mam cholernego doła....

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 100
poprzednia |
no mam doła jak cholera....jak stąd do...nawet nie wiem dokąd....nic, poprostu nic nie idzie tak jak powinno...wszystko się pierd.... dobrze ze nikt nie wiem kim jestem to mogłam choć tak sobie ulżyć bo skarżyć to się nie lubie ....ALE CZY ULŻYŁO??? gdyby to było takie proste....,napisać post ..ulga i wszystko ok ....dlaczego nie jest prościej, lżej??? Dlaczego do cholery dupa jest z obu stron u mnie???
..Non può piovere per sempre...
si, lo so....ma oggi piove..
oj tam...nie tylko Ty masz z obu stron dupę...
też tak mam....z tyłu własną, z przodu jego i dobranoc wszystkim:)

a tak swoją drogą nie to abym się stęskniła ale widział ktoś Quasiego? bo tęsknie jak cholera:D
Jestem, jestem. Wcisnę się?:)
..wiem jak sie z doła wychodzi...:D
tylko mnie do wyszukiwarki nie kieruj dzis ....jak wiesz jak to dawaj receptę póki mam siłę czytać ..... bo cosik ten dół nie bardzo podoba mi się ...nie tym razem .....
..nie mam doła, nie mam doła! ..nie mam! mam ochote kupic...moze... maczete i machac na nia wszystkie stronyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy..albo lepiej cos z tlumikiem....z celownikiem noktowizyjnym...by odstrzelic łeb..'dołowi'
Questo caldo mi fa impazzire....cari amici...z doła sie wychodzi..'do gory'..najpierw glowa do gory ..widzisz: gore..i leziesz , drapiesz sie pazurami az do krwi,az ci tipsy podpadaj..drapisz ten cholerny "doł" ten pierdolony dol by sie nie go wydostac..jak juz sie wyciagniesz 'do gory' to potem prosto idziesz prosto naprzod i nie ogladaj sie za siebie..wal jak taran do przodu..:D
..nasmazylam paluszkow z kurczaka.. z piersi..biale mieso...w panierce..wczesniej marynowane w korzennym aromacie..chce ktos?
maestra jak szkoda tipsow to zjedz duze lody..albo cala czekolade..cudownie "pomaga"..czysta przyjemnosc!..takie duze lody waniliowe... pycha mniam mniam..albo duza mleczna...oooo.... zjadlabym :D
cholera .....zawsze tak sobie mówiłam...pomagało....ale jak się pierdo... u dzieci ...to już gorzej .....jak dobrze mają te matki co się dziecmi nie przejmują ... jak to cholernie dobrze byc egoistą i myśleć tylko o sobie !! jak mam to zrobić aby nie martwić się problemami dzieci???? ogromnymi problemami !!
dlugow narobily czy co?
dawaj tego kurczaka ...ciul tam że dietka pójdzie się chrzanić..ale może stres trochę odpuści...choć troszkę ...
długi zawsze mogłąbym spłacić jakbym tak bardzo się przejmowała....jest źle w ważnych sprawach...bardzo źle
jak ktos nie ma szczescia w milosci, ma szczescie do pieniedzy
nawet nie wiesz jak bardzo mam farta do miłości, do kasy w sumie też ..... ale problemy krążą wokół mnie jak sępy wokół padliny i nie chcą się odczepić..co jedno minie jest następne....plenią się jak zaraz ....wychodziłam na prostą z różnych opresji ale to powoli mnie przerasta ...niestety
no to zrob 'czary mary' na pecha..
nie wiem co mam robic ..nie wiem ...trzymajcie kciuki ...bo brak mi sił ...
posluchaj.. mowie teraz serio...Taduesz Juda..on ci pomoze tylko on..uwierz mi..kup jego figurke..albo znajdz kosciol z jego oltarzem..jest w Warszawie na Krakowskim Przedmiesciu..w Kosciele Swietego Krzyza
sa tam jego relikwie i najslynniejszy w kraju łaskami słynący obraz św. Judy Tadeusza,mnostwo ludzi tam przychodzi..jest cichutko i spokojnie.. Relikwie św. Judy Tadeusza sa tez w Rzymie, w Bazylice św. Piotra, w kaplicy Najświętszego Sakramentu...nie wiem gdzie ci blizej..powiem Ci z wlasnego doswiadczenia ,ze on spelnia prosby..ale lubi pieniadze muszisz mu dac wszystko co masz w danej chwili przy sobie wtedy na 100 proc spelni sie to o co poprosisz..warto sprobowac..to niesamowite jak to dziala!..i szybko nastepuje.:D
kurde ...w Italy jestem teraz ...zresztą niedaleko Ciebie... w Warszawie można tę figurkę kupić? Napewno? myślę że znam kogoś kto mi to kupi i wyśle tutaj...ja do połowy września nie mogę się ruszyć stąd ...a sprawa jest naprawdę poważna. Mam nadzieję że nie pomyślał nikt że robię sobie żarty...
czasem na Allegro maja..sama bym kupila...bo ostatnio nie bylam u Judy...Juz 2 x prosilam go o wazne rzeczy..teraz nie chcialam mu glowy zawracac..szkoda, ze nie poszlam..
nie mam szans jechać do Rzymu, za daleko. A pracuję jako badante..wiesz..dzień wolny e basta. Ale mam przyjaciela w Rzymie, polskiego księdza.JAkby mi kupił i wysłał ...albo ktoś inny w Warszawie? bo naprawdę nie wiem co robić...a żeby poprostować to co się pochrzaniło to naprawdę cudów trzeba ...
http://familia-lison.com/jude.htm
http://www.kryzys.org/archiwum2007/viewtopic.php?t=447&sid=23de4999f70a695b861790521a9af888
a co sie dzieje?rozwodza sie ?
Dzięki Gosia..jestes strasznie fajną kobietą....
a co sie dzieje?rozwodza sie ? w pierszym linku masz foto oryginalne obrazu z tego oltarza..a drugi link..nowenna
nie rozwodzą ...mają się żenić ...ale nie wiadomo czy do ślubu dojdzie...
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 100
poprzednia |

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia