Włoska prowincja

Temat przeniesiony do archwium.
Ciekawa jestem kto z Was mieszka na włoskiej prowincji, w malutkich misteczkach czy wioskach. Jak sie Wam tam podoba?
Ja mieszkam w miejscowości, która liczy sobie niecały tysiąc mieszkańców. Wiedziałam, ze ludzie stad sa nieco zacofani, zawistni itd. ale to co obserwuje po prostu mnie przeraza. Tu wszyscy się znają, kazdy zyczy kazdemu jak najgorzej, system wartości jest kompletnie poprzewracany. Liczy sie tylko pieniądz.. To małe piekiełko, a ja myślełam ze bedzie tu tak fajnie jak w serialu "Przystanek Alaska" . Jest dokładnie odwrotnie :-(
mieszkam 20 km od boloni Wlosi nie sa tacy zli nasze polki natomiast sa bardzo zazdrosne,zawistne i pardzo podle przekonalam sie o tym
Akurat w mojej miejscowosci sa tylko 3 Polki, z ktorych jedna jest bardzo fajna, a z druga trzymam sie na dystans, bo jest kims zupelnie innym niz ja.
Gdyby nie ta 1 normalna Polka chyba bym tu dlugo nie wytrzymala.
A Wloszki przescigaja sie w wyścigu, ktora bardziej przebiegla, a w istocie zła itp. bo furba to tu wielki komplement. Oczywiscie chyodzi tu o udawanie "dobrej" i "sympatycznej" i jednoczesnie robienie swoje.
A co Ty możesz wiedzieć o Włochach, skoro nie znasz nawet podstaw włoskiego! Ciągle prosisz kogoś na forum, żeby Ci przetłumaczył nawet najbardziej banalne zwroty. Jak się nauczysz włoskiego i zaczniesz rozumieć, co mówią ludzie dookoła Ciebie to zobaczysz, że Włosi są 100 razy bardziej zawistni i podli od Polaków.
To do mnie kierujesz senese?
Hmm, wy wszystkie jesteście w jakimś zakładzie zamkniętym, czy możecie poruszać się swobodnie po terenie?
wiesz, mnie sie wydaje ze na polskiej prowincji jest dokladnie tak samo.A moze nawet gorzej...Nie wiem, kto jest bardziej zawistny, Polacy czy Wlosi, ale w srodowisku Polek we Wloszech zawisc kwitnie ze az hej!
A cóż to jest ta "polska prowincja" i gdzie jej nie ma?
Tak sie pytam, gwoli ciekawości jedynie, żeby zorientować się, jakie obszary to cuccagna, pozbawiona zawiści, raj na ziemi znaczy się.:)
prowincja to pewien stan swiadomosci i w zasadzie od ciebie zalezy czy do niej przynalezysz...Jesli najbardziej interesje cie co kowalska zjadla na obiad i dlaczego malinowski wyszedl wczesniej do pracy,to do niej przynalezysz :P
Odpowiedź przyjąłem do wiadomości i jestem nią w stu procentach usatysfakcjonowany.:)
Pozdrawiam.
Nie, nie do Ciebie, to było do tresy.
A ty genio nie masz prawa zabierac glosu w sprawach, o ktorych nie masz pojecia. Co to za glupie zarciki? Mieszkales na wloskiej wsi przez okres 2 lat i poznawales ludzi? Probowales odnalezc sie w yakiej rzeczywistosci? Podejrzewam, ze nie. Więc zamilcz.
Jak to nie mam prawa zabierać głosu w sprawach, o których nie mam pojęcia?
Mam prawo..to dla twojej informacji.

Głupie żarciki?
Nie zrozumiałaś tego, co napisałem.

Mieszkałem na włoskiej prowincji....to też dla twojej informacji, chociaż pewnie tego też nie zrozumiesz.
oj geniu widac, ze nic co włoskie nie jest ci obce! Co ty w tej Italii robiłeś? Jesteś tam jeszcze?
Pracowałem we Włoszech, jako:
murarz, malarz, ogrodnik, opiekun starszej osoby, pracownik tartaku, pracownik w pieczarkarni, pracownik biurowy.

Nie ma mnie tam od bardzo dawna.
No coś ty! Udało ci sie po tylu schodach przejść, by w końcu zostać pracownikiem biurowym i wyjechałeś z Italii? Dokonałeś niemożliwego i zrezygnowałeś? A obecność na tym forum to wyraz tęsknoty za dawnymi czasami spędzonymi w Italii? Co zmusiło cie do wyjazdu? Czyżbu praca biurowa nie była satysfakcjonująca?
Moja praca biurowa była jedynie wielomiesięczną delegacją. W tym czasie pracowałem już we włoskiej firmie w Polsce i okres emigracji zarobkowej miałem za sobą.
kolejna odpowiedz potwierdzająca tezę o niemożliwości spełnienia zawodowego w Italii. Gratuluje Geniu!!!! W Polsce najlepiej!
Prawdę mówiąc moja sytuacja niezbyt dobrze pasuje do tej tezy, z emigracji wróciłem dwanaście lat temu, to był inny świat, nie można było pracować legalnie, więc i o jakiejkolwiek samorealizacji nie mogło być raczej mowy (oprócz nielicznych wyjątków, które jedynie potwierdzały regułę).
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia