Kto jest tak milutki i mi pomoze?

Temat przeniesiony do archwium.
Moi drodzy jak powiedziec po włosku: Nie moge doczekac sie Świąt Bozego Narodzenia, bo cie zobacze i bedziemy mogli spedzic ze sobą chociarz te kilka dni. Równiez moi rodzice chcieliby bardzo bym mogła przyjechac do Ciebie, bo widzą jak bardzo Cie kocham. Z góry serdeczne dzieki! Pozdrawiam , grazie!
Non vedo l’ora, quando arriva Natale, cosi potrò vederti e potremo passare insieme alcuni giorni. Anche i miei genitori vorrebbero tanto che potessi venirti a trovare, perché vedono che Ti amo tanto!

mam nadz.ze nie palnelam jakiegos byka?!?
Dzieki Ula! Spoko, na pewno zrozumie...! Grazie
nie chcę być złośliwa, ale jak do tej pory porozumiewałaś się ze swoim lubym?
My sie dogadujemy bez słów.... taka już jest miłość.... Tanti baci, ciao!
ja tez miałam chłopaka z Włoch i jakos sie dogadywaliśmy bo miłość to miłosc:) ale na szczescie spotkałam chłopaka z Polski i ciesze sie ogromnie bo Polacy so the best.Dziewczyny kochajcie polaków bo są najlepsi na świecie .Włosi tylko na początku są fajni ale jesli chodzi o dalsze zycie to na dłużasza mete sie nie nadają na partnerów życiowych .
Mam pytanko: ile z nim byłaś? Bo mi sie wydaje że ja i ten mój Włoch jesteśmy dla siebie stworzeni, wiesz istnieją jeszcze typy rodzinnych, nadających sie do zycia Włochów(choc jest ich jak na lekarstwo). Moze pozostaje wierzyc w przeznaczenie...:-)
ciao!!!!!ja też mam chłopaka włocha-sarda! I... My Polki mamy mylne wyobrażenie o nich! taaak są romantyczni i ble, ble , ble . Ale to tak na początku i niedługo.Mimo wszystko nas Polki traktują jak laski z trzeciego świata ,które chwyciły pana Boga za ogon!!!Po ślubie idą w tango. zresztą oczywiste jest , żę 1 miejsce -mamusia. 2-siostra, 3 -zdarza się i była żona (była bo nie chciała urodzić mu dziecka) 4-kochanka, i kobieta do urodzenia dziecka- we Włoszech od dobrych paru lat Włoszki nie chcą rodzić dzieci!!! i jest zerowy przyrost naturalny!!!!!!!!!!!!! A do takiej roli dobre Polki bo ; są gospodarne i oszczędne ( znam historie dziewczyny , zamkniętej z teściową !!!! , która trobi tam za służącą z garscią pieniędzy na mięsiąc- jej rodzice z Polski pomagają jej finansowo!!!) a taaaak się kochali!!!!!!!! SĄ I czyste !!!!Mój uomo jest tam a ja tu w Polsce i mieszkając z nim pól roku byłam zaślepiona. teraz tu wracam do siebie bo widzę różnice w traktowaniu kobiet, zresztą zawsze ONE były !!!! No i mam już na oku jednego Polaka . Dziewczyny bądzcie mądre!! miejcie oczy szeroko otwarte ! Niech wam włoskie słoneczko nie przygrzeje, jak mnie - czlówiek dodatkowo jest oszołomiony!! obserwujcie ,obserwujcie, obserwujcie- bądżcie sprytne i cwane i przedewszystkim inteligentne POLKI!!!!!całuję gorąco!!!!!!!!!!!!!!!
to prawda.. zdarzaja sie i takie historie.. ale nie mozna generalizowac.. to prawda, ale bardziej to sie odnosi do wlochow z poludnia, i nie dlatego, ze sa glupsi, ale dlatego, bo bardzo duze znaczenie w ich zyciu ma rodzina. Potem dodajmy jeszcze tradycjonalny system wychowania i archaiczna moralnosc... rzeczywiscie nie najlepiej.
Ale nie jest to regula.. Z moim chlopakiem mieszkam juz ponad rok. Nie gotuje, bo nie lubie, wiec gotuje on, zwlaszcza ze sprawia mu to przyjemnosc. Sprzatam owszem, ale tyle samo co i on, a bywaja i takie dni, ze skarpetki, zarowno moje jak i jego, walaja sie po podlodze, a do zmywania nikt sie nie pali, wiec gary czekaja w zlewie, az ktos sie wreszcie ruszy. Nie wypomina mi niczego, szanuje mnie, zna moje poglady dotyczace rodziny i wie ze nie da rady zrobic ze mnie przykladnej zonki, mamusi i kury domowej w jednym. Moze zawsze na mnie liczyc i ja na niego rowniez, a z jego mama jestem w bardzo dobrych ukladach.
Zycze wszystkim powodzenia!
Całkowicie sie zgadzam, przy okazji gratuluje chłopaka, mam pytanko, on umi cos po polsku? Bo ja mojego usiłuce cos nauczyć, ale nie idzie mu to najlepiej... na razie umi tylko" kocham Cie kochanie moje" i "jestesmy tak zakochani.." Ale ja doceniam i to;-) Jak ma na imie twój Włoch? Dzieki Kappala za twoje komentarze sa na prawde w moim guście, pozdraviam Ciao!!!
rozumie po polsku, mieszkal u mnie przez prawie rok, umie troche powiedziec, ale nie za duzo. martwi sie jak mu mowie, ze jesli nie nauczy sie polskiego to nici ze slubu, ale lubie sie z nim podroczyc troche. Ma na imie Luca. A Twoj? i skad jest? Wez sie jednak ostro za nauke, abys miala o czym z nim rozmawiac! Powodzenia
Mój ma na imię Pasquale mieszka niedaneko Neapolu, jest młody, tak jak i ja... Zobaczymy sie w Swieta, bo ja do niego przyjade, wiem ze musze sie nieźle pouczyc jezyka.... Włoskiego ucze sie prawie dwa lata, dogadac sie potrafie, ale to nie jest jeszcze to czego bym chciała.... Pozdrów odemnie twojego Luca, a tak właściwie to mieszkasz we Florencji? Pozdrawiam, dzieki, jak bede miała jakis problem językowy to dam Ci znać! Tanti baci!
a ja poznałam ostatnio Włocha, w ogóle sposób w jaki sie poznalismy i spotkalismy wskazuje na to ze to jakaś bajka, love story...Spotkalismy sie juz kilka razy , on patrzy we mnie jak w obrazek , jest cudowny i romantyczny... Ale jest cos o czym powinnam mu powiedziec , lecz sie wacham. Jestem po rozwodzie i mam z tego małżeństwa mała córeczkę. Juz ostatnie minuty na to żeby mu o tym powiedziec bo póżniej może pomyslec ze specjalnie to ukrywałam . Ale cos mi mówi ze ta bajka moze sie skonczyc kiedy mu o tym powiem, i moze powinnam mu jednak nic nie mówic i troszke sie pocieszyc małym romansikiem:), chociaż przez chwilke, bo mnie strasznie kusi.....:P
ciesz sie tym romansem, nic nie trwa wiecznie...powinnas chwytac szczescie i nie pozwolic mu uciec z przed nosa.. jednak jesli romans przerodzi sie w glebsze uczucie, to Twoje dziecko na pewno nie stanie mu na przeszkodzie, zwlaszcza ze Wlosi tak bardzo sa zorientowani na rodzine ;-)
pozdrawiam i zycze madrych decyzji!
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Nauka języka