wakacje z wlochem z sieci

Temat przeniesiony do archwium.
Jest problem.Kilka tygodni temu poznalam fajnego ...a nawet bardzo fajnego wlocha przez internet.zdaje sie ze wpadlismy sobie w oko i oboje nie mozemy przestac o sobie myslec.oboje jestesmy mlodzi(mi dopiero stuknela 20stka ..jesmu tez nie dawno) i chcielibysmy zrobic cos CraZy..
np sie spotkac...co dla mnie latwa decyzja do podjecia nie bylo.jak narazie ustalilismy ze spotkamy sie jako friends i tylko friends .jestem na 99% pewna ze on bedzie wobec mnie wporzadku...(mam na niego wszystkie namiary -on na mnie praktycznie zadnych:D .Wybieramy sie na krotkie wakacje na pewna wloska wyspe i chodzi o to ze mam nie wielki problem.jak to jest z facetami we wloszech? czy jak tam juz bede to mam sama sobie za wszystko placic...mam na mysli nocleg,czy chocby jakies jedzenie ..drink itp . no bo ja generalnie jestem przyzwyczajona ze w Polsce jesli gdzies wychodzimy ze znajomymi to oni zawsze stawiaja.ale nie wiem jakie sa obyczaje we wloszech i nie chce wyjsc na idiotke...moze niektorym moj problem nie wydawac sie jakis wielki ale dla mnie jest. dodam jeszcze ze nie wykluczone ze znajomosc zakonczy sie czyms wiecej niz tylko friendship....no to jak?:-/ ma ktoras z was za soba cos podobnego?

z gory dzienx za odp.
jesli bedziecie tylko come "friends" to oczywiscie za wszystko placisz sama
dla wiekszosci wlochow byc tylko friends oznacza znajomosc bez wiekszych zobowiazan.
zgadzam sie !!!!!!!!!!!!!!
Ach...!! ta mlodosc.Plac za siebie ,chociaz wlosi nie szczedza kasy na prezenty itp tak samo jak nie szczedza komplementow.Zycze super zagawy
hej przeczytałam Twoj post, pomysł wydaje sie oryginalny alr czy nie boisz sie zayzykowac? nie boisz sie ze on Cie oszuka i ze nie jest taki jak sobie wyobrazasz? Przeciez znacie sie tylko przez internet a jak wiadomo ludziw wypisuja o sobie rózne rzeczy ...nie zasze niestety prawdziwe!
Rozumiem ze to co niezane bardzo neci i przyciaga ale czasem warto sie jeszcze raz zastanowic i poznac sie troche blizej.
pozdrawiam
wiesz co no jasne ze sie zastanawialam 1000 razy ...i wiem ze to glupie co teraz powiem ale gadalam z wieloma wlochami i zawsze mialam do nich wielki dystans..z tymi komplementami itp a on jest jakis wyjatkowo przekonujacy.ale tak sobie mysle ze jesli mami sie cos zlego stac to rownie dobrze moze sie to wydarzyc w polsce...
jesli chodzi o 'friends' to mialam na mysli to ze my narazie nic sobie nie obiecujemy ..no bo rzeczywistosc moze sie okazac troche gorsza...ale nic nie jest wykluczone..
czyli ze za wszystko mam placic sama??np za drinki w barze itp tez???
wiesz co no jasne ze sie zastanawialam 1000 razy ...i wiem ze to glupie co teraz powiem ale gadalam z wieloma wlochami i zawsze mialam do nich wielki dystans..z tymi komplementami itp a on jest jakis wyjatkowo przekonujacy.ale tak sobie mysle ze jesli mami sie cos zlego stac to rownie dobrze moze sie to wydarzyc w polsce...
jesli chodzi o 'friends' to mialam na mysli to ze my narazie nic sobie nie obiecujemy ..no bo rzeczywistosc moze sie okazac troche gorsza...ale nic nie jest wykluczone..
czyli ze za wszystko mam placic sama??np za drinki w barze itp tez???
mam pytamko bylas juz w goracej italii????????????

jak bardze bedzie chcial zaplacic to niech placi,ale ja bym tylko mu pokazala ze moge sama za siebie ...
bylam...ale juz troche temu...na wymianie szkolnej...stad moje paczatkowe zniechecenie do wlochow.ale teraz nadszedl taki czas w moim zyciu ze czuje ze musze zrobic cos odwaznego
oki.wezme kase ze soba;)
Jak dla mnie ryzykujesz bardzo duzo,ale Twoja decyzja!Jak znam wlochow to nieda Ci zaplacic za siebie,chocbys sie upierala!
nie/!!w zyciu nie pozwola ci placic za siebie...ja jako specjalista od spraw pol-wl hahahahaha;-)a wiec..ta znajomosc znajac brutalna rzeczywistisc i mentalnosc wlochoew;-)))) najprawdopodobniej nie bedzie trwala dlugo;/im afraid yeah:P ja sama ciagle siedze na skype i mam ich 600 haha:P i wszyscy chce mi kupic bilety zebym przyjechala:P i nie wiem..moze keiedys skorzystam..choc to bardzo niebezpieczne..zreeszta ja wiem po co ja mam tam przyjechac hahah:P ok koncze to przynudzanie:P papa zycze powodzenia:P
i zazdrosze ci odwagi wiesz...sama bym chciala tez skorzystac..ale sie boje!!mam za duza wyobraznie hahah;-)
No hej:)

Jak czytam twoje pytanie to przypominam sobie coś ze swojego życiorysu rok temu:)
Ja już pisałam swoją historię na tym forum ale napiszę tylko, że ja poznałam mojego italiano rok temu na czacie, zaprosił mnie na wakacje do Chorwacji a później zabrał na Sylwestra a za 6 tygodni wyjeżdżam do niego - mam nadzieję - juz na dobre:) więc ryzykować trzeba jeżeli czujesz że serce ci mówi - jedź! Co do płacenia - mój jest fanatykiem płacenia wszystkiego za mhie ale to nie reguła i musisz być przygotowana, że jemu to nie będzie na rękę. Bądź samowystarzalna i niezależna. Jednak nie zapominaj, że jesteś kobietą i ceń się:) Trzeba troszkę pokombinować:)

Powodzenia i życzę zawrotu głowy na wakacyjne chwile lub nawet dłuższych uniesień! Chwytaj chwile, bo one dadzą wspaniałe wspomnienia! Bądź jednak rozważna i ufaj przede wszystkim swijej intuicji!

Anes
no ja tez gadalam z setkami wlochow ale dopiero teraz i do tylko tego jenego sie udaje.trudno decyzja podjeta ...jak nie zaryzykuje to bede sie dreczyc ze cos fajnego moglo mnie ominac...
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia


Zostaw uwagę