Akurat w mojej miejscowosci sa tylko 3 Polki, z ktorych jedna jest bardzo fajna, a z druga trzymam sie na dystans, bo jest kims zupelnie innym niz ja.
Gdyby nie ta 1 normalna Polka chyba bym tu dlugo nie wytrzymala.
A Wloszki przescigaja sie w wyścigu, ktora bardziej przebiegla, a w istocie zła itp. bo furba to tu wielki komplement. Oczywiscie chyodzi tu o udawanie "dobrej" i "sympatycznej" i jednoczesnie robienie swoje.