Traduzione

Temat przeniesiony do archwium.
Ancora una volta chiedo la vostra collaborazione per tradurre in polacco questa mia poesia scritta per una meravigliosa ragazza. Grazie per l'aiuto.. Ciao a tutti.

Pensare a te

Pensare a te.
Disegnare nel cielo il tuo profilo.
Cantare nel silenzio la tua voce.
Ascoltare nel buio i tuoi occhi.
Vedere un respiro sfiorarmi la guancia.
Colorare la giornata di un unico profumo.
Tessere sogni con scintille della tua risata.
Esprimere attimi con verbi all'infinito
per dare un nome e un senso al mio infinito:
...pensare a te...
Senti, ma tu conosci il polacco?
Lo chiedo perche c'e' un vero problema con la parte finale della poesia, la parola "infinito". Per me non e' proprio possibile tradurla lasciandole avere quel significativo, che d'altra parte e' la cosa piu importante di tutta la poesia, percio... non so che fare.
Il problema e' che infinito in polacco vuol dire "nieskonczony" ma in grammatica vuol dire: "bezokolicznik", una parola assolutamente fuori ogni poesia... E che fare?
Eccoti la mia traduzione ma la parte finale proprio non va...

Myśleć o tobie

Myśleć o tobie.
Rysować na niebie twój profil.
Śpiewać w ciszy twój głos.
Słuchać w ciemności twoich oczu.
Widzieć jak oddech muska mój policzek.
Malować dzień niezwykłym zapachem.
Tkać sny iskrami twojego śmiechu
Wyrażać chwile czasownikami w bezokoliczniku
aby nadać imię i sens mojej nieskończoności:
... myśleć o tobie ...

forse lasciar stare l'infinito e dirlo cosi
aby nadać imię i sens czasownikowi:
... myśleć o tobie ...

ma sempre non mi va...

A proposito, la poesia e' veramente bellissima!
Sla a moze bez "czsownik.". tylko...
Wyrazac chwile bezokolicznikiem...lub w bezokoliczniku....?
Widzisz, wg mnie nie jest do przekazania mysl autora, czyli podwojne znaczenie slowa wloskiego: infinito (tak bezokolicznik jak i nieskonczony). A w tym zawiera sie wg mnie glowny zamysl wiersza. Tego tutaj oddac sie po prostu nie da.
A wiec tez, wg mnie, nie ma sensu zostawiac slowa: bezokolicznik, ktore wg mnie brzmi strasznie niepoetycko - skoro nie przekazemy w ten sposob mysli autora, to po co go tu dawac? Chyba slowo czasownik jest nieco bardziej "oswojone". Duzo ludzi chyba nawet nie wie, co to takiego ten bezokolicznik... Ale nie wiem, moge sie mylic, tlumaczenie poezji to sztuka calkiem niezwykla. Dlatego pytalam autora wiersza, czy zna wloski, czy czuje te roznice, on najlepiej by wiedzial, jak to zastapic.
Sla ja bym to tak napiala:
" .....................................
wyrazac chwile nieskonczonoscia
aby nadac imie i sens mojej bezgranicznosci " ( tu bym znowu uzyla "mojej nieskonczonosci", ale nie podoba mi sie powtarzanie tego slowa, a mysle, ze lepiej pasuje do chwili ).
no tak, ale tracimy cala zabawe, zbieznosc znaczen slowa: infinito, i nic tu nie bedzie dobre... ja bym chciala oddac wlasne te zabawe, bo jak nie, to nie ma po co tlumaczyc tego wiersza...
Ja nie lubie tlumaczen poezji, to jest bez sensowna sprawa...

