Związek włocha z polką... co o tym myślisz??

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 54
poprzednia |
Eh..co myślicie o związkach z włochami?? jeszcze na odległość ?? wydaje mi się,że to nie ma sensu ale "mój" włoch mnie prosi,żeby spróbować...ja natomiast sie waham bo boje się zaangażować..jakie jest wasze zdanie?? doradźcie
ech rzeczywiscie nie ma sensu, no chyba, ze zaparzysz ziolek o ktorych wspomnialam w watku "wlosi" wtedy on przyjedzie do ciebie i szybko nie wyjedzie :D
ja jestem w takim zwiazku od prawie 3 lat...da sie..jesli sie chce!!!!!
;( biedactwo..Izka jestesmy sercami wszyscy z Toba
dziekuje:) a czemu piszesz biedactwo?
biedactwo to w sensie rezerwisty,jak zolnierz z rezerwy,co go powoluja czasami na cwiczenie,celem sprawdzenia zdolnosci i gotowosci bojowej
chyba pomyliles/as pojecia..ha ha ha
mysle ,że nie,w związku na odleglosc zawsze się jest 'w rezerwie'
ja bylam w zwiazku na odleglosc przez prawie 5 lat... da sie jesli jest cos wiecej niz fascynacja...a poza tym zwiazek na odleglosc uczy wielu rzeczy..
Zalezy co rozumiesz pod pojeciem "da sie". Nie masz zadnej gwarancji, ze Twoj facet nie...nazwijmy to odprezal sie w ramionach innej lub innych.
jezuniuuu czasami zadziwia mnie wasz tok myslenia :D do jakiego stopnia potrafia ludziska zbaczac z tematu :D od wlocha do gotowosci bojowej :D
chociaz musze przyznac, z masz zdziebko racji z ta rezerwa ;D
wedlug mnie nigdy nie masz pewnosci.. i nie oznacza to czy jestes w zwiazku na odleglosc..czy obcujac ze soba...czy nawet bedac w malzenstwie...
no tak prawda to, ale jak sie czlowiek widuje raz na kilka miesiecy to statystycznie (inf gdzie jestes ? podaj tu jakies liczby bedzie bardziej wiarygodnie) jest wieksze prawdopodobienstwo, ze ukochany wieczorami nie zabawia sie tylko z telewizorem.
Zgadza sie. Skoro faceci potrafia zdradzac mieszkajac z rodzina i nawet podejrzliwa zona sie nie domysla, to co dopiero w takiej sytuacji. Wiesz dlaczego najczesciej dochodzi do zdrad podczas delegacji? Bo facet wie, ze zona w zyciu sie nie dowie, wiec moze spokojnie ulec pozadaniu.
no wlasnie, a tu w takiej "delegacji" jest miesiacami calymi :D
związek jest wtedy gdy się jest razem,gdy się jest blisko siebie..reszta są relacje.Związek na odległość. Czy ma sens? nie wiem. Do tęsknoty można się przyzwyczaić. Oswoić jak złego wilka....Wtedy związek wydaje się idealny. Nie trzeba być z kimś na codzień, mierzyć się z problemami dnia codziennego. Jest łatwiej. Spotyka się raz na dwa, trzy tygodnie.... Nie ma problemów, nie widać tak dokładnie wad... Jest super.

Tylko, że życie to nie tylko zabawa...oj nie!
mulino, już mi się znudziły infantylne tematy o związkach na odległość
i wszystko jest takie cacy i idealne, ona ma zawsze piekna fryzure, nienaganny makijaz podczas spotkan, nie papla bez sensu, nie narzeka, nie ma migreny, nie kaze sprzatac po sobie, zamykac klapy od sedesu, on jest taki delikatny, czarujacy, szarmancki, ynteligentny, blyskotliwy, dobrze wychowany, zawsze w dobrym humorze, pozbawiony wad wszelakich.ksiaze z bajki i na pewno nie ma wlasnie na sobie majtek z przebitka i starych skarpet nie zmienianych od tygodnia ( a feee), (ciekawe czy rano umyl chociaz zeby?) Ale tego wszystkiego nie dowiemy sie moje droge sluchaczki (czuje sie jakbym pisala porady do jakiegos mlodziezowego pisma) spotykajac sie na zaplanowanych, idealnych spotkaniach przy swiecach z romantyczna muzyka w tle :D bo zycie to niestety: primo-brudne skarpety, secondo: beki przy obiedzie puszczane na przemian z gazami bojowymi, terzo: ufajdana muszla i niespuszczona woda !!!
Moja babcia zawsze mowila, ze puszczenie baka przez faceta w obecnosci dziewczyny/zony to oznaka, ze I faza namietnej, wielkiej milosci minela:D
..kochane moje i zapytacie pewnie czy w takich ekstremalnych warunkach moze przetrwac milosc? odpowiadam szybko - alez oczywiscie moje droge, wszystko zalezy od tego jaka jest wasza granica toleracji, czy potraficie sie uodpornic, znieczulic na pewne swierzece zachowania i nawyki waszego partnera, ale doprawdy wszystko jest mozliwe :D
nie, no inf powaznie?! zartujesz chyba ;) no nie daj sie prosic zapodaj tu jakies dane statystyczne, ponoc liczby zawsze jakos podnosza wartosc wypowiedzi, liczylam w duchu, ze mi pomozesz a Ty, ze juz Ci sie znudzilo?? no nie, czuje sei zawiedziona, ogarnia mnie rozpacz :(
*zwierzece, czyt.mezczyzna-udomowiony gruby zwierz
wiecie ja tez mam obsesje. z tym ze mam sie gorzej bo moj chlopak jest we Wloszech ijest wlochem wiec poki co nie mamy mozliwosci zeby mieszkac razem i musimy troche poczekac.
to co ja wyprawiam jest niemozliwe.podejrzewam go o byle pie**oly!
szlak mnie trafia jak ogladamy razem tv a tam jakies d**y paraduja albo reklamy i te cycki na wierzchu.cala sie gotuje w srodku.wtedy mowie mu "chcesz to zrobie sobie operacje i powieksze biust" a on "ty jestes moim idealem"! ciagle mi powtarza ze kocha tylko mnie ze nie obchodza go inne a ja bez przerwy robie awantury!
kiedys taka nie bylam! niewiem dlaczego sie tak zmienilam?!?!?
jak mi nie odpisuje na smsa 30 min to zaraz mam mysli o co tu chodzi?!?!
ciezko mi z tym! chcialabym pojsc do psychologa ale nie umiem!
nie radze sobie!
za kazdym razem obiecuje sobie ze to ostatni raz a potem robie znow to samo!!
moja droga, masz powody zeby sie tak zachowywac, twoje zachowanie jest w zupelnosci uzasadnione, ja jestem psychologem wiec powiedzmy, ze pierwsza wizyte przebrnelas pomyslnie, na nastepna prosze przygotuj juz gotoweczke ;) a twoj problem rozwiarzemy miguniem !!!
a to, ze tam w telewizji podoba mu sie jakas cytata blondyna to przeciez norma, kazdy facet tak ma i kazdy w takiej sytuacji mowi swojej kobiecie, ze to ona jest idealem chocby nie wiem jaka pania pasztetowa byla, a co ma nieborak powiedziec w takiej sytuacji- tak podoba mi sie biusciata pani z tv, chetnie bym ja ten tego..t, litosci, facecie wbrew pozorom nie sa az tak glupi, zeby sie tak podkladac
dziewczyny - zaufanie i jeszcze raz zaufanie - to jest podstawa, potem dobrze jesli ma sie mozliwosc kontaktu nie tylko smsowego, ale telefonicznego, zreszta z wloch mozna juz za 9 groszy rozmawiac za minutke z polska komorka, takze kontakt jest, a poza tym skype, msn i te sprawy codziennie, to bardzo pomaga i nawet nie widzi sie jak szybko czas mija i znow sie widzimy... mi pomocne jest to, ze prace koncze o 20 potem widzimy sie na skype i lulu, a potem znow wstaje nowy dzien, w ciagu dnia on duzo dzwoni i w ten sposob bardzo latwo jest wytrzymac najtrudniejsze rozmowy, ale co najwazniejsze to rozpoczac taki zwiazek z calkowita szczeroscia i szacunkiem, bo bardzo trudno i przykro rozwiazuje sie sprzeczki i problemy piszac na klawiaturze, czy krzyczac do telefonu i nie mogac rozmawiac na zywo. Zwiazek na odleglosc, poza minusami jak tesknota, obawy i ogromny zal, ze w chwili gdy potrzebujemy wyzalic sie czy przytulic do tej ukochanej osoby, jej po prostu przy nas nie ma, uczy nas rowniez zaufania i spokoju, bedac daleko nie pozostaje nam nic wiecej niz zaufanie, bo nawet gdybysmy chcialy nie wsiadziemy z nienacka do samolotu i nie sprawdzimy kazdego dnia naszej drugiej polowki, co tak naprawde robi, poza tym tak samo jak i my tak i on ma obawy co do nas, bo w gruncie rzeczy mezczyzni, maja uczucia, potrafia plakac i co najwazniejsze kochac...
9 groszy wloskich czyli 9 centessimow
W dzisiejszych czasach miec 100% zaufanie do kogokolwiek to szczyt naiwnosci.
ja nie mam 100% zaufania i nigdy go nie bede miala, ale po ludziach od razu widac czy jakiekolwiek zaufanie mozna miec, czy nie!
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 54
poprzednia |

« 

Nauka języka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia