Genio, ja nie mam jeszcze dzieci, ale z tego, co slyszalam i widzialam, to z dziecmi mozna od malego rozmawiac zarowno po polsku jak i np. po wlosku, bo sa one jak "male gabeczki, ktore wszystko wchlaniaja". Wielu rodzicow stosuje tez taka taktyke: posyla dziecko do przedszkola, w ktorym dziecko mowi w jednym jezyku obcym, a w domu z kolei rodzice mowia z nim w drugim jezyku obcym. Nie martw sie, na pewno nie zrobisz, ze z jej glowki (mam namysli tutaj twoja corke) "grochu z kapusta". Na poczaku na pewno bedzie smiesznie, gdy na przyklad zacznie mowic: voglio giocare a chowanego itp. ale to bedzie jak najbardziej normalne, juz nie raz widzialam tego typu sytuacje. Tak wiec powodzenia.  
 
 Ja zastanawiam sie jak to bedzie u mnie za kilka lat 2 moze 3, gdyz moj maz jest Wlochem, ja Polka a mieszkamyw Niemczech. Wiadomo, ze chcialabym wtedy nauczyc nasze dziecko trzech jezykow, ale zobaczymy, co to bedzie:-) saluti