Hej :)
No i widzisz jacy my ambitni ;p
Kurcze, trochę się tego boję, czy przypadkiem nie robię błędu ;o
No to tak: korzystam z wielu książek: Espresso 1 i 2, repetytorium z Wagrosa, książki z odmianami czasowników z Buchamanna ( choć to nie jest światowej kalsy wyd.), gramatyka z Langenscheita... No i tak dziobię dzień w dzień to z jednej to z drugiej książki, poza tym czytam włoskie artykuły no i te magiczne włoskie pioseneczki ;p Ale wiesz, poza tym całym "niby opanowanym" słownictwie trzeba też umieć się wypowiedzieć, niestety nie ma mnie kto sprawdzić od tego roku, bo nasza nauczycielka od włoskiego emigrowała na stałe do Italii,a nowego nauczyciela nam nie znaleźli ;/ Dzięki Dyrekcjo ;/
Ale myślę, że mając zasób słownictwa sama siebie słyszysz czy mówisz w miarę poprawnie czy też nie. Koniecznie słucham radia włoskiego ( Rai, itp.), jak również włoska tv, co pozwoliło mi się osłuchać mniej więcej z ich śpiewnym i szybkim mówieniem . I niestety tutaj moje mozliwosci sie kończą, bo w mojej okolicy nie ma żadnego nauczyciela od włoskiego niestety ;/
Mam nadzieję, że będzie wporzo. Wiesz, trzeba w siebie uwierzyć ;) ^^
A teraz moje pytanko- jak długo się uczysz, czy ma Cie kto sprawdzić i w jaki sposób się przygotowujesz? Aha, i może masz jakąś propozycję choćby najmniejszą... :D
PS. A wybierasz się na italianistykę? Narazie życzę samozaparcia i realizacji tego, co sobie zaplanowałaś/ zaplanujesz. :)
Pozdrawiam. ;*