ja nie moge sie zgodzic z tym, ze osobowosc, czlowieczenstwo, bycie takim , a nie innym czlowiekiem, zalezy od srodowiska,czy tez wyksztalcenia. nie mozna tak generalizowac i robic jakies podzialy. ludzie z taka osobowoscia, niezaleznie od tego jakiej sa nacji, maja swoj charakter, osobowosc, usposobienie, podejscie do zycia, ktore nijak ma sie z innymi aspektami zewnetrznymi. kazdy czlowiek jest jednostka indywidualna i nalezy skupic sie na czlowieku, nie na jego narodowosci i innych powierzchownych rzeczach. trishya w tym co piszesz jest duzo racji, ale nigdy przenigdy nie zgodze sie z tym, ze wyksztalcenie stanowi duza role w postawie mezczyzn. tutaj chodzi o pewnosc siebie, ktora jest znaczaca. sa tacy, ktorzy wiedza, ze sa przystojni, sa wychowani w rodzinach, gdzie mamusie, zawsze powtarzaly "synku jestes taki przystojny, wspanialy, piekny itd" i pozniej to owocuje w podejsciu do kobiet. wiadomo, facet przystojny, z klasa, elegancki, madry - zna swoja wartosc, jest zabojczo pewny siebie i dlatego chce, byc zdobywany, przeciez nie musi sie wysilac, bo jest taki doskonaly:) generalnie rzecz biorac, te slodkie slowka jakimi obdarzaja wlosi kobiety, moga podobac sie na poczatku, ale pozniej to chyba juz jest przesyt. niewazna jest ilosc, lecz jakosc. ja osobiscie nie wyobrazam sobie faceta, ktory slodzilby mi caly czas, zwariowalabym od tego, co za duzo to niezdrowo. no i przede wszystkim wlosi powtarzaja te same komplementy kazdej kobiecie, a przeciez "kazda kobieta" chce byc wyjatkowa, ja tam wole jak mi facet mowi, jestes potworem, prawdziwa jedza, czarownica, zmija:)) to dla mnie sa komplementy, poniewaz sa niepowtarzalne.