serdecznie witamy, szukamy pomocy :)

Temat przeniesiony do archwium.
Witamy,
jestesmy para studentow- Kasia i Lukasz (21 i 24lata) postanowilismy tego lata wybrac sie troche zarobic na studia do pieknej Italii :) chyba najlepsza praca byla by sezonowa przy zbieraniu owocow, winogronka albo cos, bo nie znamy wloskiego, polski, angielski, rosyjski ;) 7 czerwca wyladujemy w Bolonii, czy moglaby jakas Zyczliwa Osoba Nam pomoc? jakis kontakt zeby znalezc prace? nie musi byc w Bolonii ani nawet w okolicach, dojedziemy gdzie trzeba :) moze chociaz jakis nocleg 7? bedziemy jakos po godzinie 23 ;)
Radzilabym sie najpierw pouczyc j. wloskiego, bo bez tego moze byc wam bardzo ciezko sie dogadac szczegolnie przy ustalaniu zaplaty, co za tym idzie potencjalny pracodawca moze was w ten sposob latwo oszukac a wy nawet nie bedziecie mieli jak sie wybronic. we wloszech nie kazdy gada dobrze po angielsku, nie wspominajac juz o innych jezykach.
witam..jezyk jezykiem,ale chodzi tez o prace ktorej po prostu nie ma........szukam bezskutecznie,ale jest takie bezrobocie ze strach,a ma byc jeszcze gorzej..zbiory to po 4 euro na godz.( mnostwo cudzoziemcow ktorzy pracuja za te pieniadze) pozatym wlosi juz nie maja pracy ,a co mówic o stranierach..przepraszam za szcerosc ,ale jest ogolnie masakra z praca
ta okolica do ktorej sie wybieracie od tygodnia jest nawiedzana przez trzesienia ziemi, jestescie pewni ze chcecie tam jechac?
Nie wiem dziewczyny po co sie produkujecie, przeciez tu nikomu nie mozna przemowic do rozsadku.

Ja po prostu nie moge tego zrozumiec.
Moze mi wytlumaczycie?

Para mlodych ludzi laduje na lotnisku w Bolonii.
I co dalej?
Gdzie jedzie spac?
Jak pyta o droge? (nie znaja jezyka przeciez)
Jak szuka pracy? (pytajac na lotnisku? kupujac lokalna gazete? czy jadac na wies i pukajac od drzwi do drzwi?

To nie sa zlosliwe pytania.
To jest rzeczywistosc.
slonce_poludnia ...nie wiem, czy wytlumacze ta pare ...ale bedac studentka robilam podobne rzeczy... Jechalam na stopa, gdzies na polnocy Holandii popytalam o prace, ...dostalam ja przy wybieraniu kamieni z ziemniakow, u rolnika, ktory nie znal zni slowa po angielsku... Znalezienie jej zajelo mi jedno popoludnie.

Ja bylam zainteresowana praca na kilka dni/tydzien, zeby sobie zarobic na miesieczna podroz stopem po Europie... no i bylam przygotowana na ewentualne nie znalezienie pracy. ...jak sie jest studentem ...to 'wszystko jest mozliwe' ;-)

Marysiu, jak ja bylam studentka to tez robilam szalone rzeczy.
Uwierz mi;)))
To byly szalone czasy, pelne spontanicznych podrozy.

Ale dzisiaj juz bym sie na to nie zdecydowala
Wystarczy obejrzec wiadomosci.
Poza tym Holandia to troszke inny kraj, tez tam pracowalam:)
Poza tym sam fakt, ze jezdzilo sie na stopa, dawal mozliwosc zorientowania sie w sytuacji.
Zyczliwi kierowcy przynajmniej wysadza w dobrym miejscu i dadza wskazowki gdzie szukac.
Autorzy tematu wyladuja jednak na lotnisku, a na stopa to raczej nie maja co liczyc.

