ci, ktorzy mieszkaja na stale we Wloszech

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 66
poprzednia |
co robicie po pracy? na co wystracza wam jeszcze czasu i checi?
ostatnio po pracy to tylko sie uczylam :-/ od stycznia do czerwca mialam egzaminy na studiach, a od lipca uczylam sie do konkursu. na szczescie teraz sie juz wszystko skonczylo i to jest moj pierwszy weekend od baaardzooo dawna, ze po prostu moge robic co mi sie podoba i nie miec wyrzutow sumienia. tak normalnie to poza praca, chodze na basen, do kina, spotykam sie ze znajomymi, poki co chodze tez na wieczorne zajecia na uniwerek, a no i urzadzam mieszkanie :-) sama radosc, a i mysle, gdzie by tu pojechac, zeby cos zwiedzic. ale w sumie jak sie pracuje we Wloszech na caly etat to dzien sie jakos tak strasznie kurczy i to jest w sumie najgorsze, bo potem trzeba stawac na rzesach zeby cos jeszcze zrobic, gdzies pojsc, i co najwaznijesze miec chce zeby cokolwiek jeszcze zrobic. wlasciwie to robie to samo co robilam w Polsce, tylko mam mniej czasu, wiec wszedzie biegiem :-)
dla mnie odwrotnie, po zyciu w prawie 2 milionowym miescie polskim i robieniu wszystkiego biegiem,zycie w 120 tys miescie wloskim na polnocy to prawie jak na wsi.. Góry, swieze powietrze,duzo zieleni dookola, czas mija powoli i nie biegam wreszcie z jezykiem na brodzie,pomalutku,jak nie zdaze dzis to zrobie jutro,nikt mnie popedza i nie wymaga podwyzszonej kreatywnosci,jest luzik i spoko ..w kraju uwazalam ze zycie w stolicy wymaga zmiany czasu z 24 godzinnej doby na 26 godzinną..poprostu zawsze mi brakowalo ok 2 godzin w cyklu dobowym na dopiecie wszystkiego na ost.guzik.W niedziele za to mozna tu zdechnac z nudow,ja akurat spaceruje bo lubie,usiade na laweczce w parku,jednym ,drugim, trzecim poczytam zalegla prase z Polski..i spaceruje .Robie obchod parkow..no kurcze gdzies trzeba spacerowac:D
dobrze, ze jest gdzie isc; ja po pracy, ktora koncze o siodmej, chodze na balet, tance standard, angielski i chor. Wszystko zajmuje mi do kupy 4h tygodniowo, na wiecej juz czasu nie ma. Weekend, ktory u mnie trwa tylko jeden dzien- niedziela, poswiacam na sprzatanie. Ze znajomymi, ktorych na szczescie mam malo, wychodze raz na miesiac. Tak sobie czasem mysle, ze ludzie nie doceniaja nudy.
Jak przeczytalam pierwszy wpis to zaraz chcialam wypisywac co ja to robie i wyprawiam po pracy. Poczekam jednak jak sie temat rozwinie, bo mam watpliwosci czy sie wiekszosci spodoba to ze ja naprzyklad nie spaceruje, nie uprawiam sportu itp. A nudze sie tez jakos inaczej:)
no to pusc farbem nie musi sie wszyetkim podobac...
a to musi sie komus podobac?
A to te ludzie co we włochach siedzom to łone inksze rzeczy robiom jak nazot z roboty przyjdom?
no raczej tak, z uwagi na to, ze moze pozniej z pracy wracaja, nie maja moze tylu znajomych, moze maja wszedzie daleko...
w kazdym rzie wczoraj bylam na manifestacji solidarnosciowej z czarna Afryka.Wiadomo ze przy kazdej takiej okazji musi byc zarcie, wiec byly rozne dania etniczne, pokaz masek, ale najfajniejsze bylo na koniec, kiedy tancerze zeszli ze sceny i zaczeli bawic sie z ludzmi.Bawila sie autentycznie cala sala,co tutaj raczej sie rzadko zdarza...
I po takich manifestacjach czarna Afryka czuje się przez chwilę zauważana a biała Europa na jakiś czas tłumi swój kac moralny.
Nie znoszę takich imprez.
cala sala? to ta manifestacja w budynku byla?
oczywiscie, duzo lepiej jest miec wciaz kaca moralnego i nie pozwolic Afryce poczuc sie zauwazona nawet przez piec minut.
jaki glupek z ciebie,lo jezu!
Eeee tam, typowa mowa trawa, takie odbijanie piłeczki bez sensu i żadnych argumentów.
lo jezu,matuchno co za glupek!
To niestety typowe dla jaśnie oświeconej Europy - zrobią solidarnościową demonstrację, pokażą polityków "pochylających się z troską" nad losem tych biedaków a potem wszyscy rozejdą się do domów w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.
Moze byloby lepiej pieniadze za zarcie / i tak wiekszosc sie odchudza / przeslac dzieciom w Afryce? Jak na akcje solidarnosciowa to nieladnie.
Dawanie im pieniędzy niczego nie załatwi, tam jest wszystko rozkradane przez watażków.
Europa, zamiast wylewać krokodyle łzy, powinna otworzyć swoje rynki na Afrykę - oni by mogli produkować, tylko nie mogą sprzedać.
swiete slowa Emra, swiete slowa..,przyznaje ci 200 procent racji...poza tym ,ze poprawnie napisane zostalo slowko pochodzace od pieprzu,to chyba jedyny jego zwiazek z biednymi krajami,gdyz pochodzi z.......... Azji :D
Geniu swieta prawda..potwierdzm ,jestem i bede tego samego zdania..moze ok 5 % pomocy z zebranych funduszy dociera do najbiedniejszych
Geniu swieta prawda..potwierdzm ,jestem i bede tego samego zdania..moze ok 5 % pomocy z zebranych funduszy dociera do najbiedniejszych
jakos odbiegliscie od tematu.
A rzeczywiście.:)
quasi, co robisz dla Afryki? konkrety prosze.
Znowu bezsensowne pytanie. To nie chodzi o to, co pojedyncze osoby mogą zrobić, bo wiadomo, że nie mogą nic. Mówię o rządach, które mogłyby coś zrobić.
"Demonstracje poparcia" uważam za tyleż bezsensowne, co naiwne.

Proszę, nie zadawaj mi takich głupiutkich pytań, za mocno schylać się muszę.:)
oj, uwazaj zeby ci sie krzywda nie stala. Dlaczego maja cos robic? Gdzie jest napisane, ze rzad jednego panstwa ma sie troszczyc o obywateli innego?
No dobrze, dobrze, dajmy spokój z takimi tematami.
Bravo Quasi, niezwykle merytoryczna wypowiedz za to cie zawsze podziwialam i to zwrocilo ma uwage na twe merytoryczne wypowiedzi na forum..kiedys dawno temu..gdy bylam za lasami, za gorami../proponuje ci nastepny nick 'BravoQasi'..w razie czego .. no, tego tamtego heheh :D
W razie, gdyby admin miał "te dni" i chciał mnie zbanować?
Dobrze, będę pamiętał.:))
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 66
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa


Zostaw uwagę