Książki do poczytania...po włosku

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,

Czy ktoś mógłby polecić jakieś tytuły włoskich powieści do poczytania?
Chętnie poznałabym trochę włoskiej literatury, oczywiście w oryginale, ale chodzi mi o współczesne powieści, nie za lekkie, nie za ciężkie - takie o życiu :)
Czy ktoś coś może polecić?
zalezy jaki gatunek lubisz, lekkie latwe i przyjemne sa kryminaly Camilleri (cala seria montalbano), nicola ammaniti to jeden z mlodych wspolczesnych np. che la festa cominci, mnie sie podoba concita de gregorio, ale ona to juz pod felietony podchodzi; czytam duzo po wlosku, ale niestety malo wloskich autorow.
...i zalezy, jak dobrze znasz jezyk, czy znasz jakis dialekt; np. moje pierwsze ksiazki po wlosku to zbiory wypracowan uczniow szkoly podstawowej zebrane przez Marcello D'Orta (bardzo zabawne); monologi Giobbe Covatta (komik)w formie ksiazek tez sa sympatyczne np. Parola di Giobbe.
> lekkie latwe i przyjemne sa kryminaly
>Camilleri (cala seria montalbano

a nie ma tam czasem zbyt dużo dialektu?

Takie książki dla żeńskiej części czytelniczej to chyba pisze Sveva Casati Modignani (Lezione di tango, Il barone, Donna d'onore...)
bardzo malo jest i nie ma wplywu na akcje, gdys sa to w wiekszosci dialogi (battuty) majace na celu rozsmieszyc czytelnika. Chociaz powtarzaja sie slowa takie jak: nivuro-nero, taliare- guardare itp. ktorych znaczenie z kontekstu mozna latwo wylapac. (ja sycylijskiego nie znam i daje rade spokojnie).
>a nie ma tam czasem zbyt dużo dialektu?< - za duzo nie, ale jest. sa fragmenty, w ktorych wypowiedzi bohaterow sa calkowicie w jezyku sycylijskim i ktore wcale nie beda latwe do zrozumienia.

Podobne w atmosferze, tyle ze osadzone w rzeczywistosci genuenskiej(latwe w czytaniu kryminaly),sa ksiazki z serii o Baci Pagano, Bruno Morchio.
ja ostatnio przeczytałam książkę Pino Roveredo "Mandami a dire". mogę Ci ją spokojnie polecić. może ze względu na tematykę nie jest najłatwiejsza do czytania, ale dla mnie po prostu rewelacja. autor jest synem głuchoniemych rodziców, duzo przeszedł w życiu, zreszta możesz o nim znależź info na necie. jest to książka jak najbardziej o życiu, napisana świetnym językiem. ale oczywiście wszytsko zalezy od tego co lubisz czytać. pozdrawiam: )
Dzięki wielkie - poprzeglądam sobie te tytuły i może akurat coś mi się spodoba. Włoski znam b.dobrze, z dialektem gorzej. Już sporo czytałam, ale zazwyczaj były to książki po włosku, ale nie włoskich autorów. A jak przeglądam księgarnie internetowe, to oczywiście znajduje tysiące nic mi nie mówiących tytułów i nazwisk. A tak to poszukam wedle Waszych podpowiedzi.

Jeszcze raz dzięki:)
Mam akurat pod reka ksiazke Camilleri "La scomparsa di Patò". Przejrzalam szybciutko kartki i nie znalazlam nic w dialekcie. Musialabym niezle sie naszukac, aby cos wyskoczylo.
Ja nie mam pod reka zadnej z jego ksiazek, ktore czytalam, ale pozwole sobie odeslac zainteresowanych do strony "funklubu" Camillieri i ciekawego artykulu odnosnie wykorzystywania przez autora dialektu w jego utworach:

http://www.vigata.org/dialetto_camilleri/dialetto_camilleri.shtml
>Musialabym niezle sie naszukac, aby cos wyskoczylo.

nie czytałam, ale rodowita Włoszka, i nie dziewczę kilkunastoletnie, a pani w dość dojrzałym wieku, mówiła mi, że są fragmenty, których ona nie rozumie. Pani jest osobą wykształconą.
Ja przejrzalam w/wym. ksiazke. Moge zajrzec do drugiej "Il ladro delle merendine". Sa czasem zwroty w dialekcie albo poszczegolne wyrazy, ale nie ma to wielkiego znaczenia dla rozumienia tekstu. Moim zdaniem.
Pojecie "osoba wyksztalcona" we Wloszech moze znaczyc wszystko i nic. Przyklad z dzisiejszego TG5. O 8ej i ponownie o 10ej podano informacje o wyzwoleniu obozu w Oswiecimiu 66 lat temu / ?! / dnia 27 stycznia 1944 roku /?! /. Ile osob wyksztalconych tam pracuje? Prawie wszyscy / taka mialam przynajmniej nadzieje do dzis /, a mimo to nikt sie nie zorientowal pzez 2 godziny z popelnionego bledu.
Obie wersje sa do wgladu online:
http://www.video.mediaset.it/programma/tg5/tg5.html
tak, jak mowi linn i jak mowilam wczesniej, dialektu jest malo i w wiekszosci bez znaczenia dla akcji, czyli nawet jesli nie zrozumie nie ma problemu; nie znam sycylijskiego, ale juz po przeczytaniu dwoch pozycji wiedzialam o co chodzi; kolezanka moze i wyksztalcona, jednakze w zyciu trzeba byc wszechstronnym.
>Pojecie "osoba wyksztalcona" we Wloszech moze znaczyc wszystko i nic.

Żyłam w jej domu prawie dwa lata. Teraz też utrzymuję kontakt. Wiem co piszę.
W takim razie osoba wyksztalcona w Polsce czyta ksiazki Camilleri'ego bez problemow, a wyksztalcona Wloszka nie rozumie. Wlasciwie wcale mnie to nie dziwi.
Ja polecam Ci Fabio Volo, jesli jeszcze nie czytałaś. Mi polecił to Włoch - mimo tego, ze mój włoski nie jest jeszcze taki zaawansowany, to czyta się ok. Pisze on właśnie o codziennym zyciu, bardzo przystepnie.
Jest jeszcze "L'italiano Lezioni semiserie", wyd. Rizzoli, autor Beppe Severgnini. "Tutto quello che occorre per imparare finalmente a scrivere in italiano. Divertendosi." Kupilam i jeszcze nie przeczytalam. Ide postac w kacie.
Zajrzalam i mysle, ze moze byc lektura uzupèelniajaca podreczniki do nauki wloskiego.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia