Po przeczytaniu tego tematu, ze zwiekszona sila odzyly we mnie niemile wspomnienia zwiazane wlasnie z pobytem we Wloszech.
Pracowalam tam jako baby-sitter, w domu w ktorym czulam sie dobrze, w ktorym bylam dobrze traktowana i chwalona za wykonywana prace.
Jednak majac dni wolne od pracy dwa razy pod rzad wrocilam spozniona.
Za pierwszym razem przymkneli na to oko, bo nie wiedzialam jak trafic do domu, byl to moj pierwszy powrot, to bylo poza miastem, wiec jakos sie udalo ich udobruchac.
Po drugim spoznieniu zostalam poinformowana, ze moj pobyt w ich domu dobiegl konca.
Przesiedzialam w swoim pokoju dzien, szukajac w internecie innej pracy, ale juz nastepnego dnia kazali mi wyjsc z domu i poszukac czegos na miescie. Spakowalam sie i wyruszylam w poszukiwaniu rozwiazania mojego problemu.
Po dwoch dniach rozmyslan i nocy spedzonej na stacji Termini (ze wzgledu na oszczednosci- wbrew pozorom nie bylo to takie straszne, koczowalam z innymi podroznymi )wrocilam do tych panstwa po kilka swoich rzeczy, mowiac, ze nic nie znalazlam, poniewaz moj komputer mial problemy z wi-fi, ale tym razem zostawione u nich walizki kazano mi bez dyskusji zabrac.
Nastepnego dnia z dwiema walizkami, i trzema torbami podroznymi-mialam ze soba duzo rzeczy, bo nie planowalam szybko powrotu do Polski-zostalam wysadzona na przystanku poza Rzymem.
Z moimi tobolami znowu trafilam na stacje Termini, tam poznalam ludzi, ktorzy oferowali mi pomoc, jednak wiedzac, ze nie znajde juz tak dobrze platnej pracy w tamtym momencie postanowilam wrocic do kraju.
Ktos tam mi powiedzial, ze moge to zglosic, swiadkowie byli, ale ktos inny mowil, ze nie ma sensu.
Lubilam tych ludzi, byla mowa o podpisaniu umowy, ale nikt sie z tym nie spieszyl, przepracowalam u nich tylko dwa tygodnie... i nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze moga mnie tak potraktowac.
Oni po mnie, mysle, przyjeli dziewczyne z poza Unii Europejskiej, ktorej zatrudnienie brali pod uwage jeszcze przede mna, ale z nia sprawa byla bardziej skomplikowana.
Myslicie, ze po 4 miesiacach moglabym jeszcze cos w tej sprawie zdzialac?
Upokorzyli mnie, zostawilam dla nich inna prace, ponioslam straty...