Zycie w e Wloszech....koniecznosc czy wybor?

Temat przeniesiony do archwium.
31-51 z 51
| następna
Marysiu jesteś manipulowana przez osobę którą dobrze poznano na forum hiszpańskim i ją wyśmiano:
http://www.hiszpanski.ang.pl/forum/kultura-i-obyczaje/135558
no prosze dorocia to INF..sama sie przyznala...Adminieeeeee tu masz przyznanie sie doroci34 do bycia INFantylusem
zaraz zanjde te pierdoly o tobie INF co sam ososnbie wypisywales niecj sie baby ubawia ..jak pawa rozstwiel swoj ogon i wabil plec piekna do siebie swymi manipulacjami..INF ty jestes juz skonczony i wiesz to dobrze to sa tweost. posmiertne podrygi zdechej ryby ..che puzzo!!!!hehehehe
a tu INF pokzauje ze on jest przeciw przemocy...a za plecami stosuje inna przemoc jak jest manipulacja biedną Margo...tak samo jak wczesniej inna badante Cinquantatre...http://www.hiszpanski.ang.pl/forum/zycie-praca-nauka/131424 tylko badfante twa ostania nadzieja Inf..tylko badnte..sa slabe psychicznie wystarczy poudawac skrzywdzonego albo niby dobrze poinformowanego w jakims niby sensacyjnym temaciku wyssanym z brudnego palucha..tak jak udawales tu Chakotaya...hehee..ktorego nigdy nie lubilam uznawalam za flaszywego..Maurycego ....che nome!!!!zawsze przedstwaiales sie jako Piotr..29 letni ..ale lubiacy program TVN o 15.50..kto normalny siada do tv o tej porze..napewno nie 29 latek i czytajcy brukowce jak FAKTY....pomijajac twe pierwszeimie z forum Miroslaw,Przemyslaw...i setka innych i 350 tus adresow mailowych heheheh...A ty Margo pod jakim imieniem znasz swego pana i szefa co nadal ci robote???????????...
Cytat: dorocia34
Marysiu jesteś manipulowana przez osobę którą dobrze poznano na forum hiszpańskim i ją wyśmiano:
http://www.hiszpanski.ang.pl/forum/kultura-i-obyczaje/135558

