brak słoneczka:(

Temat przeniesiony do archwium.
Witam wszystkich,piszę żeby się pozlaić a właściwie to podzilić swoimi odczuciami(no w koncu to forum).Ja juz dłużej tutaj nie wyrabiam,kiedy za oknem słońce świeci,a jest -8 i gruba warstwa śniegu,tak bardzo chce mi się do Włoch,wiez że tam też lato nie jest ale napewno cieplej niż tutaj no i śniegu brak.A jak jescze słucham fajnej Włoskiej musyki to serce mi się wyrywa,cz wy też tak macie?,a czekać niestety trzeba,rok zaliczyć,prace obronić i czymprędzej do Włoch,zazdroszczę wszystkim którzy mają cieplej niż my,a ja z bieguna polarnego Polski piszę:( Jak za jakiś czas wiosna nie przyjdzie to w depresję wpadnę.Sorry że się tak żalę ale naprawdę na skraju wytrzymałości jestem.Pozdrawiam wszysktich bo to naprawdę fajne forum i miłego dnia życzę,buziki :)
ciao, ja obecnie we wloszech, ale za niecale 2 tygodnie wracam do Polski...tutaj slonce przygrzewa, a w Polsce snieg. Jak pomysle ze mam wracac to mnie skreca :(
pozdrowionka;)
dziewczynki! jakis kiepski dzien wybralyscie na te zale...bo pogoda dzisiaj jest nadzwyczajna...sloneczko przygrzewa az milo!
w kazdym razie w Warszawie ani jednej chmurki na niebie i naprawde grzeje!!!
....mmmniam nieczesto takie smakolyki trafiaja nam sie w lutym
...oby tak dalej! zaraz biore rower i ruszam w swiat
pzdr slonecznie i kolorowo!
ag.
No mnie też skreca, z tesknoty,na Sylwestra bylam we Włoszech i ze swoim narzeczonym do Rzymu na 3 dni pojechaliśmy a tam wiosna zeby nie powiedzieć że początek lata,jak ja za tym tęsknię!!!Ciucciola trzymaj sie,jak na nie dlugo tu przyjezdzasz to jakoś wytrzymasz,za 2 tyg to juz może śniegu trosze mniej bedzie,a moze wcale:) pozdrawiam
no właśnie słoneczko świeci,ale jescze piękniej by było żeby te słoneczko ten straszny śnieg stopiło!ja się nie dziwię też juz mam dosyć tej zimy,a brak ciepełka też daje mi się we znaki:( Ale juz wktótce ciao Italia:)
saluti a tutti:)
Maiunia, ja teraz jestem u mojego italiano...tez skrecalo mnie z tesknoty, zanim tu przyjechalam, czyli przed 5 dniami...niestety przyjechalam tylko na 2 tygodnie..ten mam studia w Polsce, na szczescie koncze je w tym roku. To typowy zwiazek na odleglosc, raz on przyjezdza do mnie , raz ja do niego...liczy sie kazda chwila razem, u Ciebie jest z pewnoscia podobnie...
TY tez sie trzymaj slonce;)
Tak, mamy podobną sytuację,ja w tym roku kończę licencjat ale niestety magistra będę pewnie tutaj robiła,a raczej nepewno.Masz rację,liczy się każda chwila spedzona razem,raz ja jadę,raz on przyjezdza,teraz dopiero na Wielkanoc się zobaczymy:( jest ciężko,a ta wstrętna pogoda wcale nie pomaga, ale jakoś damy radę.
Buziaki:)
A teraz biegnę na praktyki do pogotowia opiekuńczego,pozdrawiam cieplutko;)
a ja tydzien temu wrocilam z 15-dniowego pobytu w italii i przyznam ze jak jechalam i rano sie w polsce obudzilam, ujrzalam to ciemne niebo, snieg i ludzi w grubasnych kurtach, to plakac mi sie chcialo;((( jeszcze mi zle jak wychodze z domu, ale moze juz niedlugo i u nas zrobi sie wiosenka...\
DAMY RADE !!!!!!
Ja wczoraj bylam w Turynie ostatni dzien igrzysk byla piekna pogoda i z mila checia sie spacerowalo..dzis juz na polnocy jest tak sobie saluti B.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia