Sytuacja jest taka, ze od tygodnia Alitalia odwołuje loty, również dzisiaj, i końca tego szaleństwa nie widać. Niezależne związki zawodowe strajkują przeciwko warunkom zaproponowanym przez CAI ("nowa Alitalię"), rząd grozi konsekwencjami karnymi i grzywnami, komisarz wysyła tysiące listów informacyjnych w sprawie zwolnień, CAI zaczęła wysyłać indywidualne propozycje umów do pracowników... a tymczasem pasażerowie płacą wysoka cenę. Podobno w tym tygodniu ma zostać zakończona sprawa przejęcia linii przez CAI, czy się to związkowcom podoba, czy nie, ale jak będzie wyglądała sytuacja na lotniskach, to trudno w tym momencie przewidzieć.