Kosciol
Nie wiem jakie sa teraz zwyczaje w Polsce, ale, z tego co pamietam, to panstwo mlodzi przyjezdzaja do kosciola razem i ksiadz wychodzi po nich przed kosciol i odprowadza do oltarza... Natomiast we Wloszech, pan mlody przyjezdza sam i czeka, wraz z wszystykimi zaproszonymi, na panne mloda (ktora powinna sie spoznic). Pozniej, jak na amerykanskich filmach, panna mloda odprowadzana jest przez ojca pod oltarz.
Po calej ceremonii goscie wychodza przed kosciol, a w tym czasie panstwo mlodzie i swiadkowie skladaja podpisy i pstrykaja kilka fotek. Pozniej wychodza na zewnatrz i zostaja obsypani ryzem (nie rzuca sie pieniedzy), po czym podchodza po koloi goscie i, uwaga, uwaga!!!, nie skladaja zyczen, tylko gratuluja. Jak juz wspomniala Luci, nie daje sie kwiatow.
Pozniej nastepuje najbardziej irytujaca czesc, czyli zdjecia. Goscie jada do restauracji, gdzie czeka na nich bufet, a panstwo mlodzi jada w plener na sesje zdjeciowa. W Polsce juz chyba od 20 lat sie tego nie stosuje i zdjecia robi sie kilka dni po slubie (odprezeni i przede wszystkim bez obawy, ze sukienka sie pobrudzi ;), a we Wloszech mlodzi czasem znikaja na kilka godzin!!! (polecam skecz Enrico Brignano, ktory swietnie opisuje wloskie zwyczaje)
Wesele, oczepiny itp.
Ja akurat spotkalam sie na kilku weselach z czyms na ksztalt naszych oczepin. Tyle, ze nie sa one organizowane przez zespol, a przez przyjaciol. Nie ma zabawy w krzesla czy macania kolanka, ale sa zarty przygotowane dla panstwa mlodych - rozne quizy, przerobione piosenki, smieszne prezentacje ze zdjeciami z dziecinstwa itp. Chociaz spotkalam sie tez z zabawami znanymi w Polsce, np. przekladanie jajka z jednej nogawki do drugiej. Wiec wszystko zalezy od inwencji Waszych przyjaciol...
Tancow, jak w Polsce (miedzy posilkami) tez nie ma, ale mnie osobiscie podoba sie, jak panstwo mlodzi, po oficjalnym obiedzie z rodzina, organizuja czesc wieczorna, z bufetem i muzyka, dla przyjaciol, kolegow z pracy i mlodszych czlonkow rodziny (kuzynostwo wszelakiej masci). Muzyka jest raczej dyskotekowa, czesto tez spotyka sie karaoke, ale Wlosi to straszni sztywniacy i malo kto idzie w tany. Wiekszosc osob po prostu rozmawia. Czesto na wieczornej czesci robi sie zarty, ktorych nie wypadalo robic w obecnosci babci i cioci...
Bomboniere, confetti
to wg mnie bardzo fajny zwyczaj (mila pamiatka), pod warunkiem, ze nie jest to kolejny bezuzyteczny bibelot. Bomboniera wcale nie musi byc droga, wystarczy dobry pomysl! Osobiscie wole bomboniere fai da te lub solidali. Z materialnych rzeczy najbardziej ucieszylam sie z przypraw z altro mercato i z roslinek, ale lubie tez jak panstwo mlodzi, zamiast kupowac bomboniery, robia donazione. Czasem tez, w ramach podziekowania, daja prezenty swiadkom (raz wrocilismy do domu z dyskiem multimedialnym, a druga para swiadkow z Wii :)
Wloskie wesele tez moze byc fajne! Wszystko zalezy od fantazji Waszej i Waszych przyjaciol. Warto tez wprowadzic kilka polskich zwyczajow.
Powodzenia!
edytowany przez Paola81: 20 lip 2013