co tak a co nie...??!!?????

Temat przeniesiony do archwium.
31-48 z 48
| następna
ciebie tez to zaczyna nuzyc..... :-)
no juz- dajmy sobie z tym spokoj
Trishya, dzięki za poparcie. Ciekawe jednak, czy zgodzisz się ze mną, gdy przytoczę pewien przykład, na poparcie mojej tezy.
Wchodzę ci ja na część "jeno po włoskiemu" i czytam, jak jeden dorosły facet, ni mniej ni więcej, tylko na otwartym forum, żali się, jak mu smutno, źle i w ogóle rzuca rozpaczliwe pytanie do internetowej społecznośći, jak ma poskładać kawałki swojej rozdartej duszy. Jakby tego było mało, inny, też po mutacji, miaukliwą czcionką zapewnia go, o swym współczuciu, "obejmuje, jak brata" i deklaruje, że z pewnościa do niego napisze. Tam ich, zdaje się, więcej było.

To jest nienormalne!!!:))
Żeby nie było niedomówień, nie twierdzę wcale, że mężczyzna powinien być kawałkiem drewna bez serca i wrażliwości, w pewnych wypadkach łzy są uzasadnione, ale co innego delikatność, wrażliwość i ludzkie odruchy a co innego taki ekschibicjonizm psychiczny na otwartym forum. Żenujące i rzygać się chce. Ludzie, którzy niejedno już w swoim życiu zdążyli przejść, zachowują się, jak nieszczęśliwie zakochane trzynastolatki, wymieniające się wpisami w pamiętnikach.

Korciło mnie przyznaję, żeby coś napisać w tamtym żałosnym wątku, ale nie mogłem się przemóc, było mi wstyd, blee.
Pytanie w kwestii językowej. Jeżeli druga część wyrazu "skarzypięta" pochodzi od pięty, to w przypadku "skarzypyty" o co chodzi, o "pytanie", czy "pytkę"?:)))
Genio, popiłeś? Skarżypięta nie istnieje :)
Jan Brzechwa
SKARŻYPYTA

"Piotruś nie był dzisiaj w szkole,
Antek zrobił dziurę w stole,
Wanda obrus poplamiła,
Zosia szyi nie umyła,
Jurek zgubił klucz, a Wacek
Zjadł ze stołu cały placek."

"Któż się ciebie o to pyta?"
"Nikt. Ja jestem skarżypyta."
Ja nie piję..."skarzypieta" to nie mój pomysł, występuje w tym wątku, więc PYTAm.:))
AHAHA, zwracam honor!
Rzeczywiście, Dee cytuje kogoś z innego wątku, a tym kimś jest ... birba :D

Hehe, skarżypięta :D
Wpisz w polskiego googla skarżypięta, i zobacz ile linków wyskakuje ;)
Dlaczego Trishya nie odpowiada na mój wpis z góry? Gdzie znowu poszła?
aha
az 6 S-Z-E-S-C
a z polskimi znakami ... uwaga uwaga ... 1 ! :D
i do kata marsz!
Ale tu fajnie ;-) i wesolo ;-). wierszyki, rozwazania :-)
Smutne tylk, ze mysl przewodnia nadal nie jest zrozumiana przez adresatke postow.
Pozdrawiam 'starych forumowiczow' ;-)
jak to gdzie znowu poszla? wyczerpala swoj limit 10 godzin klikania na forum i poszla do domu ;)
Genio, pytasz czy zgodze sie z twoja obserwacja.
Wyrazajac moje poparcie dla twojej opinii o koniecznosci przedzierania sie przez gaszcz "metrykalnych lub mentalnych gowniarzy" mialam raczej na mysli dzieciectwo manifestujace sie w tym i podobnych tematach.:)
Czasem mam wrazenie, ze formula niniejszego forum, gdzie, chociaz jest to forum z zalozenia jezykowe, istnieje pewna wolnosc w poddawaniu pod dyskusje takze tematow nie koniecznie zwiazanych bezposrednio z jezykiem wloskim, przyciaga cala mase osob, ktore gdzie indziej bylyby zignorowane czy wysmiane.
Pewnie sam zauwazyles, ze mamy ramiona szeroko otwarte wlasciwie na kazdego;)
To, ze potem nie wszyscy uczestnicza w pewnych tematach to juz inna historia, ale jak wiesz, jest kwestia gustu kazdego z nas to, co nas interesuje.

W przytoczonym przez ciebie przykladzie ja akurat nie widze infantylizmu, widze dosc charakterystyczna ceche niektorych Wlochow (i Wloszek) do dzielenia sie osobistymi przezyciami z czasem zupelnie obcymi ludzmi.
Podobne zachowanie spotykam robiac zakupy w piekarni, gdzie chcac nie chcac slysze wyznania jakiegos pana o przebiegu leczenia hemoroidow, czy u fryzjera, gdzie jakas nieusatysfakcjonowana mezatka spowiada sie pani ukladajacej jej wlosy, z intymnych szczegolow pozycia z mezem;)
Zdolnosc do rozmawiania z obcymi ludzmi o bardzo prywatnych kwestiach, ktore w Polsce jest zwyczajnie nie do pomyslenia. Ale mieszkajac tutaj i majac to praktycznie na co dzien, juz sie do tego przyzwyczailam.
Dlatego nie rusza mnie "tamten" temat.:)
Ty czujesz obrzydzenie? Czemu? Bo faceci zachowuja sie tak "nie po mesku"?
Mhmm, tak dlugo jak takie sfeminizowane jednostki omijaja szerokim lukiem moja sypialnie, absolutnie mi to nie przeszkadza... ;D ;D ;D
Rzeczywiście, słowo infantylizm nie jest pewnie najszczęsliwszym określeniem tamtego zjawiska. Wiesz, mnie też to nie rusza, w tym sensie, że nie porowokuje mnie do reakcji w tamtym wątku (nie wiem, ale dziwnie blokuje mnie, przychodząca wtedy do głowy myśl o przysłowiowym granacie, wrzuconym do szamba, nie chcę się popaprać).
Szczerze mówiąc, nie to mnie mierzi, że faceci zachowują się "nie po męsku", ale fakt robienia ze swoich uczuć spektaklu. Powtarzam, można cierpieć, można płakać, można się zwierzać przyjaciołom...to żaden wstyd, ale coś takiego mi fa schifo.
anche a me:O
anche a me :D
poropiej o czyms ciekawszym-na przyklad o pscie do zebow Blend-a-Med.....
:-/ :-/ :-/.........................
porozmawiajmy lepiej o czyms ciekawszym-na przyklad o pascie do zebow Blend-a-Med .............. :-7 :-/ :-O
Temat przeniesiony do archwium.
31-48 z 48
| następna

« 

Życie, praca, nauka

 »

Życie, praca, nauka