A jak zaczela sie wasza przygoda z j. wloskim??

Temat przeniesiony do archwium.
Ja zaczelam uczyc sie wloskiego po wakacjach w... Hiszpanii :)) W hotelu, naprzeciwko naszego pokoju mieszkalo 6 Wlochow, ktorzy jedyne co potrafili powiedziec po angielsku to \" I\'m Peppe\" i \"I love you\" ( niestety jest tak z wieloma Italaiancami, chociaz edukowani Wlosi tez sie zdarzaja, nie traccie nadziei :-)) No wiec tak zaczely sie pierwsze lekcje..la luna..il mare..la sabbia..la spiaggia..andiamo..a dopo..etc. No a po powrocie do Polski kursy jezyka i jeden wielki szał pt. Italia ;-)

W nastepne wakacje wyjechalam do Campanii niedaleko Sorrento kolo Neapolu i zalamalam sie, bo malo rozumialam z ich mowy. Rok intensywnej nauki i tyle z tego tylko rozmiem? Ale w kocu doszlo do mnie, ze oni przeciez nie posluguja sie wloskim, tylko dialektem il napoletano (nawet nie chce tego porownywac z pieknym, melodyjnym l\'italiano). Dopiero w Rzymie podbudowalam sie i tam dopiero moglam delektowac sie prawdziwym wloskim jezykiem ;-)

Rok temu rowniez wakacje w Italii..i tak juz mialo byc na dluzej ( marzylam by tam studiowac) no ale niestety plany sie zmienily i teraz musze szlifowac swoj niemiecki, bo tam spedze najblizsze 5 lat ;\\
>musze szlifowac swoj niemiecki, bo tam spedze najblizsze 5 lat ; - pracując jako sprzątaczka ;))))))))))))))))))) ???
Studiując.
Ciao tutti! No wreszcie jakas fajna stronka w wloskim. Ja l`italiano ucze sie od 4 lat. Oczywiscie nadal mam bzika na punkcie wszystkiego co włoskie,łącznie z włoskimi facetami :-) mam nadzieję kiedyś zamieszkać w Italii, nie znoszę naszej Polonii. Pozdrawiam wszystkich zagorzałych kibiców della lingua italiana!
Jezus Maria! Jak byłem na Majorce, w Chorwacji czy na Malcie, wystarczył jeden Włoch, by polskie dziewczyny zaczęły się zachowywać jak najgorszego sortu latawice. \"I love you\"- powiada łamaną angielszczyzną Włoch, a Polka, popiskując radośnie, oddala się z nim w wiadomym celu. \"You\'re beautiful\"- rzecze śniady młodzieniec, i już Polka, czy to z Radomia czy ze Szczecina, Warszawy czy z Kielc, oddaje się mu. Powyższe słowa nie padają z ust jakiegoś zgorzkniałego starca, a jedynie człeka, dla którego takie zachowania są żenujące... Rozumiem, dziewczyny, że lato, że upał, że hormony, że chuć, ale widok młódki obmacywanej przez włoski odpowiednik polskiego dresiarza po zawodówie jest doprawdy żałosny. Czy naprawdę wystarczy, że ktoś jest z zagranicy, bo oddać się mu? Ciekawe, co się zacznie dziać, gdy wstąpimy do UE. Absolwenci wszystkich europejskich zawodówek czy ich odpowiedników będą się zjeżdżali do nas na \"łatwe Polki\"... No to zaczęło się...
to takie male sprostowanie... ta stronka jest poswiecona jezykowi a nie wloskim facetom... widocznie masz jakies zle wspomnienia dotyczace wlochow - bardzi mi przykro... po drugie to co robia inne dziewczyny nie powinno Cie za bardzo interesowac, bo kazdy ma juz swoje latka i wie co robi, a slowa Ti amo lub Tu sei bella na nikim wiekszego wrazenia nie robia... pozatym piszac Wlochy raczej mamy namysli kraj a nie facetow, a co do inteligencji to dobre wyksztalcenie nie oznacza ze ktos jest inteligentny...i odwrotnie ktos po zawodowce nie musi byc ostatnim matolem... a tak pozatym to pozdrawiam Cie serdecznie... Saluti per tutti ;)
Taaa, wiele osób po zawodówie robi doktoraty... Słyszałem o tym, słyszałem, tylko... zapomniałem! Jestem przecież debilem po szkole średniej, który maturę zdał na same piątki... Ale wiadomo, cóż to za osiągnięcie, w końcu ogólniak to nie zeta, do której uczęszczają sami intelektualiści... Nie mam nic do zarzucenia Włochom, podobnie zresztą jak Polakom, Amerykanom czy Hiszpanom- nienawidzę tylko ograniczonych, tępych bydlaków, których można przecież znaleźć w społeczeństwach wszystkich możliwych krajów. A to, czy ktoś się k..wi, z kim popadnie, to tylko i wyłącznie jego (w tym przypadku jej, choć nie jestem pewien- ale czego się spodziewać po absolwencie ogólniaka???) sprawa, nie wnikam, a jedynie śmieję się z tego. Zgadzam się, że do ogólniaków nie uczęszczają tylko i wyłącznie ludzie reprezentujący określony, odpowiednio wysoki poziom- u mnie w szkole na przykład było sporo tępych bydlaków, lecz cóż... to nie moja wina.
A wydawaloby sie ze jak Polki sa katoliczkami i laza co niedziela do kosciola to i beda mialy nieco bardziej roztropne podejscie do tych spraw?! A moze jak mlode to takie naiwne a i na sile meza we wloszech szukaja?!
wiecie co?? ta rozmowa tutaj..staje sie po prostu bez sensu..
kazdy narod ma swoje wady i zalety.. i trzeba jakos z tym zyc:P
szczerze mówiąc byłam na wakacjach (parę lat temu) na Korsyce i było też tam paru Włochów, którzy faktycznie nie umieli nic po ang tylko I love you i I\'m ... ale nie widziałam żadnej dziewczyny, która by się za nimi uganiała, a wręcz odwrotnie, unikałyśmy ich jak tylko było można, bo byli strasznie namolni (podejrzewam, że podchodziło to pod molestowanie, to ciągle I love you, a i przepraszam, umieli się jeszcze zapytać na ile się przyjechało i czy z rodzicami:) chociaż niestety nie rozumieli już odpowiedzi:) )tak więc nie zawsze jest tak jak to ktoś opisał wcześniej z tymi nawiedzonymi turystkami z Polski :). A tak na marginesie, oczywiście że nie wszyscy się tak zachowują, a Włosi generalnie to fantastyczni ludzie:)