Autorom postu zycze pomimo wszystko powodzenia.

edytowany przez slonce_poludnia: 30 maj 2012
zrezygnujcie z przyjazdu do Wloch ...Nie macie zadnej szansy na prace,jesli znajdziecie w co watpie to was oskubia.Takie sa realia cos wiem na ten temat bo mieszkam tutaj 13 lat
przewala was na kase jak nic..jestescie/ z profilu /typowymi ofiarami do nie wyplacenia naleznosci za prace..jesli takowa znajdziecie na czarno..przykro mi ale takie sa realia i tak Was widze..jedzcie do Niemiec Belgi a najlepiei do Norwegii..jedzcie do krajow ktore stoja dobrze ekonomicznie........Nie jedzcie do Portugali Itali Grecji Spagna..do tzw krajow PIGS..ktore PADAJA../ http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/pigs-sieja-strach-eurolandzie / Zawsze kierujcie sie EKONOMIA..cale zycie kierujcie sie ekonomia,zapomnijcie o krajach poludniowoeuropejskich.Dodatkowo te trzesienia ziemi....przezylam je pierwszy raz w zyciu we wtorek...cala Italia sie' trzesie'..w dwuznacznym tego slowa znaczeniu..pod wzgledem wysokosci zarobkow w Eu Wlochy sa na dopieru 23 miejscu..sa inne kraje bogatsze gdzie warto jechac by zarobic
7 czerwca nie ma winogron..winogrona sa od polowy sierpnia na Polnocy/kto z forowiczow wie kiedy na glebokim SUD zaczynaja sie winogrona prosze o wpis bo ja nie wiem/..co nawyzej 7 czerwca to moga byc truskawki..i czeresnie..tu juz jest sezon na czeresnie..ludzie juz pozajmowali miejsca pracy..w razie czego to sie nie chwalcie w It potem/bo jestem pewna ze tanich bilecikow do Boloni nie zrezygnujecie i przyjedzie tu przekonac sie na wlasne oczy /, ze samolotem tu przylecieliscie..bo was wezma za takich co to maja kase i.... Nie ufajcie tu nikomu...po co wzieliscie lot do Boloni?..z jezykiem angielskim to rejon tylko Alto Adige.. tu macie o pracownikach sezonowych..jakie macie obowiazki w IT..glownym obowiazkeim jest nie pracowac na czarno..dlaczego dlatego ze studnci to najwatwiejsza grupa do wylapania przez Guardie di Finaza..ok 60 proc wszystkich nielegalnych wylapanych ..po kontrolach..a sa czeste w okresie letnim to wlasnie studenci na czarno http://www.naszswiat.net/poradniki/poradniki/4619-poradnik-emigranta-praca-sezonowa-we-woszech.html
acha dodam ze wg mnie Gurdia di Finaza idzie na latwizne...nie lapia tych co potem im rosnie stos papierow do wypelnienia ..wola biednych zakow lapac..kare finsawoa dostaje pracodawca..wy z chila kontroli od razu tracicie prace..i istnieje mozliwosc ze pracodawca ktory wie zebedzie musial zapalcic potezna kare bedzie chial glownie na was oszczedzic..Wiec zwsze istnieje ryzyko przewalki..szczegolnie tych co nie mowia po wlosku..inzej jest z tymi co mowia..i chociaz skalamia ze juz byli ze juz pracowali i znaj prace..bo tak wlasnie oplaca sie klamac/ tzw biale klamstwo..nikomu nie szkodzi / tu bo tu sa Wlochy..tu jest inny kraj..to ze slonce swieci tu u gory bardziej niz gdzie indziej nie oznacza ,ze to jest kraj poukladany..tu sa Wlochy i wszystko jest jak z zeszlego stulecia....jest inaczej ..zapamietajcie prosze :D
sorry za literowki
Witam,
na poczatku bardzo dziekuje za wszystkie wpisy :)
co prawda wiekszosc z nich troche mnie wystraszyla, ale na chwie obecna nie zrezygnowalismy z wyjazdu, zmieniismy natomiast poludnie na polnoc :)
SettediNovi- dziekuje Ci za wszystkie odpowiedzi, zarowno je jak i linki do innych watkow dokladnie przeczytalem i naprawde mi one pomogly- stworzyly zarys, dziwi mnie tylko troche dlaczego ludzie ktorzy mieszkaja i pracuja we Wloszech tak odradzaja wyjazd tam? skoro jest tak zle dlaczego sami nie wrocili? ;)
W jednym watku byl fragment o jakby 'bazarku' gospodarzy i wlascicielu upraw owocow ktorzy przyjezdzaja do miasta ze swoim towarem, czy sadzisz ze na takim bazarku bedziemy mieli szanse znalezc prace? Przegladalem juz dziesiatki stron i wlasnie tak jak mowisz nie ma tam ogloszen o zbiorach owocow badz warzyw.
Serdecznie dziekuje za odpowiedz, Pozdrawiam :)
moimhoubc - pisalam juz wczesniej, ale jak planujecie jazde do Wloch to nauczcie sie choc troche jezyka. Jezyk angielski nie jest wcale taka oczywistoscia we Wloszech a bez znajomosci wloskiego mozecie miec problemy z poradzeniem sobie w przypadku zaistnienia jakis szczegolnych sytuacji np. kradziez, pracodawca nie chce zaplacic. No i jak zamierzacie pytac sie o prace?
Druga sprawa dlaczego ci co mieszkaja we Wloszech nie wracaja do Polski? Dlatego, ze jesli mieszkaja juz sporo czasu, zalozyli rodzine, maja dom, to nie rzuca tego od tak bo im sie nie podoba. Ja mieszkam we Wloszech od prawie 10 lat, zalozylam tu rodzine, mam dziecko i nie moge postepowac juz tak wedlug mojego widzimisie. To, ze te osoby odradzaja przyjzd wynika z tego, ze widza co sie tutaj dzieje. 10 lat temu nie bylo jeszcze tak ciezko, teraz jest. I wg mnie przyjazd w ciemno jest dosc ryzykowny bo widze, ze stosunek Wlochow do obcokrajowcow zmienil sie na gorsze, moj maz pracuje w firmie gdzie produkuje sie wino i tez sa zatrudnini tzw braccianti do zbierania winogron, kiedys byli to wylacznie cudzoziemcy, teraz zaczynaja tez brac Wlochow. Kiedys Wloch w zyciu by sie nie zabral za taka prace, teraz w obliczu kryzysu bierze to co jest.
Wiele moich znajomych zostalo pozwalnianych i gotowi sa wziasc cokolwiek. Takie sa realia:((
Mimo to zycze powodzenia.
Mhm, dlaczego odradzam przyjazd do Wloch skoro sama tu mieszkam?

Poniewaz:
1. znam jezyk,
2.mam tu mieszkanie
3. mam wlasna firme, ktora zaopatruje we Wloszech,
4. mam tu faceta.

Jak widzisz moja sytuacja, czy sytuacja umbryjki, jest troszke inna od Twojej.
Zrozum tez, ze nikt nie odradza Ci przyjazdu poniewaz jest zazdrosny lub zlosliwy.
Takie sa realia zycia tutaj i sytuacja ekonomiczna zmienila sie w ostatnich latach niestety na minus.
Spowodowalo to takze negatywne zmiany na rynku pracy: podaz znacznie przewyzsza popyt na pracownikow.

Tak jak juz ktos napisal na dzien dzisiejszy Wlosi podejmuja sie zajec, o ktorych jeszcze kilka lat temu nie chcieli nawet slyszec. Np. zbiory owocow, badante, sprzatanie w domach prywatnych.
Zmienilo sie takze nastawienie do obcokrajowcow ze wzgledu na wiele negatywnych incydentow z ich udzialem. Wiec przykro mi, ale fantazja o tym, ze jedziecie na jakis rynek warzywny i tam pytacie o prace jest dla mnie po prostu nierealistyczna. Pierwszym problemem bedzie dla Was rozmowa na temat pracy, ustalenie warunkow, wynagrodzenia, no i znalezienia noclegu.


Jesli chodzi o wyjazdy, zdecydowanie polecam Norwegie.
Juz pisalam na forum z jakich wzgledow.
ten bazarek/stragany w czesci glownej miasta,najczesciej w soboty / to glownie mercato contadino ..tak sie nazywa..gdzie rolnicy gospodarze sprzedaja swe produkty..z zapytaniem na bazarku to moj pomysl..bo tak kiedys chodzilam i szukalam pracy dla kogos..kto nie znla jezyka,znal tylko polski i angielski...musicie zostawiac kazdemu swoj wloski numer telefonu i od razu w1 dzien pobytu wyrobic sobie codice fiscale to przyspieszy decyzje rolnika czy wam da prace..czy zadzwoni po was.Umbryjka ma racje..jak napisalam ze brak pracy dla badante tlumczysie tym..ze Wloszki ktore potracily prace zaczynaj pracowac wsrod czlonkow rodziny jako opiekunka do starszych osob..bo i rodzina woli dac kase SWOJEJ niz OBCEJ..i Wloszka ma kontynuacje zatrudnienia ...to sie oburzuno tu na forum..ale takie sa realia ze daja zarobic SWOIM..zreszta slusznie !...to sie nazywa patriotyzm lokalny..cholercia tu jest kryzys..po Grecji kolej i na Italie..po Portugali i Hiszpani tąpnie i tu
"Wirus nieszczęścia" wynikający z braku perspektyw w sytuacji panującego kryzysu dotyka Włochów - wynika z przeprowadzonych badań. Złe samopoczucie dręczy 51 procent mieszkańców

