Inf, wiesz dlaczego zadałem ci to pytanie? Już wyjaśniam. Od kiedy pojawiłeś się na tym forum, zauważyłem twoje charakterystyczne wpisy. Monotematycze. Większość osób tu zaglądających nie ogranicza się jedynie do jednego tematu, można dyskutować, sprzeczać się kłócić. Zasób argumentów jest nieograniczony. A ty, pomimo, że wydajesz się inteligentnym człowiekiem, z uporem godnym lepszej sprawy, zawsze o jednym. Widzisz, ja lubię analizować ludzkie zachowania, jestem takim"psycholgiem-amatorem" a na ciebie zwróciłem uwagę prawie od razu i starałem sobie, oczywiście dla treningu, zrobić twój obraz psychologiczny. Przyznam, że to, co zaczęło mi się ukazywać, zaczęło mnie zdumiewać coraz bardziej. Człowieku, twoje przeświadczenie o swojego rodzaju misji to typowa obsesja (wcale nie mówię tego ze złośliwością). Bo przyznaj, czy tworzenie sobie, na potrzeby własnych wypowiedzi "naukowych" teorii jest normalne ? Niedawno, przy każdej okazji powtarzałeś wszem i wobec, że posiadłeś wiedzę (to miała być jakaś nowa dyscyplina naukowa), która pozwala ci, na podstawie kilku zdań określić, czy jakaś osoba ma tendencje do zdrady. Twoja nauka istniała do momentu, w którym ją, nazwijmy to wyśmiałem. Doszedłeś do wniosku, że to nie działa i dałeś sobie z nią spokój. Przyznam sie, że dopiero po jakimś czasie zorientowałem się, czemu miały służyć twoje infantylne złośliwości w stosunku do mnie. To nie była, jak wcześniej myślałem, zazdrość o jakieś wyimaginowane rzeczy, ja tobie, swoją ironiczną krytyką po prostu burzyłem świat, przeszkadzałem ci w twojej prywatnej wojnie z Włochami. Tamto poszło w zapomnienie, ale na jego miejsce jest nowa teoria, jeszcze bardziej szalona: z tego, co piszesz, posiedli oni jakieś tajemne arkana sztuki uwodzenia kobiet i robią to w sposób, jak najbardziej zorganizowany. Widzisz przyjacielu, wydaje mi się, że tworzysz w swojej głowie konsrukcje myślowe, które miałyby usprawiedliwić twoją niechęć do Włochów. Pisałeś chyba wcześniej, że doznałeś od nich jakiejś krzywdy. Otóż jestem tego nimal pewien. Jesteś jak otwarta księga a twoje zachowanie wydaje mi się chęcią zagłuszenia jakiejś traumy. Podobno nie jesteś Polakiem. Pewnie masz rację, bo pomimo świetnej znajomości języka, popełniasz drobne błędy, których nie zrobiłby rodowity Polak. Jednak znasz język polski za dobrze, jak na obcokrajowca. Jesteś więc Polakiem w połowie, prawda ? A druga połowa? Włoch?...wystarczy..radzę ci, wyjdź ze swojego świata na zewnątrz i żyj, przeszłośc zostaw za sobą.