nazwisko

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 63
poprzednia |
czesc mam do was pytanie. Wiem ze juz takie byly ale w sumie nie znalazlam zadnego ktory by wyjasnil moje watpliwosci. Chcialam sie zapytac czy moge po slubie cywilnym we wloszech przjac takze nazwisko meza (dwuczlonowe). Zalezy mi na tym aby w dowocie osobistym widnialo takze jego nazwisko. Jeszcze jestem zameldowana w Polsce moze to w czyms pomoze. Bardzo prosze o pomoc.
W Polsce mozesz sobie to zalatwic,nie widze problemu,nasze prawo mowi ze zona moze przyjac nazwisko meza,jesli ona wyraza taka zgode przed slubem ,to USC odnotowuje na akcie malzenstwa -zona i dzieci nosza nazwisko meza.Ale we Wloszech bedziesz sie nazywala z panienskiego nazwiska,mysle ze masz juz numer fiskalny i teraz lapiesz czacze....no juz sama wiesz o co chodzi..tam zawsze bedziesz juz Kowwlska.A jak masz ochote latac w kraju jako pani Materazzi-Totti,to juz twoja sprawa.Dla Wlochow nie jestes wlasnoscia meza, dlatego kobieta ma swoje nazwisko ,jako swoje wlasne ,po ojcu ,z ktorym masz wspolna krew,z mezem nie masz wpolnej, to obcy facet
no i wszystko powinno byc jasne
nie rozumiem, to jesli wezme slub we włoszech to nie mam wyboru i nie moge przyjac nazwiska meza???
nie mozesz, pozostajesz przy nazwisku rodowym
Ile sie juz na ten temat napisalo...

A ja nie rozumiem jednej rzeczy. Bez zlosliwosci dziewczyny, naprawde. Po jaka cholere tak zabiegac i walczyc o to wloskie nazwisko??? Czy bedziecie czuly sie bardzoej kochane/docenione/dowartosciowane jesli z Kowalskiej staniecie sie Rossi? Czy to wplynie na Wasz zwiazek, na Wasza milosc???

Ja tez wyszlam za Wlocha i ich prawo o pozostawaniu kobiet przy panienskim nazwisku przyjelam do wiadomoci i ciach. Nawet do glowy by mi nie przyszlo toczyc walki biurokracyjne o nazwisko meza. Wychodzicie za maz dla nazwiska?
Bo mam wrazenie, ze wiele z Was kieruje sie checia "pokazania sie" przed polskimi kolezankami, checia pochwalenia sie - dzien dobry, jestem Grazyna Monfalcone. Dumniej brzmi niz Kowalska.
I nie przekonuja mnie argumenty "bo wychodze za maz i biore go calego", "bo jestem Polka i taka jest u nas tradycja".
Bo za maz wychodzi sie za osobe, a nie za nazwisko. A polskie tradycje mozna podtrzymywac wychodzac za Polaka.

Pozdrawiam. I wierzcie, naprawde nie chcialam nikogo urazic. Ale ta walka o kilka liter mnie przeraza.
A poza tym - a moze przede wszystkim: dla unikniecia balaganu w dokumentach warto pozostac przy wlasnym nazwisku. Wowczas i w polskich i we wloskich dokumentach beda widnialy te same dane osobowe.
Ale dlaczego Cie przeraza? Znasz powody dla ktorych niektore dziewczyny chca nazwisko meza? Bo napisalas tylko : mam wrazenie. A od wrazenia do prawdy droga jest dluga.

Nie bede sie czula bardziej dowartosciowana /kochana/doceniona i nie wplynie to na moj zwiazek. Po prostu chce miec to samo nazwisko co moj maz, bo tak mi sie podoba. Bez wzgledu na to czy moj maz bedzie Wlochem, Polakiem, Chinczykiem czy Sudanczykiem.
Dla samego faktu, ze mi sie podoba taka opcja, i ze chce miec takie samo nazwisko jak moje dzieci, zwyczajnie: takie samo dla calej rodziny, a ja przeciez bede rodzina mojego meza, dlatego jestem gotowa na skomplikowane zalatwianie spraw zwiazanych z nazwiskiem. Poza tym nie jest powiedziane ze bede mieszkala we Wloszech, takze rezygnowac z czegos co mi sie podoba tylko dla _ewentualnych_ problemow w urzedach - nie warto.

