psychologicznie to bedzie bardzo trudne..ludzie moga sie nie decydowac na zabranie w tak dluuuuuuga podroz psa..mysle ze..ktokolwiek kto byc i dowiozl psa na teren Itali potem ty organizuj sie i odbieraj czy z Wenecji czy z Mediolanu..to moj tok myslenia..sama mam psa..wiesz trzeba znac zachowania psa i rozumiec co' mowi' do ciebie..a ludzie roznie traktuja zwierzeta,balabym sie dawac obcym mego psa..moze ten ci cos podpowie http://www.polskastrefa.eu/ogloszenia/pilne_potrzebny_transport_dla_psa_z_wloch_sardynia_do_pol_223446_13340.html Podobno Rudnik Tumaj przewozi zwierzeta..ja tylko raz wsaiadlam zpieskiem wtorbie to Agatu i przypalilam glupa zenie wiedzilam nic ze psom wstep wzbroniony..juz mialam bilet i siedzilam na fotelu,bagaze wbagazniku..odjazd..a piesek zapiszczal..I sie wydalo..3 kierowcow jednoczesnie odwrocilo glowy w moja strone z grozna mina..az sie skurczylam ze mnie wyprosza..obiecalam ,ze bedzie w torbie siedzial cala droge 21 h jazdy..odpuscili mi..a pies i tak mi na kolanach spal ..ogrzewajac mnie chlodna noca :D Wlasciwie wszystko zalezy od pasazerow jesli ktos ma alergie na psy,chyba by glosno protestowal..czasami ludzie majacy alergie to az w panike wpadaja w srodkach komunikacji na widok psa,az moc tej paniki budzi zdziwienie..na ogol starsze osoby przewrazliwione na swym punkcie...swego zdrowia tak panikuja