ślub i wesele

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 44
poprzednia |
witam, mam problem biore slub we wloszech niemam zielonego pojecia jak bedzie wygladalo wesele. chodzi mi o typowe zachowania np skladanie zyczen po wyjsciu z kosciola, lub stol zastawaiony po brzegi na polskim weselu, pierwszy taniec itp. moj narzeczony (oczywiscie wloch) nigdy nie byl na weselu a i jak kazdy facet malo sie tym interesuje. pomozcie
to przyczaj sie pod kosciolem w ktoras sobote i obejrzyj na zywo..albo popros znajomych wloskich o kasety wideo z ich slubu..proste????
yyy nie do konca.... bo my narazie w polsce siedzimy a znajomi albo nie brali slubu albo nie byli tez na weselu :(
wejdz na you tube sa tam te wideo

sporo tego jest
Wesele we Włoszech różni się całkowicie od wesela w Polsce.Goście sami swoim samochodem lub zamawiają sobie taxi przyjeżdżają do kościoła.Po ceremonii w kościele, młodzi przyjmują życzenia pod kościołem,NIKT NIE WRĘCZA KWIATÓW.Kwiaty posyła się przez kwiaciarnię w dniu wesela.Potem wszyscy jadą do restauracji gdzie jest przyjęcie.Goście gdy dojadą do restauracji oczekują w specjalnej sali lub w ogródku ,gdzie są przygotowane różne przystawki i napoje,.Gdy dojadą młodzi wszyscy przechodzą do innej sali gdzie są okrągłe stoliki.Przeważnie są 2 pierwsze dania ,czyli makaron i risotto,albo 2 dania z makaronem.Potem drugie danie ryby i mięso ,dp tego warzywa i pieczywo,potem deser,owoce,po deserze zaczynają się tańce ale krótkie ,potem tort często tort jest podawany na tarasie lub w ogrodzie i na tym koniec imprezy,po torcie goście podchodzą do młodych ,dziękują im za imprezę i wręczają kopertę a młodzi dają bombonierę i konfetti
dzieki luci11
dzieki SettediNove
ale przestaje mi sie podobac pomysl slubu we wloszech.... w polsce za ten same pieniadze dwa dni ostrej zabawy :)
i z tego co zrozumialam to i oczepin nie ma... wlosi nie lubia sie bawic???
och..divertimento jest zawsze u wlocha na 1 miejscu!!!!divertimento czyli rozrywka..najlepeij z przyjaciolmii najlepeij plci meskiej..
Oczepin nie znaja ,oczepiny to poganski zwyczaj

Oczepiny

(zwane też przebabinami, czepieniem, czepinami) to dawny obrzęd weselny znany u większości ludów słowiańskich, podczas którego panna młoda symbolicznie przechodziła ze stanu panieńskiego w zamężny. Nazwa oczepiny pochodzi od czepca, nakrycia głowy, jakie nosiły mężatki w miejsce panieńskiego wianka.

Oczepiny odbywały się o północy, kiedy to pannę młodą prowadzono do bocznej izby, śpiewając przy tym pieśń Oj, chmielu, chmielu…. Potem druhny zdejmowały z głowy panny młodej wianek, ścinano jej warkocz lub skracano włosy, a starsze zamężne kobiety nakładały czepiec. Czepiec weselny, z białego płótna, misternie haftowany, najczęściej był podarunkiem od matki chrzestnej. Brat panny młodej lub najstarszy drużba wręczał go starościnie (która często była wcześniej swatką). Umieszczony na głowie, naznaczony znakiem krzyża, stawał się atrybutem małżeństwa.

Oczepinom towarzyszyły różne zwyczaje: panna młoda “na niby” zrzucała i deptała czepek, czasem któryś z drużbów zamiast czepka wkładał jej na głowę męski kapelusz, uciekała dookoła stołu przed mężatkami chcącymi ją oczepić, broniła się przed oczepinami sama lub “pomagali” jej żonaci mężczyźni.

Współcześnie w Polsce pozostałością oczepin jest spotykany na wsi w niektórych regionach zwyczaj datków “na czepiec”.
No wiec jak to?..slub koscielny i zwyczaje poganskie????

