miałam styczność zarówno z językiem hiszpańskim jak i włoskim. Tego ostatniego uczę się od ok 4 lat, hiszpański zaczęlam w zeszłym roku (nauka w języku angielskim). Na początku też miałam dylemat, ktory język wziąć. Wygrał włoski głównie ze względu na wspaniałe brzmienie :) Na początku włoski wydawał mie się prosty, bo przez pierwszy rok nie musiałam sie dużo uczyć, wszystko było bardzo logiczne i szybko wchodziło do głowy (wcześniej też nie miałam styczności z językami romańskimi). Później zrobiło się trudniej, dużo trzeba po prostu wkuć. Jak zaczęlam uczyć się hiszpańskiego, to stwierdziłam, ze jest o wiele prostszy od włoskiego. Wydawało mi się, że jest mniej wyjątków (nadal tak myśle, ale to dopiero mój pierwszy rok nauki). Uczyłam się z książki hiszpańsko-fińskiej, bo studiowałam w Finlandii, ale mi to nie przeszkadzało, bo jak czytałam teksty hiszpańskie, to wszystko rozumiałam. Te języki są bardzo podobne, mają podobną gramatykę i słownictwo. Jak znasz jeden, to rozumiesz drugi. Myślę, że w przypadku jednego i drugiego musisz włożyć tyle samo pracy. Na obecną chwilę twierdze, że hiszpański jest prostszy. Wybór należy do ciebie :)