polacca e italiano cz.10

Temat przeniesiony do archwium.
301-305 z 305
| następna
witajcie wszystkie drogie koleżanki,mam chwilkę,więc nadrobiłam zaległości i jestem na bieżąco.
weba ,patrz mężczyzna będzie,sama przyjemność.uwazaj na siebie.ja mojego syna przenosiłam,a żeby go urodzić szybciej ,przekopałam pół działki,i dalej nic,w końcu połóżyli mnie w szpitalu i po przeszło dwóch tygodniach chłopisko zdecydowało się przyjśc na świat.
franci masz maila.
cucciola,przezywam dokładnie to samo ,jak wracam z włoch,mam zawsze doła i wszystko mnie denerwuje,ale to mija,zostaje tylko tęsknota.
jeszcze pewnie twój italiano dbał o ciebie i czułaś się jak w raju.wyobrażam sobie jaki był słodki.
alisa,walnęłabym tego italiano w łeb,żartuję,wiem ,ze tak się mówi,ale nie ma nic na siłę.wiesz ,powiem ci tylko jedno,podziwiam cię,że odeszłaś z honorem,bez żadnych scen.to naprawdę wielka rzecz i oznaka poszanowania i miłości do człowieka.
mój "przyjaciel" toscano wyjechał do ameryki południowej,właśnie niedawno wylądował ,po 17 godzinach lotu.wróci dopiero na początku grudnia ,pożegnanie było bardzo czułe i obiecał,że następną podróż już zaplanował-do Polski.a ja ,jak to ja jestem zakłopotana,bo sama nie wiem czego chcę.ale wiem,ze zaczyna mi czegoś ,a moze kogoś brakować,tymbardziej,ze rozmawialiśmy ze sobą codziennie .:(
eh, emra- jednak zyjesz? Ty sie tu nie doluj wyjazdem toskanczyka tylko podtrzymuj inne znajomosci...:-))) zapracowana bisnes-woman:-)
jak tam z ta robota? masz czas jeszcze zeby wieczorem zasiasc do kompa?
ja ok. godz. 18 zaczynam zjezdzac do bazy ale jeszcze nie ma pozwolenia i musze dodtrwac dopoki dzieciarnia nie usnie. No opowiadaj cos o tej pracy-zniklas jak para wodna i tyle Cie tutaj. Pisz tu szybko.
sluchajcie otwieramy nowa stronke z cz.11 bo juz dlugo sie otwiera. no to tam sie spotykamy:
http://www.wloski.ang.pl/forumw.php?IDt=5552
Gliwiczanka..czesc, napisz mi swojego maila to wyluszcze sprawe..nie chce tego robic na forum..pisz na [email]
dzieki
Hejka hejka. .. sorci za moje milczenie, ale tak mnie wciagnal wir spraw przed wyjazdem, ze zupelnie nie mialam czasu aby spokojnie usiasc i z wami popisac. Ale moge powiedziec ze juz wszystkie sprawy mam pozamykane (oprocz spotkan ze znajomymi) juz dawno mam kupiony bilet, a teraz to i mam takowy na powrot na swieta :D A wiec w Rzymie zawitam juz w przyszla sobote i mam nadzieje ze jakos przezyje ;) Szczerze mowiac to juz nie moge sie doczekac, nie mam glowy do niczego bo tylko mysle o tym wyjedzie !!! Najgorszy dylemat teraz mam z rzeczami, co mam wziasc a co zostawic :P Ale mam nadzieje ze jakos dam rade ;)
Caluski dla wszystkich serdeczne...pewnie zaiwtam tu jeszcze raz dzisiaj, a teraz mykam .. buzka
Cześć ja też jestem z Wrocławia :-)w grudniu wybieram się do pracy do miejscowości Varese. Mam stracha jak tam będzie czy znajdę przyjaciół, i jak będzie wyglądać moje życie
301-305 z 305
| następna

« 

Pomoc językowa