Ciao tutti....jestem tu nowa, od jakiegoś czasu tak sobie czytam to forum i czytam...i widzę mnóswo sympatycznych, pomagających sobie nawzajem ludzi!!Jestem tu jednak nie bez powodu.
Na wakacjach za granicą poznałam Włocha. Zakochaliśmy się w sobie, spędzliśmy razem dwa piękne miesiące, no i oboje poczuliśmy, że tak to się nie może skończyc, i że po prostu chcemy byc razem!! No i tu pojawia się jeden zasadniczy problem: ja jestm w polsce, on we włoszech. i tak juz od miesiąca. codziennie do siebie dzwonimy, piszemy, i nadal jesteśmy przekonani, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Chcemy odwiedzać się jak często jak tylko się da. a nie da się zbyt często, bo oboje jeszcze studiujemy....
Tak, podobna historia pojawiła się na tym forum pewnie wiele razy. Dlatego też bardzo prosze was o pomoc. Dziewczyny, jeśli byłyście lub jesteście w podobnej sytuacji, odpowiedzcie: czy to ma jakiś sens? czy da się tak żyć na odległość, być z kimś, a jednak osobno? tak przez kilka lat, widząc się zaledwie kilka razy do roku?? czy to wogóle możliwe??
bo trochę się boję za mocno w to zaazgażować....a to naprawdę wspaniały facet!!!!! i wiem, że mu na mnie bardzo zależy!!
Bardzo prosze o rady
Pozdrawiam!!