pozdrawiam
agacisko
moze pomowimy o wloszkach ;) ?
moja przygoda zaczeła sie jak wyjechalam na wakacje do ravenny od razu mi sie spodobał ten kraj poznałam tam trenera piłki noznej wiec co wieczór poznawalam wielu przystojnych włochów:) na poczatku myslalam ze te znajomosci zakoncza sie wraz z wyjazdem do domu ale miło sie rozczarowalam...zaczely sie smsy emaile itp..a rok później trener przyjechał z cała druzyna w odwiedziny nie mialam innego wyjscia jak uczyc sie jezyka pozdrawiam wszystkich co tez uwielbiaja emilie romagne a w szczególnosci RAVENNE
Moja przygoda z j. włoskim zaczeła się od wielkiej miłości do turyńskiego Juventusu, później zaczełam słuchać włoskiej muzyki (Laura Pausini, Nek, Ramazzotti, Ricchi e Poveri) ale dopiero w tym roku zapisałam się na lekcje włoskiego
Veronika, apropo wloskich facetow to lepiej sie tak nie ekscytuj...
Ja tutaj mieszkam 9 miesiecy i zaczelam rozumiec jacy sa.. powszechnie. Moze trafisz na takiego ktory jest staly w uczuciach i wierny, A to perla :)
A ja np. znam tepych bydlakow po studiach i doktoracie.
Czlowieku ale ty masz problem...
hej! moja przygoda włoska tez zaczeła sie w mieście grobu dantego, w Ravennie spędziłam 2 z rzędu wakacje jako au-pairka, poznałam miasto wzdłuz i wszerz, sporo ludzi, wciąż miło to wspominam. No a jak podszkoliłam swój język! teraz kończę italianistyke na UW i miłość do Italii i italiano rośnie z każdym dniem... Pozdrawiam!
Boze, ja tez kocham wlochow i wloski...spedzam tam kazde wakacje...mam tam faceta a jezyk jest poprostu wspaniały!!!Ti Voglio Bene
moje 2 ciocie wyszły za wlochów i, o dziwo, są szczęśliwe!!!no 20 lat juz są razem i prawie zadnej klotni!!!Pozatym nie jest prawdą, że wszyscy włosi traktuja swoje żony jak GOSPOSIE...wiele osób tak myśli...TVB
posłuchaj tiziano ferro
Już słuchałam. Bardzo mi się podobają 'Ti voglio bene' i 'Ti Amo'
...jak to było dawno. Prawie 13 lat temu. Zaraz po studiach wyjechałam do Niemiec. Pracowałam w restauracji włoskiej, a moj lektorat fakultatywny na uczelni uświadamiał mi tylko jakim byłam leniem na zajęciach.Nie był to jednak język popularny i modny jak teraz. Włosi, dośc temperamentni mowili szybko więc wyłapywałam tylko pojedyncze słowa. Polubiłam jednak melodyjnośc języka i zaczęłam wolniej niz oni ale nawet...gestykulowac. Moja fascynacja nie minęła nawet i dzis. Choc mam 37 lat marzę o nauce włoskiego. Nawiązałam przez gg ,,włoski,,kontakt i sprawdzam czy jeszcze pamiętam. Ale na naukę juz pozno, dojazdy ponad 50 km do Kielc byłyby katorgą. Moze jednak uda mi się wyjechac do Italii i dobrze się składa, ze jestescie Wy- fascynaci tym co włoskie. A przy Was mogę byc i ja. Pozdrawiam
Moja przygopda z wlosim...? wakacje 2004 i pierwsza wizyta we wloszech. moj wujek znal tam wiele rodzin i my jadac tam nocowalismy u nich. ja mieszkalem u pewnej rodzinki z piekna corka! o jeny no i tak to chyba bylo z tym poczatkiem! pierwsze smsy zaraz po wyjezdzie z autkoaru - oczywiscie przy pomocy znajomych bardziej umiejacych wloski i tak do dzis! i kuje wloski! a tak przy okazji to nie podniecajcie isem tak tymi milosciami z wloch! jak widzicie mi ta ragazza siem spodobala bardzo poznalem tez tam bardzo wileu wloskich kolegow bardzo wporzadku! owszem dopiero w wieku - 14 - 18 lat :d ale mysle ze taki wloski drech zarywajacy kazda polke to nie zawsze siem zdarza a i latwa polka tez nie! do zalezy od ludzi - cy u nas nie ma loverbojow w spodniach "pómy"? a cy dziewcyna ktora gada z wlochem od razu jest latwa? no be przesady!
Temat przeniesiony do archwium.