Nie musza Cie przekonywac niektore argumenty("bo wychodze za maz i biore go
>calego", "bo jestem Polka i taka jest u nas tradycja), po prostu uswiadom sobie ze dla osoby zainteresowanej sa one wystarczajace.

PS. Dla mnie jest troche chore to ze we Wloszech nie mozna wziac nazwiska meza. Tradycja tradycja, zwyczaje zwyczajami, ale opcja-w razie innych pogladow- byc powinna. Tak jak w Polsce.
No fakt. To tylko wrazenie.
Zatem, dziweczyny, dlaczego jestescie gotowe wszczynac boj o nazwisko meza, wiedzac ze we Wloszech skomplikuje Wam to urzedowe/biurokracyjne zycie?
Ja - z tych powodow ktore wymienilam. Inne dziewczyny - nie wiem. Ale jestem ciekawa.

Poza tym, tatarenka, czy bez nazwiska meza nasze zycie biurokracyjne jest mniej skomplikowane? Moje nie ;)
dobre,Iwonko!

buziula
Dodam jeszcze jako argument ZA - moje nazwisko jest wymawiane poprawnie tylko przez Polakow, a po wlosku ma ono znaczenie wzbudzajace conajmniej smiech.

Nieciekawe sytuacje to ja przechodze teraz ;)
Hi hi Ilecka :) Zycie biurokracyjne we Wloszech... az na sama mysl o wyprawie do comune zaczynam odczuwac bole brzucha :) wczytuje sie w ustawy, drukuje, spisuje, po to by przekonac sie ze panie w okienku nic nie wiedza, a za nie wiedza to znaczy ze maja racje :)

I wierzcie mi, nikogo nie chcialam urazic moim postem. Najzwyczajniej w swiecie uwazam i za maz wychodze z milosci i sprawy biurokracyjne ( w tym nazwisko w dowodzie) sa sprawami drugorzednymi, jesli nie trzecio...
moje tez,moje tez....

Iwonka,a co Tobie?
Mecza Cie w tym Lecce?jestes juz tam?
Ja pozostalam przy swoim, bo tak jest dla mnie najlatwiej i najkorzystniej.
Nie musze do kazdej zalatwianej sprawy dostarczac kazdorazowo zaswiadczenia konsularnego, ze jestem jedna i ta sama osoba. Np. nostryfikowalam dyplom, w ktorym jest moje rodowe nazwisko, tak jak we wszystkich pozostalych dokumentach wloskich i polskich. Przyklady moznaby mnozyc.

W przeszlosci (do 2000 r.) polskie prawo cywilne nie przewidywalo, by kobieta mogla pozostac wylacznie przy swoim nazwisku. Stad duza liczba Polek ma wloskie dokumenty z polskim nazwiskiem, a polski paszport (i/lub dowod) jako "Maria Rossi"... Codziennie w konsulacie, gdzie wtedy pracowalam, zjawialy sie interesantki z prosba o wystawienie zaswiadczenia o "stessa identità" wymaganego przez wloskie wladze w przypadku niezgodnosci w danych osobowych. Niektore braly od razu po kilka (platnych) zaswiadczen na raz (waznych niestety przez 6 miesiecy, jak chce wloskie prawo...). Stwierdzilam, ze wole pozbawic sie tej przyjemnosci. Jak dotad, nie zaluje.
sorry ale dla mnie to jest wlasnie bez sensu. jestescie rodzina, a kazdy inaczej sie nazywa;/
Nie, w Lecce jeszcze nie mecza jakos szczegolnie, poki co wszystko ok, napisze w przyszlym tygodniu, bo teraz mam zamieszanie :)

A raz na egzaminie wprowadzilam profesora w tak dobry humor moim nazwiskiem, ze smiechy byly niesamowite, zdalam i ja i wszyscy po mnie, a zanim doszedl do mnie oblal kilka osob ;)
Lenaa - jestesmy rodzina, niezaleznie od tego jak kto sie nazywa.
moje nazwisko wymawiaja poprawnie chyba wszystkie narodowosci, ale mimo wszystko dopoki nie ma sie dzieci to jeszcze jeszcze, a potem ... zona ma inne nazwisko maz inne...dziwne poprostu.
tak Ota... nie uwazam zeby to wogole jakos przeskadzalo i zeby to jakos bylo istotne, tylko poprostu dziwne punto.
Najzwyczajniej
>w swiecie uwazam i za maz wychodze z milosci i sprawy biurokracyjne (
>w tym nazwisko w dowodzie) sa sprawami drugorzednymi, jesli nie
>trzecio...