A swoja droga, nigdy sie nie zastanawialam, ze infinito wlasnie tak znaczy...
Sla, mialam uczyc sie dzis angielskiego, ale to ostatnie zdanie lazi za mna i ciagle mnie rozprasza. Co bys powiedziala na przetlumaczenie "verbo" nie jako czasownik a jako "parola" - slowo ( bo verbo ma tez takie znaczenie) i wtedy mamy:"..... Wyrazac chwile niekonczacymi sie slowami,
by nadac imie i kierunek mojej nieskonczonosci"
No, lepiej, chyba najlepiej jak sie da, ale... ale wciaz nie to co w oryginale.
Mnie po prostu zadziwila ta gra slow, infinito jako bezokolicznik i infinito jako nieskonczonosc, caly wiersz napisany bezokolicznikami ktore oznaczaja nieskonczonosc... cokolwiek innego bysmy wymyslily, jak bysmy sie nie staraly, nie osiagniemy tego po polsku... Nie gniewaj sie, ale po prostu, zaczelam tlumaczyc ten wiersz bo wydawal mi sie taki prosty jak lubie, niewyszukany, spodobal mi sie, ale kiedy doszlam do tego ostatniego zdania, poddalam sie...
Wierszy nigdy bym nie tlumaczyla, nawet znajac jakis jezyk wspaniale. Tego sie nie da przetlumaczyc. Kazdy jezyk ma swoje "odcienie", ktore inny nie jest w stanie oddac. Ale przyznasz, ze ten jest bardzo interesujacy - chodzi mi o ciekawa gre slow. Koncze bo strace resztke szacunku jaki czuje do siebie ( jeszcze nie zabralam sie do angielskiego, a tak sobie obiecywalam, ze od dzis..... ).Co by na to powiedziala Pani Nauczycielka? Ja sie tlumacze tym ,ze nie mam nauczyciela i nie ma mnie kto mobilizowac. Ide.
No wiec wlasnie, o to chodzi...
Ten wiersz, w odroznieniu od wiekszosci, wygladal na latwy do oddania jego tresci w sposob wierny. Do tego ostatniego momentu. Ta gra slow. Wiadomo, mozna ja zastapic czyms tam, ale ... po prostu wg mnie nie warto... Po co tlumaczyc wiersz, jesli sie nie odda w nim zasadniczej jego istoty?...
Kiedys jedna tlumaczka mi sie pochwalila: wlasnie skonczylam tlumaczyc Wesele Wyspianskiego ... a mnie sie wyrwalo: a po co?... Wiem, wiem, moge zaraz oberwac od filologow, ale wg mnie pewne rzeczy sa nie do przetlumaczenia, i koniec.
Mozna na koniec takiego wiersza wytlumaczyc na czym polega gra slow w jezyku oryginalu, ale ... co to da czytajacemu wiersz?...
Ciekawe, ze autor wiersza ktory poprosil o tlumaczenie nic a nic nie odpowiada...
a może poprostu "infinto" w znaczeniu - istnieniu ;] ???

tak na marginesie to myśle sobie że to calkiem zwykły wierszyk

bez urazy ragazze mie ;)
De gustibus... prawda? ... ja wole wlasnie takie zwykle, niezwykle jest w nim to przeplatanie znaczen, i chyba tego nie pojales...

Co z tego, ze przetlumaczysz "infinito" jako "istnienie", "nieskonczonosc" czy jeszcze inaczej, kiedy niezaleznie od wszystkiego tracisz to drugie znaczenie tego slowa, czyli "bezokolicznik", czyli sposob w jaki zostal napisany caly ten wierszyk, czyli w bezokolicznikach i wszystkie te "zdania" napisane w bezokolicznikach daza do tego ostatniego slowa infinito, ktore juz nie znaczy bezokolicznik tylko nieskonczonosc, i to jest wlasnie w tym wierszyku niezwykle, calkiem niezwykle, misterne, i tego sie przelozyc nie da, a wiec tez, caly przeklad jest do bani...

Jesli znajdziesz polskie znaczenie infinito ktore bedzie wyrazalo te dwie rzeczy jednoczesnie, to prosze bardzo, pochyle glowe nisko, ale o ile znam polski, to to sie nie da...

