pewnie chodzilo o zycie towarzyskie,krazenie po barach po godz.20 stej..wiec zycie zaczyna sie po dwudziestej...ach ci Wlosi...czyli, ze jak pracuja to nie zyja?zyja mysla o wieczorze,widac ze slabo koncentruja sie na pracy...nie jednokrotnie odczulam to na sobie..zycie zaczyna sie po 20 stej?..dolce vita italiana...?