Dane te przedstawiono na zorganizowanym w mieście Urbino Festiwalu Szczęścia, którego tematem jest stan emocjonalny Włochów. Badacze stwierdzili powszechne zjawisko przekonania o braku perspektyw na przyszłość, które ich zdaniem atakuje swoisty system obronny, jaki gwarantuje poczucie szczęścia.

Według włoskich naukowców obecny kryzys i recesja w kraju oraz wynikająca z nich nieufność sprawiły, że w ciągu roku odsetek ludzi nieszczęśliwych wzrósł z 28 do 51 procent.

Ponadto badania Instytutu Opinii Publicznej Ipsos wskazują, że 38 procent Włochów deklaruje, że jest "mało szczęśliwych" a 13 procent, że nie są w ogóle.
21 procent Włochów jest bardzo szczęśliwych a 22 procent - wystarczająco.

Stwierdzono też, że ci, którzy uważają się za szczęśliwych, dochodzą do tego wniosku myśląc niemal wyłącznie o sobie i swoim najbliższym otoczeniu, a nie o kraju.
Odnotowano także inne niepokojące socjologów zjawisko. W ciągu roku wskaźnik "przygnębionych" wzrósł we Włoszech z 14 do 38 procent.
Na podstawie badań stworzono też typowe rozumowanie przeciętnego Włocha. Jest ono następujące: "staram się wytrzymać i zachować mój poziom szczęścia, ale wokół siebie widzę, że szerzy się poczucie nieszczęścia".
Takie przeświadczenie dominuje zwłaszcza wśród młodzieży, dotkniętej bardzo wysokim bezrobociem. Drugą po niej grupą, zmagającą się z największymi trudnościami życiowymi w rezultacie kryzysu są ludzie w przedziale wiekowym 35-44 lat. http://www.rp.pl/artykul/33,881983-Szerzy-sie--wirus-nieszczescia--wynikajacy-z-braku-perspektyw.html
Sette, aby wyrobic codice fiscale to trzeba podac jakis adres zamieszkania.
Nie wiem, czy wystarczy podac, czy trzeba jakos potwierdzic.
ja to wiem ..ale mysle ze forowicze doczytaja sie tego w podanych przez emnie linkach ...przeciez na forum nie bedziemy pisac co sezon tego samego dla pracownikow sezonowych..niech sie doczytuja sami..bo to juz raz zostalo napisane i nawet prostowane w niektorych szczegolach ..:D
Kasia po co ci sie ma narzeczony ekscytowac Wloszkami krecic wzrokiem za porozbieranymi dziweczynami w goracej IT..Ty go wez do Norwegii..tam chlodniej dziewczyny odziane..mniej testosteron mu sie pobudzi..i nie bedziesz sie stresowac.. i nie pojawi sie rysa pomiedzy wami w postaci zazdrosci....no i duzy plus na korzysc Norwegii zarobki duzo wyzsze i pewniejsze.Mysl logicznie... :D :D
Odradzamy ci taki wyjazd, bo realia sa takie jakie sa znalezienie pracy na bazarku z warzywami jest tak samo prawdopodobne jak wygranie w totolotka, zeby wygrac trzeba chociaz probowac grac. Powinniscie przyjechac i sprobowac, potem prosze podzielcie z nami waszymi doswiadczeniami.
wlasnie:D..brava wszystko czerwone..to byl moj pomysl z 2007...przyznam szczerze ..zaskoczylo pare razy...teraz to jest tak..http://www.wloski.ang.pl/forum/zycie-praca-nauka/222859#post1404851 a wy' bez jezyka'..doradzalam Polnoc...i to glownei Polnoc jest bardziej rasistowska niz Pd
Kasiu i Lukaszu!!!
Ja wiem, ze nam nie do konca wierzycie, jestescie mlodzi, na studiach i do tego pewnie podchodzicie z przekonaniem "jakos to bedzie".

