Włoskie oblicze

Temat przeniesiony do archwium.
Już jesteśmy w Unii, ale kiedy ja przebywałam we Włoszech, brakowało nam jeszcze kilku tygodni do wejścia do Współnoty. Przyglądałam się temu, co Włosi mają, czego im - oprócz pogody - powinniśmy zazdrościć, czego się od nich uczyć...

Święte święta

Włochy są krajem katolickim, choć większość mieszkańców uznaje się za ateistów. Polacy dziwią się - żyją w jednym kraju z Papieżem i nie wierzą w Boga? Odpowiem tak: w Watykanie na pewno nie ma osób niewierzących, we Włoszech jest ich sporo.

W Italii zwyczaje religijne albo kultywuje się wyjątkowo pompatycznie, albo nie zwraca się na nie uwagi. W szkołach na lekcję religii przeznaczono godzinę tygodniowo, dzieci chcące przystąpić do I Komunii Św. muszą chodzić na dodatkowe zajęcia, większość jednak rezygnuje i z tego, i z tego i na ten przedmiot po prostu nie chodzi.

W Wielki Piątek mięsa się nie jada, jednak niektórych można przyłapać na zajadaniu się pyszną kiełbaską. Nie oburza mnie to tak bardzo, zwłaszcza że Polakom pozwolono w Wigilię Bożego Narodzenia jeść szynkę, a widok Włocha koszącego trawę w Wielkanoc po prostu śmieszy.

W przeciwieństwie do tego Włosi bardzo przywiązani są do swoich tradycji związanych ze świętami kościelnymi. Miasta mają swoich patronów, na których cześć urządzane są ogromne procesje. Opiekunką Viterbo jest Santa Rosa (Św. Róża). Co roku 6 września grupa ponad stu mężczyzn biegnie ulicami miasta, trzymając na swoich ramionach ogromną ciężką konstrukcję o nazwie "pojazd św. Róży". Zachowanie Włochów wydaje się paradoksalne. Jednak, moim zdaniem, wyraźnie coś pokazuje Polakom.

Tęcza pokoju

Najpierw był 11 września, potem 11 marca, Włosi bali się, że będzie 11 kwietnia. Włochy obwieszone są flagami tęczy, na każdej z nich napis PACE (pokój) - to znak protestu, niechęci do wojen i bezsensownych śmierci. Italia wysłała swoich żołnierzy do Iraku i coraz bardziej tego żałuje. W telewizji głośno o śmierci młodego Włocha, którego najpierw zmuszono do wykopania sobie grobu, a potem zabito strzałem w tył głowy. Przed śmiercią powiedział: "Pokażę wam, jak umiera prawdziwy Włoch". Włosi mówią wojnie: "Nie", a uśmiechnięty Berlusconi, odwiedzając swoich żołnierzy w Nasirii, powiedział im: "Italia takich was chce". Kolejny włoski paradoks. Tym razem bardziej smutny.

Rzucasz się w oczy

Masz blond włosy, zielone lub niebieskie oczy i jasną cerę - jesteś bella. Ale tak poważnie to Włosi wszystkich tak nazywają. Jednak Polkę odnajdą w każdym tłumie. Wyglądamy inaczej od Włoszek i tego nikomu nie muszę udowadniać. Widać to na pierwszy rzut oka. Tego, że Polka jest łatwym celem dla Włocha, też specjalnie nie muszę tłumaczyć. Mimo to przytoczę parę słów ku przestrodze lub ku uciesze rodaczek i rodaków.

- Schowaj pieniądze, za bardzo wyróżniasz się w tłumie, od razu poznają, że nie jesteś tutejsza - przestrzegała mnie babcia przed wyjściem na zwiedzanie Rzymu. - Gocha się nie zgubi, rzuca sie w oczy - mówiła moja siostra po powrocie ze spaceru do Colloseum. - Wyglądasz jak Rosjanka - podśmiechiwała się moja kuzynka, częściowo Włoszka. - Tylko raz w życiu widziałam takie zielone oczy - mówiła mi znajoma Hiszpanka. Po powrocie z Włoch zmieniłam kolor włosów z wpadających w blond na wpadające w czerń...

Podsumowując

Italia to słońce, tiramisu, spaghetti al dente, ludzie o wesołym usposobieniu i wielkim temperamencie, to oliwki, oregano i bazylia. Italia to także kraj wielu sprzeczności - bogata północ i biedne południe, religijne święta i strajki. Italia to Berlusconi po liftingu uśmiechający się do wszystkich ludzi, to wysokie (w porównaniu z naszymi) zarobki, to kraj obwieszony flagami tęczy. Italia to Marokańczycy polujący na turystów i oferujący im całą gamę mniej lub bardziej potrzebnych pamiątek z Włoch. I w końcu Italia to kraj Unii, który ma swoją tożsamość.

Małgosia Djaczenko
Inf, skąd bierzesz te artykuły? Możesz podać źródło? Tak sobie myślę, jeżeli można zarabiać, pisząc taki groch z kapustą, to ja też chcę. Mogę dziennie pisać takich artykułów po pięć, sześć...każdy z innego kraju na świecie.
http://www.poznan.semestr.pl/2,818.html

z magazynu studenckiego :-)

czyli jak jestes studentem i nie masz co robic...

:-)
Eeee, ani jedno, ani drugie. Aha, ani trzecie, czyli pisanie za friko.:)

 »

Studia językowe