Salvunia,nie wiem ,w jakim rejonie sycylii jestes,więc nie chcę dyskutować.Ja bylam w prow.Messina,w malym miasteczku i nie zgadzam się z Tobą w wielu opiniach.Ludzie są mili nie tylko przy pierwszym spotkaniu,są bardzo otwarci i spontaniczni,zyczliwi,chętni do pomocy...
Troche zapatrzeni w siebie-fakt,dumni ,że sa wlochami,dumni ze swojej kultury i historii,zakochani w muzyce i piosenkach wloskich,wg nich nie ma piekniejszych-tu się zgadzam z nimi.
Znaja i stosują leki,są lekarze i szpitale...rumianek pilam czesto przed snem z moją podopieczną,znają zastrzyki i dobroć masaży...
Znam jednego analfabetę,72 letni,może jest ich więcej.na pewno,ale u nas tez mozna takich spotkac.
Aulin poznalam dopiero w Toskanii????
Jestem brunetką z malym biustem,a więc obalam Twoją opinię równiez w tej kwestii.Lubia plotki,może lubią po prostu rozmawiać,sa ciekawi,ale niegrożni w tej ciekawości,jeśli nie chcesz opowiadac o sobie,spoko.
Ignarantów u nas też nie brakuje,wystarczy się rozejrzec.
Są tradycjanolistami,równiez w kuchni:bo tak robila moja pra,moja babcia ,moja mama,ale jesli pokażesz im, że jest inny ,lepszy sposób,akceptują.uwielbiają pochwaly i sami lubią chwalić,jesli na to zaslugujesz.
każdy naród ma swoje tradycje,zasady i sposób na życie.A my tylko umiemy krytykować,oni tez kpią z niektórych naszych zachowań,usposobień kulinarnych,świętowaniu różnych dni,zakrapianych imprezek.
A jeśli tak ich krytykujesz,dlaczego wciąż tam jestes?Pozdrawiam