Jaka zmanipulowana?! ...nie chce mi sie czytac nawet. Mnie nikt nie manipulowal. Poprostu do szewskiej pasji doprowadza mnie styl wypowiedzi dwoch uzytkowniczek tego forum. MI, tylko JA SAMA doszlam do tego, ze mnie do szal doprowadza ich styl rozmowy i NIKT mna nie manipulowal. JA na to sama, sama wpadlam.
jaki mlody czlowiek w wieku 29 lat uzywa slowa :papierek ' w sensie jaki sam tu podal..nigdy nie slyszalam.... zas z ust mej babci dosc czesto ...zastanawiajace,no nie? http://www.hiszpanski.ang.pl/forum/studia-jezykowe/127372#post1086515
glownie uzywal nicka : pitresz od..nawet na forum dla matek z malymi dziecmi..rady im dawal heheheheh i na forum dla inwalidow ...artykuly przeklejal z sieci..ach jaki byl pomocnyyyyyyyyy.....i jak mu ego roslo........za to co innego wiasilo w dol..i dzwne ze zasze lubial starsze badante..jak emryt jakis..telwizorek 15.50..gazetka Fakkty ..bo najntansza..i podniecajaca......?????
pomozcie analizowac.....rzuccie swiezym spojrzeniem..wspolnymi silami do czegos dojedziemy...ja to tak widzialam..analiza krotka i rzeczowa...
Cytat: melania-a
Gabi000, jeśli Twoi pracodawcy wiedzą, że nie znasz języka, to nie obawiaj się - z pewnością zdają sobie sprawę, że na początku będą więcej gestykulować :-) Melania jeszcze nie wiem u kogo będę pracować ale ta osoba która załatwiła mi wyjazd wie że nie znam języka i że jadę po raz pierwszy stracha mam dużego:-)
Gabi, a jak dobrze znasz ta osobe, ktora zalatwia ci wyjazd?
Spoko znam dobrze może nie bardzo dobrze ale dobrze,znajomej załatwiła pracę 2 lata temu i teraz koleżanka do niej wraca jak wyjdza.
No to nie ma sie czego bac:))
Do odwaznych swiat nalezy.
No tak masz rację i wiem że będzie mi ciężko będę musiał się przystosować .
z mojej perspektywy(pracuje tu jako opiekunka do dzieci) moge Ci powiedziec ze bardziej moze Cie dobic na poczatku brak prywatnosci (jesli bedzieszm ieszkac u pracodowacow) oraz to ze nie bedziesz miala jak odreagowac stresu z pracy
...mieszkanie u pracodawcow ...hmmm moze nieco dobijac... Zalezy jednak od osoby. ....ja mialam taki epizod w Paryzu... Paryz piekne miasto, praca byla tez lekka, duzy dom, ogrod ...ale mieszkanie z pracodawcami ....hmmm mi nie odpowiada. ...ale to zalezy od osoby, to zalezy, gdzie naprawde masz 'dom' ...w Polsce czy we wloszech. Ja mieszkalam w kilku stolicach i 'niestolicach' europejskich. 5 miesiecy takze spedzialm w Stanach. ...5 miesiecy, to raczej dluzsze wakacje niz mieszkanie... ale w pozostalych przypadkach moj 'dom' byl tam gdzie mieszkalam. Teraz moj 'dom' jest w Rzymie, tu mieszkam, i jak wracam do Rzymu mysle 'znowu w domu'. ...to jest co innego niz jak jedziesz na urlop 'do domu'. Ja nie mam rodziny swojej wlasnej, tzn meza, dzieci ...i moge miec dom 'tam, gdzie powiesze plaszcz'.
U mnie to wybor ...mialam marzenie mieszkac w Paryzu ...postaralam sie to marzenie spelnic ...mialam marzenie mieszkac w Rzymie ...i choc tak naprawde nic nie zrobilam w tym kierunku ...spelnilo sie samo;-)
no to witam - bo jatez spelniam wlasnie swoje marzenie - i mieszkam w Rzymie ;P
:-)
Gabi, myślę, że dobrze byłoby, jakbyś przed wyjazdem nauczyła się kilku podstawowych zwrotów z włoskiego, wiesz, takich słów wytrychów, które każde wrota przed Tobą otworzą. A potem to już będzie z górki, osłuchasz się z językiem na miejscu...Myślę, że warto ryzykować, rzucać się w nieznane, ale zawsze pozostawić sobie jaką furtkę powrotu, taki wentyl bezpieczeństwa na wszelki wypadek.

Mnie też się kiedyś zamarzyło po zobaczeniu Wiecznego Miasta spędzić tam kilka miesięcy, więc rzuciłam tzw, ciepłą posadkę w Polsce i pojechałam do Rzymu. Na szczęście nie byłam zdesperowana, mogłam w każdej chwili wrócić do Polski. Nie żałuję, było fajnie, wynajmowałam mieszkanie w Ostii, morze miałam na wyciągnięcie ręki. Też nie wyobrażąm sobie mieszkania u pracodawców i bycia dyspozycyjną 24 h, dla mnie to byłoby krępujące i uciążliwe, ale ja mam bzika na punkcie prywatności, bo jako jedynaczka od zawsze miałam swoją przestrzeń i czasem lubię pobyć sama. Nie każdemu to przeszkadza, są ludzie, którzy łatwo się adoptują i przyzwyczajają do życia przy rodzinie.
Mam zapisany zeszyt np: słówka, liczby jak się przedstawiać różne takie.Słownik rozmówki kupione
:-) zabezpieczam się ostro na wyjazd.Niestety mieszkać muszę u rodziny i być dyspozycyjną 24h taka praca.Furtę na powrót mam o to się nie martwię. Mam jeszcze problem z gotowaniem bo na pewno inaczej jedzą niż w Polsce, muszę przepisy poszukać.Podobno mają łatwą kuchnie?
Skoro masz zabezpieczony odwrót i włoskie słowa wytrychy opanowane, to możesz jechać do tej pracy na luzie:) Pozytywne nastawienie to połowa sukcesu. Włoska kuchnia zbyt skomplikowana nie jest, przynajmniej niektóre dania jak choćby przepyszne pomidorki z mozzarellą, oliwą z oliwek posypane bazylią czy też różne makorony z sosami nie zajmują zbyt dużo czasu.
O nie, nie jest tak łatwo zabezpieczenie jest ale słowa w zeszycie tylko i zielonego pojęcia językowego mam nadzieje że słownik i zeszyt na razie wystarczy.
Temat przeniesiony do archwium.
31-51 z 51
| następna