Serce najdroższe. Skoryguj troszkę Twój język polski. Już ktoś we wcześniejszym wątku zwracał Ci uwagę, a Ty nadal powtarzasz ten sam błąd.
KoRZystać
umiem (a nie umię)
Seria Ponsa i pozycje typu "Włoski w 30 dni" to naprawdę marne książki. Są pisane zazwyczaj przez ludzi, którzy z nauczaniem języka mają bardzo mało wspólnego. Pomijając błędy metodologiczne, zawierają one zwykłe, aż czasem śmieszne błędy językowe.
Każda seria tego typu + wszelakie "samouczki kieszonkowe" nastawione są na -wybacz kolokwializm- zbijanie kasy.
Skoro znasz już włoski "na perfekcyjnym poziomie" zainwestuj w drugą część Katerinova, pozaglądaj do Storniego, może kup coś (ogromny wybór) wydanego przez Guerra Edizioni czy Bonacci Editore (strony znajdziesz przez google).
Z doświadczenia wiem, iż "zaawansowany" poziom w książce typu "Włoski w 30 dni" to poziom lekko ponad podstawowy, może średniozaawansowany. Nie gniewaj się, naprawdę nie mam zamiaru Ci dokuczyć, czy Cię obrazić. Uczyłam już niejednego z "zaawansowaną" znajomością języka. Życie i prawdziwa Italia bardzo szybko weryfikują takie zaawansowanie.
Skorzystaj z linków do nauki włoskiego, które wkleiły w którymś z wątków dziewczyny. Zapisz się na kurs- dobry kurs. Będziesz miał okazję rozmawiać w języku, którego się uczysz. Oglądaj telewizję- nie po to by "osłuchać się z wymową", bo z włoską wymową osłuchasz się w ciągu paru chwil, ale po to by mimo woli wpadały Ci do głowy nowe słówka.
Oglądając film po włosku nie skupiaj się na wszystkich słowach, których nie rozumiesz. Zapisuj i tłumacz tylko te, które Cię zaciekawiły i wydały Ci się charakterystyczne. Całą resztę próbuj zrozumieć bazując na kontekście.
Czytaj po włosku. Dopasuj to co czytasz do Twojego poziomu. Nie zaczynaj od "L'espresso". Kup włoskie bajki dla dzieci- to kopalnia słownictwa, z którego będziesz korzystał na codzień. Słuchaj włoskiej muzyki, szukaj znaczenia słów które będziesz już potrafił nucić razem z piosenkarzem.
I przede wszystkim- żadnemu polskiemu "znawcy" języka nie wierz na słowo. Ani osobie po italianistyce, ani Polakowi mieszkającemu we Włoszech. Każdą nową dla Ciebie informację sprawdzaj sam u wielu źródeł. Szukaj w podręcznikach i słownikach. I dopiero potem przyznawaj rację-to najlepsza metoda nauki.