Wasze podejscie nie jest zle! W koncu, jak juz wspomnialy inne dziewczyny, kazdy z nas na studiach robil rzeczy szalone... miedzy innymi od tego sa studia ;D

Mimo wszystko podpisuje sie pod wszystkim co zostalo tu powiedziane, i prosze was bardzo nie traktujcie tych wypowiedzi jako przejawow "zazdroci", "niecheci" itp. Sa napisane z dobrego serca i czesto wieloletniego doswiadczenia.

Jesli na prawde chcecie przyjechac to prosze was tylko: upewnijcie sie czy macie na to fundusze, tzn. czy mozecie sobie pozwolic na nie znalezienie pracy! Jesli tak i praca jest tylko dodatkiem to czemu nie. Jesli nie, i to co zarobicie ma wam potem pomoc w zyciowych planach w Polsce to na prawde ZDECYDOWANIE ODRADZAM!!!

Mieszkam na polnocy, i to tej do nie dawna "bogatej" i zapewniam was, ze tu sytuacja z dnia na dzien jest coraz bardziej dramatyczna! Dziesiatki ludzi traca codziennie prace, rosna podatki, rosna ceny i rosnie kryzys!

Pytasz jak to jest, ze skoro tak zle to dlaczego my tu jeszcze jestesmy? Tak jak mowila Umbryjka wiekszosc z nas ma tu rodziny, firmy, prace (nie sezonowa) to tak jak ja bym cie zapytala dlaczego jeszcze jestes w Polsce ;) Ale, zeby nie bylo ja z moim mezem postanowilismy w tych miesiacach sie przeprowadzic do Polski. To nie byla latwa decyzja i uwaga to byl jego pomysl!!!

Moge cie zapewnic, ze nie jestesmy jedyni! Kto moze, ma na to fundusze lu sytuacje ktora na to pozwala (tak dobra lub co czestsze tak zla) ucieka gdzie sie da!

Zastanowcie sie i pomyslcie czy nie warto najpierw pojechac gdzies gdzie da sie zarobic (na 2-3 tygodnie) a potem ewentualnie, jak bardzo chcecie, przyjechac tutaj?

Tak czy inaczej, z calego serca zycze powodzenia i dajcie znac jak wam poszlo :)

ps. Angielski we wloszech absolutnie NIC nie znaczy!!! Kompletnie nie stawiajcie na ten jezyk i wyuczcie sie przynajmniej podstaw wloskiego :)
Cytat: SettediNove
acha dodam ze wg mnie Gurdia di Finaza idzie na latwizne...nie lapia tych co potem im rosnie stos papierow do wypelnienia ..wola biednych...

Sette jak zwykle trafila w sedno!
Mi sie zdarzylo dwa razy byc na komendzie FG (nie polecam) i wydzialam tylko dwie kategorie osob:
1) baaardzo liczna, biedakow, ktorych nie stac na dobrego adwokata, zupelnie przerazonych i zagubionych.
2) tych co przychodzili z "dobrze oplaconym adwokatem" - prawdziwi spektakl!

lapia wlasciwie tylko biedakow, bo jak juz takiego maja co cos na takiego znajda :/
:D
sorry literowki mailo byc :acha dodam ze wg mnie Guardia di Finanza idzie na latwizne...nie lapia tych co trzeba bo co potem im rosnie stos papierow do wypelnienia ..wola biednych
Setta, pura logica dei Borg ;) ciebie sie da zrozumiec nawet z literowkami!
Ja to wlasnie tak odczytalam :D
a moze jednak macie szanse /..na miejsce tych co dali noge.. o ile sie nie boicie..... trzesiena ziemi.....''W północnych Włoszech ziemia drży nadal. To, co zaczął kryzys, kończy trzęsienie ziemi. Imigranci w obawie o życie zabierają rodziny i wracają do własnych krajów. Gdy w Emilii Romanii wstrząsy wreszcie ustaną, istnieje obawa, że może brakować rąk do pracy, zwłaszcza w rolnictwie.'' http://polonia.wp.pl/title,Wlochy-trzesienie-ziemi-zmusza-imigrantow-do-ucieczki,wid,14562893,wiadomosc.html
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie