Kappala, to, co zadziwia mnie w Twoim rozumowaniu, to fakt, ze identyfikujesz mowe potoczna z mowa niegramatyczna i podajesz tylko i wylacznie przyklady niestosowania przez Wlochow congiuntivo, uzywania imperfetto zamiast condizionale composto, itp. Trudno jest porownywac zdanie typu "poszlem do szkoly" ze zdaniem "dovevo chiamarti", bo pierwsze jest niepoprawne gramatycznie, a drugie jak najbardziej jest poprawne. To nie jest tak, ze wszyscy Wlosi to barany i nie potrafia/nie chca stosowac regul zapisanych w podrecznikach, po prostu istnieja wyrazenia "zastepcze", ktorych w podreczniku wam nie podadza, ale nie oznacza to bynajmniej, ze sa one gramatycznie nie do przyjecia. I nie ma to nic wspolnego z poziomem rozmowcy, bo chyba mi nie powiesz, ze profesor uniwersytetu mowiacy "Dovevo passare ieri da te, ma mi sono scordato" ma niski poziom intelektualny...
I jeszcze mala uwaga, na przykladzie:
1) E' da tanto che non parlo italiano.
E' da tanto che non lo vedo.
2) E' da tanto che non parlavo italiano.
E' da tanto che non lo vedevo.
Widzisz roznice w tych dwoch zdaniach? Zmienia sie kontekst. W pierwszym przykladzie podmiot twierdzi, ze od dawna nie mowi po wlosku (i nadal nie mowi w tym jezyku) i od dawna nie widuje kolegi (i nadal sie z nim nie spotkal). W drugim natomiast podmiot dawno nie mowil po wlosku, ale z kontekstu wynika, ze wlasnie uzywa badz mial okazje uzyc tego jezyka oraz dawno nie widzial kolegi, ale widocznie sie z nim spotkal.
Takie "sfumature" znaczeniowe, dosc jednak istotne...
A co do zdania Dee to jest jak najbardziej poprawne: E' da tanto che non... imperfetto ale .... zostalo ono troche zmodyfikowane.. i tak podrecznikowo tlumaczac.. dodany zostal czasownik w zdaniu nadrzednym w czasie terazniejszym i to zmienilo troche postac rzeczy... Uzywamy przyimka da najlepiej jest uzyc czasu terazniejszego, czyli Genio _Eugenio napisal wg mnie prawidlowo, choc zdanie Dee tez nie jest bledne:)))
tujaga 25 Maj 2006, 13:17 odpowiedz Zgłoś wpis do usunięcia
Ja też sie wtrącę (nieśmiało). Mam wiedzę tylko 'książkową' i zdarza mi się coś przetłumaczyć, wg mnie dobrze, a potem jest kilka róznych wersji. Byłabym bardzo wdzięczna, choć nie mogę wymagać tego, gdyby mi ktoś napisał, dlaczego moje tłumaczenie jest złe. Siedzę potem nad tym, analizuję i popadam we frustrację i zniechęcenie.
Zawsze mówię, że każde zdanie można powiedzieć róznie nawet wierszem, ale jeśli coś robię źle gramatyczne, to chciałabym wiedzieć gdzie robię błąd (choć nikt nie ma obowiązku mnie uczyć).
Zbieram te Wasze cenne uwagi, bo wiem,że ksiązki nie wszystko mnie nauczą. Pozdrawiam :-***
ota_ (gość) 25 Maj 2006, 13:20 odpowiedz Zgłoś wpis do usunięcia
wysłano z: *.pool8023.interbusiness.it
Nikt nie twierdzi chyba, ze mowa potoczna jest rownorzedna z niepoprawna; istnieje mowa potoczna zgodna z regulami gramatycznymi i o takowa mi chodzi, takie zreszta przyklady padly tez w tlumaczeniach w/w zdan z polskiego na wloski
(nie zacheca Cie tu raczej nikt np. do nieuzywania w mowie potocznej "congiuntivo", tylko dlatego, ze tak roba niektorzy Wlosi).
Osobiscie razi mnie niepoprawnosc i sztucznosc.
Uwazam, ze warto uczyc sie mowic w danym jezyku:
1) poprawnie
2) naturalnie.
Jedno bowiem nie wyklucza drugiego (czy to zreszta trzeba tlumaczyc...?)
Zawsze jednak kazdy moze pozostac przy swojej opinii i mowic, jak mu sie podoba. Na szczescie nie jest to karalne...
ota_ (gość) 25 Maj 2006, 13:33 odpowiedz Zgłoś wpis do usunięcia
wysłano z: *.pool8023.interbusiness.it
Tujaga,
bardzo dobrze, ze masz ksiazkowa wiedze, bo bez niej sie nie moze obyc znajomosc jezyka.
Prawdopodobnie Twoje tlumaczenia sa poprawne, tylko brzmia malo naturalnie, albo tez funkcjonuja juz we wloskim cale zwroty, ktorych uzywa sie w danych sytuacjach, a ktore Ty, nie znajac ich, tlumaczylas bardziej doslownie.
Bylby Ci bardzo pomocny po prostu kontakt z "zywym" wloskim i/lub pobyt na miejscu...