Kochani pomocy, bo mam już dość.
Dostałam włoskie obywatelstwo. W prefekturze przy podpisywaniu ostatnich dokumentów oddano mi mój akt urodzenia, na formularzu międzynarodowym.
"Szef" prefektury powiedział mi, bym po przysiędze umiejscowiła ten akt w mojej comune.
Poszłam umiejscawiać... I znowu natknęłam się na ignorancje.
Urzędnik (który nawiasem mówiąc, jak wchodziłam za mąż 4 lata temu kazał mi iść na pocztę po "kit dla stranieri", bo inaczej mi ślubu nie udzieli) nie przyjął mi mojego aktu, bo on chce traduzione giurata przez włoski sąd + legalizzazione z prefektury.
Tłumaczę mu, ze w prefekturze powiedzieli, ze nie trzeba, bo mój akt jest na formularzu międzynarodowym i skoro Rzym go akceptuje, to dlaczego comune nie?
Nic to...
Wsiadłam w samochód, pędzę do prefektury i rozmawiam z szefem działu ds. legalizacji i cudzoziemców.
I znowu słyszę, że muszą mi ten akt zaakceptować, bo dlaczego by nie. Gdyby urzędnik w comune miał wątpliwości dostaję numer telefonu bezpośrednio do prefektury. Powiedzieli "niech zadzwoni w razie wątpliwości, my mu wyjaśnimy, ze taki akt jest ok".
Dzisiaj jadę do Comune... i znowu słyszę ze w prefekturze pracują ignoranci. Bo skoro rosyjski akt musieli legalizować, to ten też i basta.
Proszę o telefon do prefektury, bo niby czemu mam ponosić koszta tłumaczeń i legalizacji. Słyszę, ze oni nie będą rozmawiali z ignorantami i basta. Mam dostarczyć przetłumaczony akt i kropka.
Co robić???
Prefekt twierdzi, że muszą przyjąć. Urzędnik jest mądrzejszy.
Słac polecone? Skargi?
Gdzie w necie wygrzebać regulującą tą sprawę circolare, dekret, cokolwiek co mogłabym wydrukować i zanieść do comune w celu douczenia urzędników??
Przepraszam za chaos, ale aż się we mnie krew gotuje. Latam od Ajfasza do Kajfasza ...