>Hello Spiaggia:) Przez ostatnie kilka dni bylam w Polsce, ale od 3
>miesiecy mieszkam we Wloszech (jeszcze trudno mi sie z tym oswoic i
>dom jak na razie to dla mnie jest wciaz tam gdzie Rodzice, a nie
>maz:-)
>Prace znalazlam z ogloszenia, po kilku dniach szukania. Procz pracy
>jako nauczyciel, pracowalam 3 lata w firmie wloskiej w Polsce (jako
>tlumacz ang-pol-wl) i chyba to pomoglo. Ale generalnie rynek pracy
>jest beznadziejny we Wloszech-warunki pracy, umowy itd. sa smieszne,
>powinni sie wstydzic ze cos takiego proponuja. Ostatnio zaproponowano
>mi 700 euro za 6 godzin pracy jako sekretarka w szkole jezykowej.
>Fakt, 3/4 etatu, ale kurcze w Polsce wiecej zarabialam!:-(
>Bylam na 2 rozmowach w szkolach jezykowych jako lektor angielskiego
>(rozmowa z Angolami) i calkiem przychylnie byli
>nastawieni-powiedzieli,ze odezwa sie pod koniec miesiaca, jak beda
>wiedzieli dokladnie ile maja grup itd. Zobaczymy. A jak Twoje
>poszukiwania?:-)
Hej! Ale miałaś szczęście, że znalazłaś tak szybko pracę! Ja szukam od miesiąca pracy w Rzymie (wysyłam też CV do innych regionów Włoch) ale do tej pory znalazłam tylko pracę w recepcji w hotelu na kilka godzin w tyg.... W sumie to nawet jeszcze nie zaczęłam tej pracy. Ogólnie szukam pracy także w turystyce.
Jeśli chodzi o te szkoły językowe, to już nawet nie wiem jak szukać tam pracy... Prawie wszędzie pisza na swoich stronach, że przyjmują tylko nativów... :/
700 euro miesięcznie za 6 godzin pracy w tygodniu? To przeciez nie jest mało!