Dla mnie ciekawostka, cos czego nie zauwazylam wczesniej to jest w jezyku wloskim wlasnie ta dwuznacznosc slowa "infinito". Czasownik w bezokoliczniku - po polsku, bo nie sa okreslone OKOLICZNOSCI, a po wlosku jest to czasownik ZAWIESZONY W NIESKONCZONOSCI (bo pozbawiony czasow).

I prosze tu sie nie oburzac ze tak sie rozplywam nad jednym slowem, bo znaczenie slow to moja profesja ale tez moje zamilowanie, i na forum jezykowym chyba calkiem na miejscu -:))))
nie mialem wcale zamiaru Was urazic ;) jak sama slusznie zauwazylas kazdy ma prawo do wlasnego rozumienia poezji, czesto ma na to wplyw wiele czynnikow i aktualnych stanow emocjonalnych - taka rowniez wlasnie jest poezja i to miedzy innymi wyraza ; nie zmienia to faktu ze dla mnie to zwykly wiersz pewnego "un innamorato ragazzo" tym bardziej patrzac przez pryzmat wloskiej mentalnosci i uczuciowosci :]
allora ciao ! e non sei arrabiata ;)
- lepiej powiedziec: non essere arrabbiata, albo non arrabiarti -:)))

Ogolnie, i tak wogole, to powiem tylko, ze wcale nie mialam zamiaru byc urazona, nie widze powodu :)) non ne vedo nessun motivo :)

Jesli powiedzialam, de gustibus, to jest to stwierdzenie faktu, bez cienia urazy... niewazne, ze wiersz napisany przez un ragazzo innamorato, mnie sie on podoba i czytalam mase wierszy napisanych w podobnej sytuacji ktore nie bylyby warte jednej minuty zastanowienia, ten wg mnie jest tego wart, e come! - WEGLUG MNIE - SECONDO ME - PER ME -:))))
bardzo dziekuje za poprawki :] wlasnie ucze sie wloskiego i dlatego interesuje mnie dyskusja na podobne tematy, jak, co i kto rozumie ale w celach tylko i wylacznie edukacyjnych, moze faktycznie powieniem sie powstrzymac od komentarzy ale.... przeciez to forum...:]
Alez znow nie zrozumiales:((( Dlaczego mialbys sie powstrzymac od komentarza???? Nie o to mi chodzilo! Na tym wlasnie forum polega, ze wyrazamy swoje zdanie, dlatego ja podkreslilam kilka razy, ze to jest moje zdanie, a ty mozesz miec swoje!
Rowniez i fakt, ze poprawilam to co napisales, wg mnie chyba jest pozytywne, a w kazdym razie takie mialo byc, skoro piszesz cos na forum i uzywasz wloskiego zwrotu, to jesli sie uczysz, lepiej, jesli blad zostanie poprawiony, bo jak nie, to bedziesz myslal ze tak jest dobrze, chyba sie o to nie gniewasz???
w zyciu Stefan :]:]:]
to byl tylko zart z tym zabieraniem glosu, zrozumialem doskonale i nadal zamierzam sie wtracac , przeszkadzac i od czasu do czasu wsadzic kij w mrowisko bo nic tak dobrze nie robi "kurtularna dyskusja"; tak btw. chetnie pogadalbym z kims kto dobrze zna wloski ale takie rozmowy zwykle i tak koncza sie po polsku wiec pewnie zostaje mi pilne sledzenie wydarzen na forum ja do tej pory zreszta czynilem i czynic zamierzam ;)
cordiali saluti a te :]
bene cosi!
e
ricambio! :))
moze mi ktos przetlumaczyc to "sono molto occupata e arrabiata" :) z gory dziekuje
Jestem bardzo zajety i rozgniewany..
jestem bardzo zajęta i zła
biri czy końcówka ,,a'' to nie jest wtedy gdy to mówi dziewczyna? też dopiero się uczę.jola
masz racje nie zauwazylam ..."o" jest przewaznie meskie "a" damskie
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Kultura i obyczaje

 »

Nauka języka