Jolu, strasznie mi przykro z powodu smierci Twojego taty. Nie zagladalam ostatnio do stolika, z kilku powodow. Bieganina za dokumentami, o czym pisalam juz wczesniej, dlugie siedzenie w pracy (powroty ok.20tej), a ten tydzien... jestem na chorobowym: goraczka, katar, gardlo. A pogoda calkiem calkiem.
Pozdrawiam cieplutko Was wszystkie. Jolu trzymaj sie dzielnie, Meg zdrowka Ci zycze jak zwykle, Marzenko Tobie rowniez, usciskaj Oliwke, Biri udanej bieganiny za mebelkami. Catti, Alise i inne dziewczynki tanti saluti.