Pogaduchy-szarlotka i kawa w IT-MONZA MEDIOLAN

Temat przeniesiony do archwium.
Ostatnio zupelnie przypadkiem trafilam na ta strone. Przeczytalam rozmowy m.in weby i kasi z milano-serdeczne, zabawne, pelne humoru i ciepla. I coz, pomyslalam, ze miloby bylo wstapic w ten krag ciekawych Polek, ktore mieszkaja we Wloszech i staraja sie ulozyc sobie tutaj zycie. O przyjaznie nie jest latwo..Czasem trzeba sie niezle napocic, zeby kogos poznac. Jestem z Krakowa i brakuje mi mojego miasta i przyjaciol i rodziny. I coz...dla wielu z was to stara spiewka. Skonczylam studia w kraku i zrobilam w Mediolanie master. Za 2 dni koncze trzydziesci lat. Uffaa....No i przyszla refleksja :-) Wyszlam tutaj za maz, ale brak mi was, jedynych w swoim rodzaju polskich rozmow o wszystkim. Wiec stosuje apel: zaprzyjaznijcie sie ze mna :-))) To nie brzmi na apel trzydziestolatki, uffaaa, zapraszam na kawe i szarlotke. Mediolan i Monza-siete pronti?
Buziaki
ciao!
dolaczam sie z wielka checia!!! Monza jest mi blizsza, ale Milano va bene lo stesso!
CiaomSzopcia...tez jestem z Krakowa i jestem pod Mediolanem a dokladnie w saronno. Jestem sobie tu juz 3,5misiaca...ale ten czas leci..teraz jak z gorki
szarlotka?!?!???!!! mniam!:-)
ja wprawdzie znad morza, ale mam nadzieje, ze moge sie przysiasc:-)
mhmm...te okragle urodziny tak wplywaja na czlowieka, ze mu sie zbiera na refleksje, masz racje...ale na szczescie zycie chowa caly czas jakies male lub wieksze niespodzianki, dla mnie odkrycie tej strony bylo jedna z nich:-)
mam nadzieje na sympatyczne pogaduszki , jak tylko praca pozwoli
pozdrawiam:-)
no to jest juz z nas niezla grupka! Teraz trzeba tylko zaciesnic zwiazki :-)
No coz, uprzedzalam ze jestem trzydziestolatka, a te maja planik na wszystko...Ech, ech, czyli mowisz TRISHYA ze zycie ma dla nas ciagle nispodzianki? Ja glosuje na te mile. Bo ostatni czas nie nalezal dla mnie do najbardziej rozowych.
TRISHYA, mieszkasz nad morzem! Ale w Polsce czy we Wloszech? Bo to troszke jakby zmienia. Nie zebym nie chciala dac ci szarlotki, ale powiedzmy, ze zastanawiam sie czy bedzie to mozliwe tylko wirtualnie? :-)
DAGABAGA- Saronno. Wiem, gdzie to jest. Wcale nie tak daleko od Monzy.
Jestes tu od trzech miesiecy. A co porabiasz?
PASJA- Czy i tobie zawsze ciezko sie zebrac na podboj Mediolanu? Bo ja to sie az kurcze w sobie jak mam sie tam wybrac.
Sluchajcie dziewczyny, przytargalam tu ze soba Matizka z Polski :-))) Wszyscy sie ze mnie smiali, ale co tam. Matizek jest i ma piekna polska (krakowska-jeszcze piekniejsza!) rejestracje. Wiec jak zobaczycie cos takiego TO TO BEDE JA! :-)

