Pilne!! Pilne!!! Pilne!!!

Temat przeniesiony do archwium.
BARDZO PROSZE O SPRAWDZENIE I POPRAWIENIE BŁEDÓW

Każdy w pewnym momencie dochodzi do wniosku, że życie jest bez sensu
zaczynaliśmy coś, tylko po to by za jakiś czas ujrzeć koniec tego? Ile
razy coś sprawiało nam radość tylko po to by zaraz potem zadać ból? Po
prostu łapię się na tym, że mam dość wszystkiego, i mam ochotę to
zmienić. Mam ochotę uciec gdzieś daleko, od świata, od myśli. Wspomnienia
bombardują mnie ze zwiększoną siłą, zabijają każdą iskierkę radości
która będzie miała czelność tlić się w moim sercu. Gdzie są tamte dni,
tamte chwile, tamci ludzie? Poumierali, powyjeżdżali? Przeminęły? Od
wczoraj ciągle chce mi się płakać. Nie umiem nad tym zapanować. Straszne.
Minie. Nie ma już tamtego mnie. Pisania opowiadań, pisania z ludźmi których
nadal kocham. Nie ma już tego co miałem kiedyś.... Nie umiem zrozumieć
jak można być takim tchórzem i zarazem chamem, żeby ranić drugą osobę.
Nie umiem pojąć tego dlaczego tak robi....
Ale jak to ktoś mi powiedział. Czasem tak bywa, trafiają się tacy
właśnie, niedorozwoje.. Przeszłość, moja w każdym razie, jest zła. Nie chce
o niej pamiętać, nie chcę rozmyślać. Chociaż czasem miło wrócić
pamięcią do miłych zdarzeń.... Ale mile zdarzenia w moim życiu powiązane
są nierozerwalnie ze złymi, więc jak chcę wspominać dobre, to
natychmiastowo przypominają mi się złe chwile... Nie podoba mi się to. Przekonałem
się o tym na swoim własnym życiu, i tego akurat z pamięci nie chcę
usuwać. Chcę pamiętać, że nie powinno ufać się człowiekowi, któremu na
pierwszy rzut oka byś zaufał. Pozory mylą. Nauczyło mnie, że ktoś może
polubić, a potem zostawić jak śmiecia.
Olać.
*********************************************************************************************
Ogni uno do noi, qualche volta nella vita, pensa che la vita non ha senso
abbiamo cominciato qualcosa solo per vedere come si finisce? quante volte
abiamo sentitola felicita solo per sentire dopo il dolore? penso solo, cho ho
abastanza di tutto voglio cambiare qualcosa vogllio scappare lontano dal mondo,
da tutti quanti , dal pensieri gli ricordi mi bombardano con la forza, lo
mazzano qualsiesi tipo di felicita, che puo crescere nel mio cuore Dove sono
questi giorni? dove sono queste persone? sono morte,?sono partite? da ieri che ho
voglia di piangere. Non riesco ha fermarmi. E duro. ma passa. Come ero ieri,
nonci sono piu. Non scrivo il raconti, non scrivo con le persone che amo
ancora. non ho quello che avevo prima.... Non riesco ha capire come si puo
essere cosi vigliaccho, per fare del male al altra persona. non riesco capire
perche fa cosi... ma qualcuno mi ha detto , che esistono anche il cert imbecilli.
il mio passato, e cativo. non voglio ricordarlo, non voglio ha pensare anche
se qualche volta mi fa piacere a tornare con il pensieri indietro ma le
situazioni piacevoli sono stretto colegate con quelle dolorose allora quando
penso a quelli ricordi belli, mi vengono subito in mente anche quelle brutte non
mi piace questa cosa. questo tipo di esperienza ho gia provato nella mia
vita, ma comunque non voglio cancellarla. voglio riordare, che non si puo avere
la fiducia al primo colpo di vista Ho imparato,che qualcuno puo voglerti bene,
per poi lasciarti, e trattarti come una mondizia.

Wsparcie.... Dlaczego niektórzy tak bardzo go potrzebują? Przecież to kolejna niewidzialna, ale odczuwalna rzecz. Chyba wszystkie z tego rodzaju są bardzo pożądane. Skoro jest niewidzialne to jak je okazać? Na pewno nie pytaniem: -Co się stało? -(..) -Na pewno będzie dobrze!. To wcale nie jest rozwiązanie problemu! Wręcz przeciwnie. To tylko pogarsza sprawę! Mnie proszę tak nie pocieszać. Zalatuje to tylko sztucznością, której tak bardzo nie lubię. Okazywanie wsparcia to nie schematyczne tekściki, jako przerywnik w rozmowie jak minął dzień. To nie zachowanie, bo tak wypada. Wsparcie to zbyt ważna rzecz, by tak je kaleczyć! W takim razie jak to wsparcie okazać? Według mnie, o okazywanym wsparciu świadczą spontaniczne gesty. Poranny telefon z życzeniami: "Miłego dnia!" Nie żadna dłuższa rozmowa. Po prostu te dwa słowa. Albo jakaś wiadomość w ciągu dnia, typu: "Wspieram Cię", " " , "Uśmiechnij się do mnie". Albo może sms na dobranoc. To także piętna sto minutowy spacer, odprowadzenie do domu, czy może wypad na lody. Wszystko, co nie jest tylko sztucznym 'będzie dobrze' jest wsparciem. Tutaj chodzi o szczerość! Właśnie takiego wsparcia potrzebuje każdy z nas. Świadomości, że ktoś faktycznie się o nas martwi, interesuje, chce byśmy mieli dobry humor.