Ale ja tez tak uwazam! Problemy biurokracyjne mi nie straszne :)
Jak dla kogo - kwestia gustu i wyboru. Mam dwoje dzieci i nie czuje sie dziwnie. Raczej podobnie, jak inne tutejsze mamy.
Na marginesie: pamietam, ze tutaj dziwnie czula sie moja znajoma - maz Polak, ona miala jego nazwisko, syn oczywiscie tez - najpierw w przedszkolu, potem w szkole pytano ja delikatnie, czy jest samotna matka, bo dziecko nosi jej nazwisko... Mowila, ze glupio jej bylo, tlumaczyla co i jak... (na jej miejscu nie byloby mi wcale glupio, wszystko zbylabym smiechem - jak widac, to tez kwestia nastawienia...).

Dobrze, ze polskie prawo przewiduje wszystkie (chyba) mozliwosci: oboje malzonkowie moga zostac przy swoich nazwiskach, utworzyc nazwisko dwuczlonowe albo przyjac nazwisko drugiego malzonka oraz decyduja, jakie nazwisko/a beda nosily ich dzieci. Wloskie prawo jest tu ubozsze w alternatywy. Ja wybralam najkorzystniejsza dla mnie wersje, na ktora pozwalaja mi oba prawodawstwa razem wziete.
dziewczyny chca miec nazwisko wloskie zeby wszyscy w polsce od razy widzieli ze one sa w zwiazku z wlochem, wtedy wszystkie ich kolezanki dopiero beda zazdrosne!
no i oczywiscie wszystkie beda mowily ze to przeciez nie prawda! wcale tak nie jest itd ale wszyscy dobrze wiemy o co chodzi:-)
no tak zalezy kto...
bo nie wiem czy to powod do zazdrosci lol
powod do zazdrosci i to jeszcze jaki! jesli dziewczyna znalazla sobie wlocha to wszystkie kolezanki zazdrosne sa jak nigdy! credimi lenaaaa credimi!
jesli ktos ma takie kolezanki...
jak narazie jestem pewna ze nikt z moich znajomych nie jes zazdrosny o to czy jestem z wlochem

anzi...
no dobra, ja mysle ze niejedna twoja kolezanka sobie mysli ze ona tez tak bardzo chcialaby miec jakiegos przystojnego wlocha. No zalezy tez jaki ten twoj wloch jest... bo jesli niski, lysy, gruby i niewychowany to wiadomo ze nikt ci go nie zazdrosci:-)
nic nie trafiles...

i nie sadze ze sobie mysla:)
poniewaz moje kolezanki bedac w zwiazkach sa szczesliwe ze swoimi 2 polowkami i nawet jesli moj chlopak dla mnie jest najwspanialszy na swiecie i to widza to ciesza sie ze jest mi dobrze, ze jest nam razem dobrze. A ona sa szczesliwe w swoich zwiazkach wiec dlaczego niby mialby mi zazdroscic. Poza tym moje kolezanki studiuja prawo, ekonomie czy inne kierunki i po wlosku nie mowia i sa na tyle madre ze nie chcialaby miec chlopaka z ktorym nie idzie sie dogadac.. i nie widza narodowosci innej niz Polska jaka lepsza, proste..

ota, weź pod uwagę że ta sama sytuacja może przydażyć się w Polsce,mąż Włoch matka Polka i wtedy też będą pytać czy jest samotną matką,a dziecka czy napewno ona jest jego mamą.Ja uważam że to jest osobista sprawa każdego,jeżeli ktoś chce nosić nazwisko męża powinien mieć do tego prawo,a napewno jest głupim wysmiewanie się z tych osób,każdy ma swoje osobiste powody i to że ja pozostałam przy swoim nazwisku wcale nie oznacza że wszyscy powinni brać ze mnie przykład.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 63
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Studia językowe