Az do dzisiaj nigdy nie kochalem tak bardzo (calkowicie) jak kocham teraz ciebie i chce, zeby bylo warto. Razem sprobujemy, aby nie bylo nam juz zle. Nawet jesli dzisiaj tego nie powiedzialem, kocham cie!
Chce zyc w symbiozie z toba (to w przenosni, mysle, ze chodzi o zgodny zwiazek), nie chce sie ciagle klocic, jesli mozna to ominac (uniknac tego) mowiac zwykle przepraszam, nic w tym zlego!
Kochanie moje...zrozumialem, ze kocham cie dopiero teraz, gdy jestesmy daleko, rozdzieleni przez gory i rzeki. Wybacz mi, ze nie zrozumialem natychmiast, ze jestesmy dla siebie stworzeni.