Mnie sie tez w Anglii zawsze bardzo podobalo (moj najdluzszy tam pobyt za "jednym zamachem" to 6 miesiecy plus kilka innych pobytow) i tez chetnie tam bym sobie pojechala (tym bardziej, ze angielski znam biegle, lubie go i ciagle go uzywam tu w pracy) ale pamietam, ze gdy tam bylam, z nostalgia myslalam o Wloszech.
Czyli: wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma.
PS Ja rowniez mieszkam w Rzymie. Pozdrowionka!