Dobrze to chyba nie jest..ale..Aktualnie mieszkam jeszcze na totalnej wiosce, Puglia. Nie ma nic, bezrobocie, pracy brakuje. U mojej kolezanki w pracy, kafejka, szukali do pracy. Zadzwonilam do innej mojej znajomej. Stwierdzila, ze jej sie nie chce pracowac...moze pozniej, ale taraz to bardzo dziekuje...Jak widze ten zapal Wlochow z poludnia do pracy, to az mnie rozbrajaja. Lepiej siedziec w domu, nic nie robic, niz ruszyc tylek i popracowac. Widocznie sa bogaci i tac ich na takie kaprysy :/...Ciagle w kwesti pracy, tyle ze z innej strony: wszystkie fryzjerki, manikiurzystki dorabiaja na czarno, znam takie, co maja swoje, nielegalne, salony np w garazu, i w nosie maja legalna prace, bo tez im sie nie oplaca....Nasuwa mi sie wiec pytanie: jaki jest prawdziwy procent bezrobocia.....???