Cytat: ksalus
Po drugie jesli zarabiasz 1500 euro to jestes szczesciarzem. Wielu Wlochow zyje za 1000 euro pensji lub mniej albo wogole pracy nie moze znalezc i wtedy zakupy za 50 euro sa ogromnym wydatkiem, zwlaszcza jesli musisz jeszcze zaplacic za mieszkanie itp..
Ostroznie z tymi porownaniami... Pozdrawiam
Ehh jeszcze raz:
Zalozmy ze zarabiasz 600 euro w Itali (Badante?), w Polsce zarabiala bys 1370zl - podatek (moze nawet mniej). Chcesz wynajac mieszkanie (niewazne ze jestes Badante i mieszkasz z rodzina gdzie pracujesz, masz taki kaprys, stac cie): Ile zaplacisz za wynajecie mieszkania w IT?? A ile zaplacisz za wynajecie mieszkania w Polsce? Ile zostanie Ci na zycie?? Nie chodzi o to, ile zarabiasz, tylko co mozesz za to miec = SILA NABYWCZA PIENIADZA. Nie gra roli czy zarabiasz 500 euro, 1000 euro czy 1500 euro. Chodzi o to ze za 1 euro mozesz miec 4x wiecej niz 1 zlotowke;) Zakladajac hipotetycznie ze zarabiamy podobne sumy (1000zl w PL i 1000eu w IT), ktora opcje bys wybrala? Odpowiedz przychodzi sama: jestes tutaj, wiec juz wybralas. Przeciez nikt z tutaj zyjacych nie przelicza pieniedzy kazdego dnia na zlotowki... bo to chore!
GosiaBG: w Lidlu szukaj aluminiowych czy tam stalowych puszek z crauti, sa w dziale z puszkami (tam gdzie pomidory, sosy, koncentraty itp). Kosztuja od 50c do 2eu w zaleznosci od wielkosci puchy.
Ogorki tak jak napisalem obiektywnie, nie sa podobne w smaku do naszych, ale sa;P Zreszta granat raczek nie urwal, ogorki zakisic to zaden problem, gorzej je kupic;)
A czy o gustach sie nie rozmawia? To po co ktos zalozyl temat (gust/nastawienie na Polskie towary = zapotrzebowanie na nie)? Wlasnie o gustach powinno sie rozmawiac. Nauczyli Was (jest ktos jeszcze kto mysli podobnie do mnie? bo moze to Ja jestem jakis inny) kilku frazesow, ktorych sie trzymacie zawziecie i brniecie z nimi przez zycie, ograniczajac je sobie samemu. Gusty to jest to, co wlasnie powinno sie omawiac. W zwiazkach, w pracy, w domu - zylo by nam sie o wiele lepiej gdyby jeden znal zdanie drugiego na jakis temat. Moze nie zawsze bral by je pod uwage (po prostu czasami lepiej "olac" inne nastawienie do zycia, dziwne ubrania czy wygorowane potrzeby zaspokajania zmyslow), ale zyl by swiadomie. A tak... swiat dziczeje, czlowiek czlowiekowi wilkiem, zombi zombi zombi - bo o gustach sie nie rozmawia i ich nie komentuje..
Trudno, jestem rewolucjonista i dobrze mi z tym. Bede komentowal Wasze gusty;)
Sette: a wloskie krowki zajezdzaja anyzkiem:P