Typowy Eurokołchoz. Oskarżyli babę, bo sprzefawała magiczne napoje i robiła to bez zezwolenia. Co innego, gdyby taki magiczny specyfik zyskał najpierw przychylną opinię unijnych urzędników, dostał certyfikat z dziesięcioma pieczęciami z grubą łapówkę i gdyby zakwalifikowano go na przykład do leków homeopatycznych.
Pokrzywdzonych było by wtedy tak dużo, ze nie byliby oni nazywani ofiarami oszustwa, ale Szanownymi Klientami.
Babce się wydawało, ze będzie mogła oszukiwać ludzi bez udziału państwa haha, przeliczyła się.