Co się dzieje z Sillabą?

Temat przeniesiony do archwium.
Hej, Sillaba, odezwij się! Chyba nie wykończyła Cię ta matura aż tak bardzo?
Hej! Jestem!Wróciłem właśnie z Franciszkańskiej, po całonocnych Błoniach. Jestem święty! Matura na max. (tak myślę). Teraz mam ważniejsze sprawy na głowie. 1. dziewczyna, 2.pracuję - kasa, 3.siłownia. 2 i 3 - przygotowanie do Wielkiej Wyprawy(samotrzeć), więc 4. szczepienia, rezerwacje, papiery,mapy - (centymetr po centymetrze), obyczaje, prawo, waluta, fauna (moskity, tse-tse), i ... ok.10.000km (tam) Kaapstad - samolot, potem rowerem - Przylądek Dobrej Nadziei, płaskowyż Kurru (wielki teleskop - południowe niebo) i wzdłuż południka 20 - do Zwrotnika Koziorożca i znowu l'aereo, ci vuole ok. 2,5 miesiąca.
Moi mówią, że chyba zwariowaliśmy ( mama powoli siwieje).
Tak więc widzisz jak jestem strasznie zajęty. Musimy zapiąć wszystko na 'ostatni guzik' i odezwę się dopiero chyba jak wrócę. Pa! trzymajcie kciuki! Marek
Sillaba olaboga ile masz planow....swietnie...bardzo sie ciesze(a moze znajdzie sie dla mnie miejsce w plecaku ?)
nic tylko zyczyc udanej podrozy...tam dokad sie wybierasz, niestety nie wszyscy beda mieli kiedykolwiek mozliwosc pojechac,wiec jak wrocisz czekamy na szczegoly
buziak
kasia
Kasia, będziemy przelatywać nad Tobą, dasz radę wskoczyć? Chętnie Cię wezmę na ramę....sam myślę, że to szalony pomysł, ale...jesteśmy chłopy jak dęby, mięsnie sobie właśnie dorabiamy, a przecież tam też żyją ludzie... ( i lwy).. i Bozia czuwa nad wariatami - (się pocieszam) :-***
sillaba powiedz mi ile czasu potrzeba na przygotowanie takiego wyjazdu w sposob by bylo wszystko dopiete na ostatni guzik?no i ile mniej wiecej wyniesie taka przygoda?kto wie...moze zanim sie "zestarzejemy"uda mi sie namowic mojego meza na wyprawe....ciezko bedzie,nie przecze...nie chce mu sie wyjsc na spacer po osiedlu co dopiero pod zwrotnik koziorozca....pomysli"oszalala baba"....scherzi a parte,Sillaba jezeli mozesz to rzuc mniej wiecej ile wynosi taka wyprawa bo ja nie wiedzialabym za co sie zabrac...dzieki
widzialam ostatnio film dokumentalny na temat "Capo di Buona Speranza"i zostalam pod wrazeniem...praktycznie spotykaja sie tam 2 oceany...uprawiacie surf?slyszalam,ze miejsce idealne...dobrze robicie...dopoki jest sie mlodym i odwaznym podrozowac w taki wlasnie sposob ala Indiana Jones jest swietna sprawa....oczywiscie zalezy tez od mozliwosci finansowych....oj gdyby wszyscy mlodzi mieli takie zainteresowania swiat bylby inny ...ludzie rowniez....
ps.nas interesuje Madagaskar.kto wie ,moze tez na rowerkach =)
Kasiu, jak pozbieramy wszystko 'do kupy', bo każdy z nas (trójka) szuka, wydruki mamy, więc i adresy,policzymy (ja zrezygnowałam z samochodu, miałem dostać za maturę) to dam znać. Jedziemy dopiero w połowie lipca, bo musimy jeszcze złożyć papiery na UJ.
..choć nie wiem, czy mąż dałby radę rowerem przez Afrykę?
Pa! już 'spadam' :-****
O rety! Odjęło mi mowę (na chwilę...). Powodzenia!!!
do 30tki brakuje nam kilka lat wiec kto wie.... moze moj maz mnie zaskoczy i cala Afryke na rowerku przejedzie?mai dire mai!!:=)
piekna wyprawa!
Afryka, rower, gwiazdy....wszystko czego do szczescia potrzeba
powodzenia Marku:-))
Sillaba !wracaj-czekamy na opowiesci z podrozy
buziaki
no wlasnie, gdzie on sie podzial?
Może jeszcze nie wrócił z wyprawy :) jestem ciekawa sprawozdania :)
nadal cisza!!
????:-(
szkoda,ze do nas nie wrociles:-(

ps.tak samo gdzie jest Alma Negra,Zauroczona wloskim i wiele ,wiele bardzo sympatycznych osob,ktore mialy naprawde wielki zapal do nauki wloskiego? tlumaczenie ich tekstow oraz odpowiadanie na przerozne pytania wspominam bardzo mile...
i tak samo jak /celeste/ nie wiecie gdzie sie podziala?
a sillaba moze utknal gdzies na Przyladku Dobrej Nadzieji ;P
a ten, no ...zapiekanek ?
zapiekanka ;P..czasem bywa
Sillaba,nie rob sobie jaj...daj znak

ps.cos mi sie wydaje,ze mnie nie slyszy:-(
szkoda
:-(
proba...proba... 1,2,3...

nie dziala:(
nadal nic:(
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia