Patrze na ciebie po raz ostatni, podczas gdy odchodze
Slucham twojego oddechu, nie robie ci zdjec
Nie poniose we mnie zadnego sladu
niczego, co bede musial wymazac
Jesli gralas, to obojetne, nawet jesli teraz boli
Jesli kochalas, to byla milosc, ona nigdy nie jest bledem
Bylo cudownie czuc ciebie i trzymac cie blisko
Nawet jesli tylko przez chwile jednego poranka
Patrze na ciebie po raz ostatni podczas gdy odchodzisz
Patrze jak idziesz i jak za dotknieciem rozdzki
nie bedziesz myslami, nie bedziesz rzeczywistoscia
wiesz jak pieknie, wiesz jakie to szczescie
Jesli popelnilas blad, to obojetne nawet jesli teraz boli
Jesli kochalas, to byla milosc, ona nigdy nie jest bledem
Bylo cudownie patrzec na ciebie i trzymac cie za reke
Albo tez tylko wyobrazac sobie ciebie z oddali
I jesli klamalas, to obojetne, teraz pozwol mi odejsc
Ale jesli kochalas, to byla milosc, ona nigdy nie jest bledem
Bylo pieknie czuc ciebie i trzymac cie blisko
Nawet jesli tylko przez chwile jednego poranka
Pewnej twojej bezsennej nocy pojawie sie w twoich myslach
i poczujesz w sobie chlod
Pojawie sie w ktoryms twoim snie, nad ranem
i przez ten dzien, zabierzesz mnie ze soba
Jesli gralas, to obojetne,nawet jesli teraz boli
Ale jesli kochalas, to byla milosc, ona nigdy nie jest bledem
Bylo pieknie czuc ciebie i trzymac cie blisko
Nawet tylko w swietle poranka
I jesli klamalas, to obojetne, ale teraz pozwol mi juz odejsc
Jesli kochalas, to milosc nigdy nie jest bledem
Bylo pieknie podazac za toba, byc blisko
Nawet jesli tylko przez chwile jednego poranka.