nie twoja wina, ze trafilas na takiego oszoloma, dlaczego masz za cokolwiek przepraszac, zdarza sie, nie wyszlo to trzeba to zakonczyc a nie sie katowac.
Mi jest bardzo wstyd wrocic.przed wyjazdem mialam swoj interes znajomych studiowalam(nie skonczylam co do dzis mi wypominaja).bylam postrzegana jako osoba silna obrotna z glowa na karku.chcialam udowodnic przede wszystkim ex-mezowi ze taka nullita moze dojsc do czegos sama.zaciagnelam kredyt oplacalam dodatkowe lekcje dla dziecka.sama placilam za jego rehabilitacje(prawie 100tygodniowo).zawsze zadbana usmiechnieta przyjaciel wszystkich.teraz?szkoda mowic.przyjechalam tu podreperowac budzet.zostalam bez sensu.przed chwila dowiedzialam sie ze jego siostra zalatwila mi prace w kuchni.wezme ja.odloze na wyjazd.ale jak to bedzie?jak ostatnio pracowalam w barze jego matka wyliczala mi kazde euro zarobione(2na godz)i ja jeszcze nie zarobilam a ona juz je wydala
Dorata, DASZ RADĘ !. Poza tym pamiętaj, wracasz do SWOJEGO KRAJU, tutaj nigdy nie będziesz taka samotna jak tam i na pewno znajdą się ludzie, którzy Ci pomogą.
Dziekuje Wam.jakos tak lepiej mi sie zrobilo.
ja też trzymam kciuki za ciebie!!dacie rade!!a tak na marginesie, to mnie sie powoli zaczyna wydawać, że życie to jednak jest o wiele lepsze w Polsce!!!spokój czystosc, nikt nie wf=rzeszczy na ulicach, dzieciaki wychowane, ....
pozdrawiam !!!
Dorata, tylko nie daj sie wmanewrowac w nowy uklad. Byc moze czuja pismo nosem i chca Cie zatrzymac. Zreszta moim zdaniem nie o prace tu chodzi. Co innego gdyby byla gdzie indziej, daleko od tych ukladow, a tak bedziesz w to brnac coraz dalej. Decyzja nalezy do Ciebie, ale nie wiem czy mozesz im ufac. Poza tym 2 euro na godzine, jaki to ma sens? Wiecej wydasz jak zarobisz, jesli w ogole dadza Ci odlozyc.
Jak tak na zimno mysle to cos mi nie gra.on powinien zdawac sobie sprawe ze go zostawie.zeby czuc sie bardziej "czysto"w srodku powiedzialam mu ze go zostawie w tym miesiacu bo pracy nawet nie szuka.ma cosa stai dicendo?-jego odp.kiedys wyrwalo mi sie przy jego krewnym.Jego siostra jest kucharzem ja mam byc pod nia pomoc.to jak jej powiem ze brat ma sie wyprowadzic to ona mnie wywali.ale mieszkanie jest na niego.mam tydz.na rozmysly.cos mi tu nie gra. 2e.mialam w barze tu ok.400+ubezpieczenie
powiedz zeby sie wypchali, tyle to w Polsce zarobisz, albo i wiecej !!! co oni sobie wogole mysla, pewnie to ci z tych co nawet nie wiedza, ze w Polsce jakis czas temu ustroj sie zmienil i ze wciaz mamy gleboka komune, a praca za 400 euro to szczyt marzen ahahhaa :D powiedz im zeby sie bujali ;)
Hej, jesli mozesz, napisz: [email] albo [email]
I uciekaj. Juz wpadlas w pulapke uzależnienia od sardynskiego capa. Nie mam kasy, ale moze ktos ci pozyczy na bilet. Wiem, ze nielatwo sie stamtad wydostac, czasem jest to kwestia tego kto cie podwiezie na treno albo na lotnisko. wszyscy sie znaja i kazdy mu doniesie. Moze jakas Polka mieszkamjaca na Sardynii moze cie podrzucic?
masz sie w Polsce gdzie zatrzymac.
za pieniadzem wyjechalas na Sardynie?
Buuuuuuuhaaaaaaaahaaa
przepraszam...
Uciekaj. Włoch to cie powie. Spokojnie planuj i uciekaj z dziezkiem. Wracaj do Polski.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 99
poprzednia |

« 

Nauka języka

 »

Pomoc językowa