czytam dosc systematycznie wpisy na forum,choc rzadko zabieram glos.
wszyscy, mniej lub bardziej jestesmy zafascynowani naszymi wloskimi
przyjaciolmi, ich jezykiem, kuchnia etc. ja mam chyba moment buntu.
wlasnie czytalam kilka starych tematow. i co sie okazuje?
1.jezyk ICH melodyjny, wspanialy, chetnie sie go uczymy..
nasz? powod do zartow i kpin.nawet sluchac go nie lubia..przykro
2.nawet styl ubioru.bylam swiadkiem krytyki polskiej nastolatki za jej prosty skromny styl.. "tutaj nikt tak nie chodzi ubrany"
3. a kuchnia??!! to juz temat nie do przerobienia
kawa na"stojaka" przy barze-OK ale pieczywo z nabialem w domu-przestepstwo.
wylizywanie chlebem/ twardym i nieslonym/ talerza-w dobrym tonie natomiast ziemniaki do drugiego dania fe.. a ja lubie, nikomu ich nie wpycham lecz prosze nie wysmiewac.
Prosze dziewczyny nie broncie slepo swoich Wlochow. Same przyznacie, ze to co napisalam jest prawda.
Italia jest cudowna ale dla zamoznych Polakow spedzajacych tu atrakcyje urlopy. Pozdrawiam. kamka