Dzis kurcze blade nie zrobilam absolutnie nic w celu budowania wlasnej "kariery". Kobieta po trzydziestce. Dziewczyny olalam nawet rozmowe o prace. Uffa....bo ten cholerny numer 30...Jak to zwykla mowic moja mama: zmiana kodu, trojka z przodu.
Nie zebym byla wscibska i na sile zagladala wam w metryke...ale gdybyscie tak same od siebie, powiedzialy co tam takiego moglabym zobaczyc? KLEKS? Pamietacie te stare POLSKIE FILMY. W niedzielne przedpoludnia: uwielbialam je ogladac.
Piszcie.
Ach, i przepraszam ze tak dlugo nie odpisywalam. Zamiast na rozmowie o prace, caly dzien wyzywalam sie w kuchni, bujalam sie na szczotce i generalnie jest teraz jeszcze wiekszy balagan niz wczesniej....
Jak wroci moja polowka to chyba sobie usiadzie w progu-zrozpaczony. Co tam: nalezalo mi sie...:-)
szarlotka? super dawno jej nie pieklam.zjadloby sie ;) witajcie dziewczyny.przysiade sie do was na ta szarlotke no i pogaduchy;) mi do 30 stki brakuje jeszcze rok, wiec ...jeszcze 12 miesiecy.zmieni sie litera z przodu,szybko ten czas leci, za szybko.
czesc Marzenko!
Gdzie te wszystkie dziewczyny sie podzialy?
Jakby co, to zjemy same ta szarlotke :-) nie?
Sluchaj, technicznie to ja tez mam 29 lat...jeszcze przez 2 dni! haha
No witajcie, wczoraj tata misia upiekł babkę i jak zaznaczył od razu na wstępie piaskową żeby nie było skojarzeń a dziś buch szarlotka, rozpieszczacie mnie a moja waga na to nie. Coś o mnie? Do tej trójki z przodu troszkę mi jeszcze brakuje ale za to do wyjazdu już tak blisko...
zrobilam dzis jeszcze ciasteczka :-) Takie w ksztalcie serduszek. Sa bardzo ladne. Tylko jest jeden maly problem-zapomnialam o cukrze. Hahaa....tak to wyglada moja kulinarna przygoda. Ale wiecie co, nigdy nie przypuszczalam, jak super mozna sie wyzyc w kuchni.
Jak zadzwonie do kuzynki, ktora mieszka w angilii z prosba o przepis na ciasto marchewkowe, to chyba spadnie z krzesla... POmysli, ze juz zupelnie mi odbilo.
szopcia witaj!!!wlasnie weszlam do domku no i dawaj do kompa....no i gdzie jak nie na forum......

musze poczytac o czym byla dzis mowa a pozniej sobie popiszemy....
chociaz nie.....najpierw przygotuje kolacje,bo maz z glodu padnie a pozniej sobie pogadamy....

szarlotka ?mniam...
buziaki .kasia
mcera widze ze jestes....kochana mialam dzien jak z horroru ale jeszcze wieczorem postaram sie wziac za tlumaczenie....powiedz czy to wazna sprawa na jutro,pojutrze czy kiedy....to chociaz bede wiedziala jak sie zorganizowac...bo tu cos ostatnio urwanie glowy u mnie....ale czas na forum zawsze znajde hahahaha

buziaki dla wszystkich
czesc Kasia! I witam rowniez mcera! Smiac mi sie chce, bo jak bedziesz sie kasia zapoznawac z trescia rozmowy to stwierdzisz, ze ciagle o jedzeniu...

Co tam waga, pulchniutkie osoby sa zwykle sympatyczne :-)
Za pol godzinki bede musiala was opuscic...Jedziemy z mezem do jego znajomych. Maja takie fajne blizniaczki. Niemowlaki, ale w sam raz zeby je wydotykac i poprzytulac, ponosic....Sa przekochane.
To tak, zeby znowu nie bylo o jedzeniu...
Napisalam wlasnie na gg do mojej przyjaciolki o tych blizniaczkach a dokladnie ze maja dwie blizniaczki.... Na co ona: TAK JAKBY MOGLI MIEC JEDNA BLIZNIACZKE :-)))
Poplakalam sie ze smiechu.
Co prawda to prawda.
mcera, a gdzie wyjezdzasz? Czyzby na swieta do Polski?
ojej, dziewczyny, musze was niestety juz zostawic...Jutro przeczytam o czym rozmawialyscie.
Ja mowie na serio-zapraszam na szarlotke (i obiecuje nie zapomniec o cukrze...)
Buziaki.Sz
kasiu nie wiem czy to bylo wszystko co mi mcera podeslala dzisiaj w ciagu dnia ale jakas instrukcje dzisiaj w pracy przetlumaczylam
no ja ta trojke z przodu to mam od kilku lat..ale jakos wiekszej roznicy nie czuje..no moze kremy ktore na siebie nakladam z lekka sie zmienily ;)
strojenie?jezeli tak to ta
dokladnie..jakos nie chcialo mi sie sluchac co bylo na spotkaniu i ta instukcja jakos tak sama poszla..szkoda ze tlumaczenie w druga tak samo nie idzie
jezeli to ta sama instrukcja to nic tylko pogratulowac....ja mialam pewne problemy.pierwsze punkty przetlumaczylam a reszta nie szla.....
wiesz co mysle ze to po prostu rodzaj slownictwa ktore znam..jak mialam pisac do ubezpieczyciela faceta ktory na mnie najechal (znaczy sie na moj saamochodzik) pod rzymem to juz nie bylo takie hop siup

a jak tam poszlo w biblotece?
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia