pierwszy raz w samolocie

Temat przeniesiony do archwium.
mam ogromną prośbę..
niedługo będę pierwszy raz sama leciała samolotem, lot rezerwowałam przez internet, lece z ryanair. Szukalam na ich stornie informacji ale tam jest takie zamieszanie ze nic nie rozumiem. mozecie mi wytłumaczyc skad mam wziac karte pokladowa [co to jest w ogole] i czy musze wydrukowac bilet czy wystarczy kod potwierdzenia rezerwacji?
jak jest z bagazem? moge wziąć ze sobą rzeczy płynne czy nadal nie? chodzi szczególnie o dome przetwory :P jakies dżemiki, ogórki, miód z polski w ramach wymiany kulturowo-kulinarnej :) no i oczywiscie piwo!! wpuszczą mnie z tym do samolotu? i czy w podręcznym czy tym bagazu zwykłym..
to chyba tyle co pamietam na razie ;)
TYLKO BRON BOZE NIE WCHODŹ NA WATEK "NIE LATAJCIE VOLARWEB" !!!BO JUZ NIGDZIE NIE POLECISZ, ALBO CI HULAJNOGA ZOSTANIE, NO CHYBA, ZE ZNAJDZIE SIE KTO CHETNY Z LEKTYKA I NIEWOLNIK DO WACHLOWANIA
NAPOJE CHLODZACE SCHOWAJ DO WALIZKI, W PODRECZNYM ZAPOMNIJ O TAKICH RARYTASACH
Twój opis nie jest konkretny. Jeśli wybrałaś opcję Odprawa on-line, sama musisz sobie wydrukować bilet (jest to kapitalna opcja, bo nie stoisz w ogóle na lotnisku, oszczędzasz 15 zł na każdym bilecie i do tego masz pierwszeństwo wejścia na pokład). Jeśli jej nie wybrałaś (przypuszczam, że nie wiedziałaś o jej istnieniu), pozostaje Ci udać się z kodem (najlepiej wydrukowanym potwierdzeniem lotu, które dostaniesz mailem) i paszportem do odprawy bagażowej. Jeśli nie wykupiłaś bagażu do nadania (w którym mogłabyś mieć duże płyny, dżemy itp - to koszt dodatkowo bodaj 52 zł), możesz wziąć ze sobą tylko bagaż podręczny do 10 kg, w którym nie możesz mieć żadnych płynów powyżej 100ml czyli 1/10 litra. Przejrzyj dokładnie kosmetyki, albo kup małe buteleczki, bo inaczej wszystko wyląduje w koszu. I wracając do poprzedniej opcji odprawy on-line, jeśli jej nie wybrałaś, Twój bagaż zostanie dokładnie zważony. Każdy dodatkowy kilogram nadbagażu to bodaj 10 lub 15 euro. Ryanair jest b.sprytnym przewoźnikiem i każe za wszystko płacić, ale jak tylko poznasz zasady funkcjonowania, będziesz mogła za niewielkie pieniądze zwiedzić całą Europę. Tylko, że wykupując bilet, musisz odznaczać i zaznaczać odpowiednie okienka, aby podana cena np.100 zł nie zrobiła się nagle ceną 200 zł. POWODZENIA!
ktoś z lektyką się znajdzie ;) a że silny i sportowiec to wachlować równocześnie dałby radę ale on jest niestety tam w Italii :) chyba żadne zaskoczenie bop to ciągle się na forum pojawia :P tyle że ja sms potrafie po ang napisać i nam to starcza ;)

niestety na volare wchodziłam i mnie przeraziło... ale próbuje się uspokoić. co do napojów chłodzących właśnie bo mi znajomy powiedział że piwo strzela w samolocie i że nie pozwalają go brać do bagażu. to jest jakieś kłamstwo tak?
hmm no coz najwyrazniej kolega robil se jaja, ze sie tak wyraze, do samolotu nie wniesiesz zadnego plynu, nawet wode ci wyrzuca
jakie kody o co chodzi? ja nigdy nic nie mam przy sobie daje albo dowod, albo paszport i to wszystko, przeciez juz nie ma papierowych biletow,czy sa?!
BOZE ale LANS! pameitam jak pierwszy raz lecialam samolotem, do tego mialam takie zajebiaszcze biale kozaki i czulam sie jak dansing queen
słonko, nie wiem o czym pisze -przepraszam nie pamietam nica- o jakis nadaniach cudach wiankach,byc moze ma racje..ale ja ci powiem z punktu widzenia starego wyjadacza, ze to nie jest az tak skomplikowane jak to tu zostalo przedstawione, bo w penym momencie sie przestraszylam, ze ja o tym wszystkim nie wiem i co ja wogole robie poza granicami naszego kraju, jak do cholery udalo mi sie przekroczyc granice, poczulam sie prawie jak przemytnik pulpecikow i grzybkow w occie :D Wloz te sloje do walizki razem z ciuchami, zważ walize zeby sie zmiescic w dopuszczalnej wadze i tyle, ja tak zawsze robie, przewożę wszystko, np.wino owijam w jakis ciuch, zeby jedno o drugie sie nie potluklo,bo troche tych butelczyn targam zawsze-dla calej rodziny i jeszcze znajomych znajomych.. sloiki i inne historie tak samo, nigdy nie mialam problemow ;) spokojnie, zawsze tylko waze walizke, bo nie mam ochoty doplacac i dlatego zawsze jestem zmuszona zrobic mala selekcje, a to jakis majtek nie zabiore, bo za ciezke, a to z satynowej sexi pizamki trzeba zrezygnowac, a to bambosze pani domu z puszkiem tez maja swoja wage, hlip, hlip przykro jest mi zawsze w takich momentach, bo ciezko sie zdecydowac co ważniejsze..hlip, hlip.. zawsze trzeba z czegos zrezygnowac na rzecz ukochanych ugorów kiszonych :D
*ogorów-mialo byc
ja kiedys wiozlam korniszony! ale mi ze zwineli... dziwne bo bylam tysiace razy swiadkiem jak wlosi kisili ogory! nieodrzecznosc!
ejj kochani a czy to prawda ze odkad jestesmy w szengen to nie musimy miec paszportow? bo wlasnie myslalam ze ja bede udawala ze jestem wloszka, bo mam taki superakcent... zreszta jak zaloze biale kozaki to nikt nie pozna ze jestem maialina dell'est!
dziękuję wam bardzo :)
halinko podziwiam:D ja niestety nie mam białych kozaczków :( chyba ze złote szpilki wystarczą? ;P
Odkąd jesteśmy w Szengen zmieniło się tylko tyle, że w kraju do którego dolecieliśmy nie pokazujemy już dokumentów tylko walizki odebrać i już jesteśmy w innym państwie.
Przy odprawie wystarczy pokazać dokument potwierdzający tożsamość (na wszelki wypadek zapisz sobie kod rezerwacji, zdarzyło mi się ze musiałam go podać bo nie mogli mnie znależć z samym dowodem)
Do bagażu podręcznego nie wkładaj ostrych narzędzi, płynów ( do picia możesz kupić pózniej w sklepikach które znajdziesz po odprawie). Do bagażu nadanego (max 20 kg)ja pakuję wszystko to co potrzebuję przewieżć i nikt mi się nie doczepił.
Życzę miłego lotu
A kartę pokładową dostaniesz po nadaniu bagażu, przechodzisz potem do odprawy gdzie prześwietlają Ci bagaż podręczny i Ciebie a nawet ( przynajmniej tak jest na lotnisku w Pyrzowicach) trzeba buciki zdjąć hihihi
to mnie uspokoiliście troszeczkę ;) dziękuję raz jeszcze!! biore się za ważenie ogórów żeby wiedzieć ile ciuchów mogę wziąć :P
nie wiecej niz miesiac temu przemycilam w torebce butelke pesi, koreczki sledziowe i kabanosy o kosmetyczce i zapalniczce nie wspomne. Celnicy sie ogolnie zajeli bardzo moja torebka i robili nawet zaklady, czy to ze spodni uszyta czy z kurtki ...( kupowana )

mysle, ze ciekawa torebka jest podstawa wyposazenia kazdego przemytnika
A ja z kolei ostatnio jak leciałam i miałam w reklamówce torebkę dla mamy (była pusta) to mi ją wzięli na jakiś osobny "prześwietlacz" i mi ją całą oglądali...aż się wystraszyłam,że może tam coś wszyte jest ;)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia