Słuchajcie, słuchajcie - bardzo ciekawi mnie jak uczycie swoich podopiecznych w LO, oczywiście na podbudowie gimnazjum (powiedzmy, że poziomy znajmości języka uczniów różnią się bardzo) jak wyrównać poziom, jak doprowadzić do dobrej znajomości języka? Mój mąż powiedział mi, "jesli nie będziesz miała tych chcących się nauczyć, to sama zaangażowaniem niewiele zdziałasz" Zgadzacie się z tym?
Znam nauczyciela który jest osobnikiem, którego boją się w szkole wszyscy uczniowie , uczy od dziesiątek lat, nie zmienia metody, dobrze wykłada, wymaga, tępni i ma efekty (nie uczy jednak języka) - obca jest mi ta metoda - chciałabym aby uczniowie sami rozumieli po co są w lo i chcieli się nauczyć.