http://pl.wikipedia.org/wiki/Oczepiny
A Wielkanoc.nie jest zwyczajem poganskim????? i wiele wiele innych obrzedow przejetych przez kosciol
Certo!...troche histori o polskich zwyczajach poganskich jak zrekowiny , wienczyny,oczepiny...hehehehe czemu sie nie praktykuje publicznych pokladzin?????Byloby fajnie!
http://www.rezerwacje-slubne.pl/poradnik-slubny/artykul/polskie-tradycje-i-zwyczaje-weselne
Dowcip o weselu.
:D
Północ. Facet spotyka napitego w trzy dupy kolegę.
- Skąd wracasz Zdzichu? - pyta
- Z wesela kumpla.
- I co, fajnie by3o?
- Fajnie. Nawalili się wszyscy w ciągu godziny do tego stopnia, że
zaczęliśmy się rzucać sałatkami. Potem pan młody przy wszystkich
wyruchał pannę młodą, później wszystkie chłopy ją też przelecieli przy
panu młodym.
Pan młody sie wku**ił i zaczął rąbać trzy baby na raz na oczach panny młodej.
- O w mordę ale impreza - woła kolega - I co dalej?
- Nie wiem, bo zaczął się już burdel robić więc wyszedłem.
hehe dobry kawal
ale ja tam uwielbiam ten poganski zwyczaj, przynajmniej jest wesolo a nie sztywnie
Włoskie wesele bardziej skupia się na jedzeniu niż na zabawie,no jest kilka tańców.Byłam na kilku włoskich weselach.Koszt wesela jest porównywalny do wesela w Polsce,tylko że włoskie wesele to długi obiad albo długa kolacja,zależy o której godzinie się zaczyna.Nie ma oczepin,nie ma zabaw weselnych dla gości.A najważniejsze że nawet torta nie dadzą z powrotem
niezaprzeczalnie poganskie zwyczaje byly/sa bardzo wesole....Notte
notte
aj.....Nie wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, iż przesądy pochodzą z czasów przedchrześcijańskich, pogańskich. Wtedy właśnie wierzono w moc przedmiotów, symboli, kwiatów oraz przestrzegano rytuałów. Wraz z rozwojem chrześcijaństwa, które potępiało niektóre praktyki, niektóre zwyczaje powoli zanikały. Zachowały się one jednak w pewnej części w społecznościach wiejskich a ich echa widoczne są w prawie każdym współczesnym ślubie i weselu.....Notte
Kosciol
Nie wiem jakie sa teraz zwyczaje w Polsce, ale, z tego co pamietam, to panstwo mlodzi przyjezdzaja do kosciola razem i ksiadz wychodzi po nich przed kosciol i odprowadza do oltarza... Natomiast we Wloszech, pan mlody przyjezdza sam i czeka, wraz z wszystykimi zaproszonymi, na panne mloda (ktora powinna sie spoznic). Pozniej, jak na amerykanskich filmach, panna mloda odprowadzana jest przez ojca pod oltarz.
Po calej ceremonii goscie wychodza przed kosciol, a w tym czasie panstwo mlodzie i swiadkowie skladaja podpisy i pstrykaja kilka fotek. Pozniej wychodza na zewnatrz i zostaja obsypani ryzem (nie rzuca sie pieniedzy), po czym podchodza po koloi goscie i, uwaga, uwaga!!!, nie skladaja zyczen, tylko gratuluja. Jak juz wspomniala Luci, nie daje sie kwiatow.

Pozniej nastepuje najbardziej irytujaca czesc, czyli zdjecia. Goscie jada do restauracji, gdzie czeka na nich bufet, a panstwo mlodzi jada w plener na sesje zdjeciowa. W Polsce juz chyba od 20 lat sie tego nie stosuje i zdjecia robi sie kilka dni po slubie (odprezeni i przede wszystkim bez obawy, ze sukienka sie pobrudzi ;), a we Wloszech mlodzi czasem znikaja na kilka godzin!!! (polecam skecz Enrico Brignano, ktory swietnie opisuje wloskie zwyczaje)

Wesele, oczepiny itp.
Ja akurat spotkalam sie na kilku weselach z czyms na ksztalt naszych oczepin. Tyle, ze nie sa one organizowane przez zespol, a przez przyjaciol. Nie ma zabawy w krzesla czy macania kolanka, ale sa zarty przygotowane dla panstwa mlodych - rozne quizy, przerobione piosenki, smieszne prezentacje ze zdjeciami z dziecinstwa itp. Chociaz spotkalam sie tez z zabawami znanymi w Polsce, np. przekladanie jajka z jednej nogawki do drugiej. Wiec wszystko zalezy od inwencji Waszych przyjaciol...
Tancow, jak w Polsce (miedzy posilkami) tez nie ma, ale mnie osobiscie podoba sie, jak panstwo mlodzi, po oficjalnym obiedzie z rodzina, organizuja czesc wieczorna, z bufetem i muzyka, dla przyjaciol, kolegow z pracy i mlodszych czlonkow rodziny (kuzynostwo wszelakiej masci). Muzyka jest raczej dyskotekowa, czesto tez spotyka sie karaoke, ale Wlosi to straszni sztywniacy i malo kto idzie w tany. Wiekszosc osob po prostu rozmawia. Czesto na wieczornej czesci robi sie zarty, ktorych nie wypadalo robic w obecnosci babci i cioci...

Bomboniere, confetti
to wg mnie bardzo fajny zwyczaj (mila pamiatka), pod warunkiem, ze nie jest to kolejny bezuzyteczny bibelot. Bomboniera wcale nie musi byc droga, wystarczy dobry pomysl! Osobiscie wole bomboniere fai da te lub solidali. Z materialnych rzeczy najbardziej ucieszylam sie z przypraw z altro mercato i z roslinek, ale lubie tez jak panstwo mlodzi, zamiast kupowac bomboniery, robia donazione. Czasem tez, w ramach podziekowania, daja prezenty swiadkom (raz wrocilismy do domu z dyskiem multimedialnym, a druga para swiadkow z Wii :)

Wloskie wesele tez moze byc fajne! Wszystko zalezy od fantazji Waszej i Waszych przyjaciol. Warto tez wprowadzic kilka polskich zwyczajow.
Powodzenia!
edytowany przez Paola81: 20 lip 2013
ja pierd*** ze ja sie na to wszystko zgodzilam.... dla mnie wesele kojarzy sie z dobra zabawa a nie z zarciem, zjesc to ja moge w domu czy pojsc sobie do restauracji a na weselu chce sie cieszyc i bawic ze znajomymi.....
teraz juz za pozno by wszystko odkrecac...
czuje ze sama bede tanczyc a rodzina mojego narzeczonego bedzie patrzec na mnie jak na psycholke
pomalu Aneczka...u Wlochow wazne jest BYC..zaprezentowac sie..co kto zalozyl i jakiej marki i czy ma fisico..czyli nienaganne cialo,smukle wysportowane..po to jest wesele...a jedzenie wspolne jedzenie jest oznaka zjednoczenia sie..familia unita..wiec przymroz oko..nie koniecznie musza byc tance przytupance..moze tez byc elegancka restuaracja i muzyka dyskotekowa...karaoke jest w wykonaniu wloskim swietne..o ile ktos nie beczy jak baran heh
aneczka zx ,najlepiej wytłumaczy Ci właściciel restauracji o przebiegu wesela i podawaniu posiłków,mozesz wprowadzić polskie akcenty i poprosić zespół o przeprowadzenie kilku zabaw,jak Wy Państwo Młodzi będziecie tańczyć to będą tańczyć inni.Byłam na pewnym weselu to nikt nie tańczył,młodzi nielubili tańczyć i nie tańczyli,a jak nie tańczy PM to nikt nie tańczy,
Aneczka, olej rodzine narzeczonego! Chcesz tanczyc to tancz! To Twoj dzien.
Nie mowie, ze masz sie wszystkimu sprzeciwiac, ale na pewno znajdziecie jakis kompromis...

Ostatnio na polskim weselu bylam ze 100 lat temu i moze teraz jest zupelnie inaczej, ale zespol, zabawa w krzesla, taniec w parach i przyspiewki zawsze zalatywaly mi troche kiczem, ale ludzie rezcywiscie bawia sie do bialego rana. Na ostatnim wloskim weselu byla muzyka z lat 80, wiec z moja przyjaciolka Hiszpanka i z jednym kolega wytanczylismy sie za wszystkie czasy. Reszta gosci dala totalna plame. Faceci przynajmniej troche sie powyglupiali (poskakali, zrobili trenino itp.), a dziewczyny siedzialy w koleczku i plotkowaly (normalnie kolo gospodyn wiejskich)!
Wlosi niby sa tacy weseli i w ogole, ale kompletnie nie potrafia sie bawic. I to nie tylko na weselach!
edytowany przez Paola81: 21 lip 2013
Problem Włochów jest taki ze nie potrafią tańczyć a jak już to tylko tańce grupowe
Mlodzi Wlosi nie potrafia tanczyc. Wystarczy pojsc na wloska dyskoteke, zeby sie przekonac... Za to starsi szaleja przy liscio. Ostatnio na mojej dzielni byla sagra i tyle bylo ludzi, ze nie zmiescili sie na placu i musieli tanczyc na ulicy!!! Na polskich weselach tez kroluje liscio, wiec powinno im sie podobac ;)) Ehh... kwintesencja kiczu... :D
te informacje sa naprawde dla mnie przydatne, a jak z piciem polskiej wodki przez wlochow?? zastanawiam sie czy zabrac ze soba ilosc dla mojej rodziny czy i wlosi sie skusza na lufeczke...
beda sie obowaic wodki ..bo wieda ze jest forte i ze ich divertimento moze szybko po lufce sie skonczyc...np zasnieciem czy zlym samopocziciem..wiesz jak to jest jak sie miesza trunki to sie potem jedzie do Rygi Wlosi gustuja w winach.. Wlosi to milosnicy wina..zapamietaj!:D...pija tez grappe co swa moca przypominanasza wodke

http://www.milerpije.pl/signore-e-signori-questa-e-la-grappa.html
http://www.oliwazoliwek.pl/kulinaria/aperitivo-czyli-jak-pije-sie-we-wloszech/

Mozna by bylo podac wodke w drinkach..to by i panie sprobowaly!:D
można zatrudnić barmana co zrobi fajny pokaz i będzie robił drinki
aneczka nie miej zludzien:-)))))) beda zrec przez 10 godzin bez przerwy a potem wzywac pogotowie tlumaczac sie : ojej wypil szklanke wody ,a ze byla za bardzo zimna to mu zaszkodzilo:-)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 44
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Studia językowe