Hm. bledy to jest chyba twoj tok myslenia, nie wiem jak mozna wyjsc za maz, nie wiedzac nawet co sie podpisuje i nie rozumiejac co mowi do Ciebie urzednik. Glupio to troche wyglada :-)
Urzednik bedzie ci skladal na koniec zyczenia, albo cos sie ciebie zapyta a ty ani be ani me ani kukuryku, hehe.
poza tym, chyba warto wiedziec zanim sie wyjdzie za maz, jakie sa twoje prawa i obowiazki. Malzenstwo we Wloszech opiera sie o kodeks cywilny, ktorey czyta ci urzednik, poza tym musicie zadeklarowac czy chcecie miec wspolnote czy rozdzielnosc majatkowa.
Gratuluje pomyslu i odwagi :-D
i gwarantuje Ci, ze moje informacje nie sa bledne.
Pozdrawiam