L’appoggio… perche’ alcuni lo servono cosi’ molto? Eppure questo e’ la cosa successiva invisibile , ma avertibila. Forse tutte con questo sono desiderate . Se sono invisibile, come le mostrare? sSicuranmente non per dare la domanda : che cosa e’ successo ?-(..)- Sicuramente tutto sara’ bene! Questo nn e ‘ il risvolgere del problema! Tutt’al contrario . Quseto peggiora la situazione ( la cosa) ! Mi prego nn consolare cosi? Lo arriva falsita’, che inn mi piace cosi molto . Mostrare l’ appoggio : questo nn sono i testi schemaiichi , questo nn dovrebbe essere intermezzo nella conversazione come la fraza “ come e’ andata la tua giornata?” . questo nn e’ il comportamento , perche’ cio sta bene. L ‘ appoggio e ‘ la cosa itroppo importante , nn si puo’ stropiarla. Ma come come lo mastrare? . Secondo me , di mostrarae dell’ apppoggio testimoniano i gesti spontanichi . Il telefono del mattino con gli auguri “ Buon Giorno( Buona giornata) . Questo nn devi essere la conversazione lunga. . Questo solo queste due parole. Oppure una notizia inviata durante il giorno per esempio : “Ti appoggio “, Ti sorridi da me “ Oppure sms per la buona notte . Questo si puo’ anche il passeggiato di 15 minuti , lil accompagniamento alla casa , ma forse l’ invitare per i gelati . Tutto questo , che nn e’ solo falso “ sara’ bene” e’ l’ appoggio . qui va della sincerita’ . Proprio cosi’ l ‘ appoggio serve ogni con noi . la conscenza , che qualcuno si preoccupa di noi , si interessa , vuole che ( volebbero che ) abbiamo buon umore

Zaufanie to bardzo dziwna rzecz. Nie widać go a każdy pragnie. Nikt nie potrafi go zlokalizować ani powiedzieć skąd się wzięło. W takim razie dlaczego jest takie cenne i przez wszystkich pożądane? Dlaczego nasi bliscy chcą, żebyśmy im zaufali? Przecież to bardzo duża odpowiedzialność! nie każdy jest w stanie udźwignąć ten ciężar a mimo wszystko chce spróbować. Nie miałabym nic przeciwko, tylko przez te nieudane próby nie cierpi ten, komu się nie udało, lecz ten, kto wierzył, że ten ktoś podoła....
"Łatwiej odbudować zburzone miasto niż zburzone zaufanie"
Przyznaje, sam też chcę, żeby mi zaufano, ale nie mogę tego odwzajemnić. Boje się komuś zaufać, boję się nawet spróbować.

La fiducia questo e ‘ la cosa molto strana. Non lo si vede ma ogni lo desidera. Nessuno nn si puo ‘ situarlo ne’ dire di dove e’ . Allora perche’ e’ cosi’ prezioso e desiderato per tutti? Perche’ i nostri vicini vogliono che gli confidiamo in loro ? Eppure questo e’ la responsabilita’ molto grande e nn ogni riesce a sollevare questo peso e nonostante tutto vuole provare. Non avrei contro nessuno , solo per questi esperimenti infelici nn soffre questo , che nn si nn e’ riusito , ma guesto che credeva , che quest qualcuno e’ riesce. ..
“ Piu’ facile e’ ricostruire la citta’ distrutta che la fiducia distrutta. “
Ammetto che io anche voglio che mi avrra, fiducia , ma nn posso ricambiarlo . Ho paura confidare in qualcuno, ho paura provare

Moją siłą są przyjaciele. To z nimi i dla nich wciąż drogą życia podążam. Tak chciałbym iść wieczność, nie oglądać się za siebie, iść.. Ciągle iść. spokojny. z zaufanymi mi osobami. Lecz nie zawsze to jest możliwe. niekiedy ktoś odchodzi, a ja muszę dalej iść. Ból nie zawsze na to pozwala. droga niewyraźna, bo widziana przez łzy. Przykro mi o tym mówić ale wtedy nie widzę nawet tych przyjaciół którzy nadal obok mnie idą. Jestem za bardzo pogrążony w rozpaczy. Już tak mam, wszystko przeżywam z zdwojoną siłą, a zwłaszcza odejście kogoś kogo kochałem. Wiem, to głupie, przecież nic się takiego nie stało. ale to boli. Kiedyś komuś powiedziałem, że najbardziej się boje że znowu stracę przyjaciela którego mocno kocham i nie wiem jak to jeszcze raz przeżyje, bo kiedyś to bardzo bolało i teraz nie boli mniej. obiecał mi ten ktoś że nie zostawi. A teraz. Teraz czuje się jakbym był kimś obcym dla tej osoby. Może nie bolałoby to aż tak gdybym teraz tak nie potrzebował właśnie przyjaciół. Czuje pustkę, bo ostatnio nie straciłem tylko przyjaciół, ale także osobę na której bardzo mi zależało. niektórzy coś o tym wiedzą. Cholernie to boli, nie wiem jak się mam pozbierać, nie wiem jak zgasić to co czuje. Przecież nie tak miało być. wiem, że sam zawiniłem, ale nigdy nie chciałem Cie stracić. Dam rade, tylko czemu tak jest, że gdy najbardziej kogoś potrzebujesz to tego kogoś nie ma?! To niesprawiedliwe

ęMa forse in fatto la amicizia e’ la cosa molto importanta su questo mondo? Importante ma anche molto difficile . Non si puo’ comprala , anche nn si puo’ crearla . Allora che cosa fa che qualcuno diventa il nostro amico ? Perche ‘ , quando incontriamo le persone nuove immediatamente sappiamo , che con una persona nn (noc nam nie wyjdzie) e con altra potremmo passare ogni momento della vita? Eppure al prima volta nn conosciamo il carattere della gente, i suo comportamento, la sua reazione sulle nostri ghiribizzi ... ma nonostante tutto qualcoza dentro ci suggere, che questo e ‘ LUI! LUI sara’ il mio amico. E’ solo una domanda , che questo secondo “LUI” anche pensi lo stesso di noi. Eppure la/ amicizia nn si puo ‘ unilaterale .
strasznie tego duzo dzisiaj juz nie dam rady. na kiedy ci to potzrebne. tylko nie pisz ze na wczoraj. dopiero jutro wieczorem znajde czas zeby ci to poprawic. chyba ze znajdzie sie ktos inny. daj znac czy to jeszcze aktualne.
Prosze się nie spieszyc ja tego potrzebuje do konca tygodnia
Przepraszam ale to jest ten tekst do ostatniego tekstu wloskiego

Ale może faktycznie przyjaźń to rzecz bardzo ważna na tym świecie? Ważna ale i też bardzo trudna. Nie można jej kupić, samemu też jej stworzyć nie można. Co w takim razie sprawia, że ktoś zostaje naszym przyjacielem? Dlaczego, gdy spotykamy nowych ludzi od razu wiemy, że z jednym nic nam nie wyjdzie a z drugim moglibyśmy spędzać każdą chwilę naszego życia? Przecież na pierwszy rzut oka nie poznamy ludzkiego charaktery, jego zachowań, jego reakcji na nasze fanaberie... a mimo wszystko coś w środku podpowiada nam, że to ON! to ON będzie moim przyjacielem! Pytanie tylko, czy ten 'ON' też myśli to samo o nas. Przecież przyjaźń nie może być jednostronna. Na przyjaźń muszą pracować dwie strony, inaczej jest to znajomość toksyczna. Prędzej czy później zniszczy nas od środka świadomość, że byliśmy tylko zabawką dla osoby, która dla nas była całym światem...
Czy po wielu toksycznych przyjaźniach można jeszcze wierzyć, że przyjaźń istnieje? Ponadto czy nasz ex-przyjaciel może jeszcze znów zostać naszą bratnią duszą? Skoro była to dla nas osoba bliska to mamy do niej bardzo długo sentyment i dla jej dobra zrobimy wszystko. Tylko czy warto się poświęcać dla osoby, która tak bardzo nas zraniła i nawet sobie nie zdaje sprawy jak bardzo nas to zabolało? Czy mimo wszystko dalej próbować i wierzyć w instytucje zwaną przyjaźnią? Jednak cała ta otoczka co jakiś czas wraca i się przypomina. Szczególnie jeśli pojawi się ktoś...
Marco mi napisz swojego emaila to Ci wysle późnym wieczorkiem. tak bedzie mi łatwiej. pozdrawiam
napisz mi
[email]
Marco daj znac czy wszystko doszło?
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Brak wkładu własnego

 »

Życie, praca, nauka