wpadki językowe

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkch!!!Ciao a tutti;)
Ciekawa jestem jakie były wasze początki nauki języka włoskiego, czy zdarzały wam się wpadki?
Ja kiedyś chciałam powiedzieć jednemu italiano że bardzo się cieszę że się zobaczymy, znalazłam w słowniku "cieszyć się"-godere ( nikt tam nic nie napisał w jakim znaczeniu;) przy najbliższej okazji wyskoczyłam z hasłem: "Salvatore mi godo tanto che ci vediamo" makaron o mało się nie udusił ze śmiechu;)zapytał tylko "natalija ty teraz robić seks?" a ja o malo nie spaliłam się ze wstydu;)
ten temat byl juz poruszony tutaj:
http://www.wloski.ang.pl/Wasze_wpadki_we_wloszech_lub_zwiazne_z_wloskim_256.html
Ja byl taki czas, ze mylilam le spalle (plecy) z le palle (meskie jadra). Ktoregos weekendu wybralam sie z facetem (dzis mezem) nad jeziorko no i po powrocie opowiadalam kolezance Wloszece o tym jak mi sono bruciata le palle. Ona nic nie powiedziala, tylko na mnie dziwnie spojrzala a moj faciu pekal ze smiechu jak uslyszal o moim errorze.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Studia językowe